Kryzys Marsylii trwa


Lider francuskiej Ligue 1, Olympique Marsylia, przegrał na boisku ostatniej drużyny w tabeli, ESTAC Troyes. Pierwsze zwycięstwo w tym sezonie dla gospodarzy zapewnił Benjamin Nivet, który w 88. minucie zdobył jedyną bramkę spotkania. Marsylia straciła pozycję lidera na rzecz PSG.


Udostępnij na Udostępnij na

Drużyna gospodarzy, ESTAC Troyes, przystąpiła do meczu z ostatniej pozycji w tabeli, mając na swoim koncie tylko dwa punkty. W ostatnich trzech meczach ekipa z Troyes odnotowała same porażki. Z kolei goście, zespół Olympique Marsylia, przyjechali na to spotkanie jako lider francuskiej Ligue 1. Jednak należy wspomnieć o tym, że przed przerwą na mecze reprezentacyjne podopieczni Eliego Baupa zremisowali z PSG na własnym boisku i ponieśli dotkliwą porażkę w Valenciennes. 

Mecz rozpoczął się, zgodnie z oczekiwaniami, od ataków zawodników z południa Francji. Już w 2. minucie golkiper miejscowych, Thuram-Ulien, musiał stanąć na wysokości zadania. Benoit Cheyrou próbował zdobyć gola z rzutu wolnego z odległości 25 metrów, jednak bramkarz gospodarzy był górą. Kolejne minuty to walka w środku boiska z optyczną przewagą Marsylii. W 23. minucie zespół OM stracił swojego napastnika. Z powodu urazu stawu skokowego boisko musiał opuścić Gignac, a na jego miejsce wszedł Remy. 

Przewaga Marsylii zaczęła się coraz bardziej uwidaczniać i bardzo bliski zdobycia gola był Amalfitano. Po doskonałym podaniu Valbueny prawy pomocnik gości oddał ładny strzał, lecz i tym razem Thuram-Ulien był na posterunku. Już w doliczonym czasie pierwszej połowy przed swoją szansą stanął Remy. Po dośrodkowaniu bardzo aktywnego dzisiejszego wieczoru Valbueny napastnik Marsylii minął się z piłką o centymetry i nie zdołał skierować jej w stronę bramki gospodarzy. 

Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem bezbramkowym ze wskazaniem na drużynę gości. Jednak, co mogło zmartwić wszystkich sympatyków klubu z Marsylii, zespół lidera Ligue 1 stracił Andre-Pierre’a Gignaca, który zszedł z boiska z kontuzją stawu skokowego. 

Druga połowa zaczęła się bardzo podobnie jak pierwsza. Drużyna OM wywalczyła rzut wolny na 17 metrze przed bramką Troyes. Tym razem do piłki podszedł Mathieu Valbuena. Filigranowy pomocnik Marsylii uderzył ładnie technicznie z prawej nogi i golkiper gospodarzy z największym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką swojej bramki. W 55. minucie spotkania wszyscy kibice Marsylii wstrzymali oddech. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Darbiona najwyżej do futbolówki wyskoczył wprowadzony po przerwie Nivet i mocnym strzałem głową próbował pokonać Mandandę. Jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce. 

Chwilę później bliski zdobycia bramki był Remy, który nie wykorzystał najlepszej sytuacji drużyny z Marsylii. Po dokładnym dośrodkowaniu Ayewa były napastnik Nicei znalazł się sam przed pustą bramką Troyes. Jednak zbyt mocno uderzył piłkę w ziemię, która po koźle przeleciała minimalnie nad bramką gospodarzy. Ataki graczy z południa były coraz częstsze i groźniejsze. W 84. minucie spotkania po strzale Kabore z półwoleja futbolówkę z najwyższym trudem złapał Thuram-Ulien.

Przysłowie mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. I tak też było tym razem. W 88. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Troyes golkiper Marsylii, Steve Mandanda, źle wybił piłkę, która trafiła pod nogi Niveta. Ofensywny pomocnika gospodarzy nie zwykł marnować takich sytuacji i po płaskim strzele futbolówka znalazła się w siatce gości. Na trybunach zapanowała euforia. Zespół Olympique Marsylia rzucił się jeszcze do odrabiania strat, a Remy nawet zdobył bramkę. Jednak został ona anulowana, bo napastnik gości znajdował się na pozycji spalonej w momencie podania. Wynik nie uległ już zmianie i mecz zakończył się rezultatem 1:0 dla Troyes.

Drużyna Troyes odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, pokonując zespół z Marsylii. Goście mogą mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie o to, że nie potrafili pokonać bardzo dobrze spisującego się bramkarza gospodarzy, Thurama-Uliena. W ostatnich trzech meczach L1 ekipa dowodzona Eliego Baupa zdobyła tylko punkt i tym samym straciła pozycję lidera na rzecz PSG. Kryzys w Marsylii trwa.  

Najnowsze