Krzysztof Bukalski: Ulster sprawił psikusa


10 października 2010 Krzysztof Bukalski: Ulster sprawił psikusa

Trzecia kolejka eliminacji Euro 2012 już za nami. Nie zabrakło w niej emocji, bramek, ciekawych rozstrzygnięć i niespodzianek. Według Krzysztofa Bukalskiego na miano największych zasłużył remis Włoch z Irlandią Północną, lecz można było to przewidzieć.


Udostępnij na Udostępnij na

Na miano sensacji zasługuje porażka Słowacji z Armenią, czyżby nasi południowi sąsiedzi najlepszy okres mieli już za sobą?

Ciężko coś na ten temat powiedzieć. Można było się spodziewać, że ten mecz powinni byli wygrać. W końcu to uczestniczy mistrzostw świata. Jednak piłka nożna rządzi się swoimi prawami. Grali w Armenii, a to gorący teren. Ormianie są krewkim narodem o ognistym temperamencie i zawsze są groźni u siebie dla każdego przeciwnika średniej klasy europejskiej. Jeżeli chodzi o czołówkę, to te drużyny nie powinny mieć z nimi problemów. Natomiast tym drużynom średniej klasy, jak na przykład Słowacy, ciężko będzie z nimi zdobywać punkty. Ten wynik bardzo mnie zaskakuje. Wydaje mi się, że to nie jest koniec Słowacji. Słowacja od kilku lat ma tendencję wzrostową, dość intensywną. Jak na tak mały kraj wyniki są bardzo dobre. Dłuższa praca przynosi efekty.

A może to remis Włochów z Irlandią Północną zasługuje na miano największej niespodzianki?

Remisu Włochów można było się spodziewać
Remisu Włochów można było się spodziewać (fot. Skysports.com)

W mojej opinii tak, to rzeczywiście jest największa niespodzianka. Włosi to bardzo mocny zespół, zawsze są bardzo groźni. Wydaje się, że z tymi przeciwnikami powinni sobie poradzić. Aczkolwiek Ulster niejednemu przeciwnikowi sprawił już psikusa, szczególnie u siebie. Jest to na pewno niespodzianka, która jednak należy do tych, na które można było postawić.

Najlepsze mecze oglądaliśmy w Paryżu, gdzie Francja pokonała Rumunię, i w Dublinie, gdzie Rosja okazała się lepsza od Irlandczyków. Czy te zwycięstwa mogą oznaczać powrót tych drużyn na futbolowy szczyt?

Liga rosyjska nie od dziś jest bardzo mocna i to najwyższy czas, by Rosja dostała się do wielkiego turnieju. Siła ligi musi mieć przełożenie na reprezentację i reprezentacja musi zacząć wygrywać. Wydaje mi się, że Rosja w końcu wskoczy na właściwe tory i teraz będzie bardzo silnym zespołem europejskim.

Mieliśmy również polski akcent, bo Darvydas Sernas trafił do siatki w meczu z Hiszpanią. Co ciekawe, Litwa w meczu z mistrzami świata spisała się znacznie lepiej niż Polska…

Na pewno bramka Sernasa zdobyta w Hiszpanii jest dużym wydarzeniem dla tego chłopaka. Natomiast wynik 1:3 nie jest już tak dobry, jak można było się tego spodziewać. Nie będę porównywał występów, bo nie widziałem tego meczu, ale wynik mógłby na to wskazywać. My zagraliśmy bardzo słaby mecz przeciwko Hiszpanii, a jej po prostu wszystko wchodziło. Dlatego tych dwóch meczów w żaden sposób nie da się ze sobą porównać. Mecz, który jest towarzyski, gra się na zupełnym luzie. Możemy się cieszyć, że mamy w naszej Ekstraklasie zawodników, którzy w swoich reprezentacjach odgrywają znaczącą rolę.

Gospodarze mistrzostw Europy wspólnie zremisowali 2:2. Polska zremisowała z USA, a Ukraina z reprezentacją Kanady. Czy można wyciągnąć jakieś daleko idące wnioski na temat gry Polski i Ukrainy przed Euro 2012?

Wszyscy jednoznacznie możemy powiedzieć, że daleko idących wniosków nie można niestety wyciągnąć na podstawie meczów i porównywania wyników. Na pewno chcielibyśmy, żeby nasza reprezentacja wygrywała. Trzeba też sobie powiedzieć, że drużyna USA to silny przeciwnik, szczególnie u siebie, który jest na każdej dużej imprezie. Bierze udział w każdych mistrzostwach świata i zawsze walczy o wyjście z grupy i jest groźny dla wszystkich. Taki wynik powinien nas napawać optymizmem. Meczu samego nie widziałem, bo był późno w nocy, ale słyszałem, że nie wyglądało to najgorzej. Być może pomału będziemy zmierzać we właściwym kierunku. Tego życzymy reprezentacjom Polski i Ukrainy, żeby obie na mistrzostwach pokazały się z dobrej strony.

Najnowsze