KSZO Ostrowiec sensacyjnie eliminuje Wisłę Kraków z Pucharu Polski


KSZO sensacyjnie pokonuje "Białą Gwiazdę" i melduje się w II rundzie Pucharu Polski. Na co jeszcze ich stać?

16 sierpnia 2020 KSZO Ostrowiec sensacyjnie eliminuje Wisłę Kraków z Pucharu Polski

KSZO Ostrowiec niespodziewanie wyrzuca Wisłę Kraków za burtę Pucharu Polski. Tym samym sprawia jedną z większych niespodzianek w tegorocznym turnieju tysiąca drużyn. Dla prowadzącego klub z Ostrowca Marcina Sasala nie była to jednak pierwsza tego typu historia w karierze trenerskiej. W przeszłości jego drużyny, podobnie jak obecnie KSZO, potrafiły eliminować teoretycznie silniejsze zespoły z rozgrywek Pucharu Polski. Można więc zaryzykować sformułowanie, że w tym nie było przypadku, a Wisła stała się po prostu kolejną "ofiarą" Marcina Sasala.


Udostępnij na Udostępnij na

Sam Sasal w trakcie spotkania obejrzał czerwoną kartkę za krytykę w kierunku arbitra spotkania. Jednak jak podkreślał w wywiadzie po meczu, nie on był najważniejszy, a jego drużyna, która rozegrała bardzo dobre spotkanie. KSZO Ostrowiec zalicza świetne wejście w tegoroczną edycję Pucharu Polski.

Solidny start KSZO Ostrowiec

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski w sezon 2020/2021 weszło z porażką na dzień dobry. Zespół, który słynie ze stawiania na zawodników młodych, o czym szerzej pisaliśmy tu, na inaugurację przegrał z Sokołem Sieniawa 1:3. Dalej było lepiej, bo już w drugiej kolejce KSZO pokonało Orlęta Radzyń Podlaski, a później rezerwy Cracovii. Tym samym zespół po trzech rozegranych spotkaniach plasuje się na 9. lokacie. Czwarta kolejka, w której mieli zmierzyć się ze Stalą Stalowa Wola, została przełożona. Dokładny termin nie został jeszcze podany do informacji publicznej.

KSZO ma w swoim zespole kilku ciekawych zawodników jak choćby kapitan drużyny, Wojciech Trochim. To wokół między innymi jego osoby Marcin Sasal ma budować zespół, który zawalczy o awans do 2. ligi. O ile klubowe finanse na to pozwolą. Klubowe finanse, które wielokrotnie były bolączką klubu z Ostrowca. Temat ten także był nieco obszerniej poruszany w tekście podlinkowanym wyżej. Zachęcamy do sprawdzenia.

Marcin Sasal po spotkaniu z Wisłą podzielił się swoją opinią na temat drużyny. Według niego zawodnicy KSZO poczynili spory postęp, jednak wciąż dostrzega wiele elementów, które należy poprawić. Przede wszystkim elementy taktyczne i szybkość gry. Odniósł się również do kuriozalnej sytuacji wokół rozgrywek III ligi i braku organizacji. Jak sam mówi, trudno trenerowi przygotować piłkarzy do starcia ligowego, kiedy nie ma pewności, w jakim terminie będzie rozgrywany mecz.

Mały pokonał dużego

Przed rozpoczęciem spotkania pomiędzy KSZO a Wisłą Artur Skowronek zapewniał, że tym razem „Biała Gwiazda” nie odpadnie szybko. Piłka nożna jest jednak takim sportem, który wciąż potrafi nas zaskakiwać. KSZO postanowiło – jak mawiał Mariusz Pudzianowski – nie sprzedawać tanio skóry. Mało tego, zawodnicy Sasala postanowili dać pstryczka w nos zespołowi z ekstraklasy i pokazać, że nawet przeciwko zespołowi z III ligi trzeba dać z siebie wszystko, by wygrać spotkanie.

KSZO pierwsze straciło bramkę. Mimo tego nie poddali się i odwrócili losy spotkania, dwukrotnie pokonując bramkarza Wisły. Jak mówił Sasal w jednym z pomeczowych wywiadów:

To już jest w charakterze tej drużyny, bo my w tych pucharach też mieliśmy mecze, gdzie przegrywaliśmy 1:3 i wygrywaliśmy 4:3. (…) To jest to, że my popełniamy dużo błędów w obronie. Dzisiaj tych błędów było mniej, bo gdyby ich było więcej to byśmy się dziś nie cieszyli (…)Marcin Sasal (KSZO 1929, za: Sport.interia.pl)

KSZO zdołało wygrać z zespołem z Krakowa dzięki uporowi i walce do samego końca. No i dzięki temu, że popełnili mało indywidualnych błędów. Marcin Sasal podkreślał również, że jego zespół nie może nikogo lekceważyć, bo jest to droga donikąd. Jak daleko dojdzie zespół z Ostrowca w Pucharze Polski, jest nadal kwestią otwartą. Być może będziemy świadkami kolejnej niespodzianki. W końcu Puchar Polski jest pełen tego typu przykładów, gdy mały klub dochodził naprawdę bardzo wysoko w tych rozgrywkach.

We wczorajszym spotkaniu Wisła mimo bycia absolutnym faworytem dała ciała na całej linii. Tak naprawdę nie zagroziła wyraźnie swojemu rywalowi, przez co słowa o blamażu wydają się trafione w punkt. Jedyny element, w którym „Biała Gwiazda” była wyraźnie mocniejsza od rywala z Ostrowca, to gra w środku pola, co również podkreślał Marcin Sasal.

***

KSZO 1929 sprawiło nie lada niespodziankę już w pierwszej rundzie. Jak daleko będą w stanie zajść? Tego nie wie nikt. Będzie to jednak z pewnością spora nauka. Zwłaszcza dla tych młodych zawodników, którzy nie mieli okazji zagrać czy to w 1. lidze czy też ekstraklasie. W osiągnięciu dobrego wyniku w Pucharze Polski na pewno pomoże osoba trenera, który przecież już z niejednego pieca chleb jadł i sporo widział. Do tego zdolni piłkarze, którzy w większości są w wieku rozwojowym. Choć trudno teraz cokolwiek wróżyć, my zamierzamy bacznie się przyglądać drużynie z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze