Barcelona w kryzysie, możemy to już głośno powiedzieć. Dziś piłkarze Luisa Enrique przegrali u siebie trzeci mecz ligowy z rzędu. Pogromcą mistrzów Hiszpanii okazała się Valencia, która na Camp Nou wygrała 2:1!
Valencia zagrała w niedzielny wieczór bardzo dobre spotkanie. Pierwsza bramka padła w 26. minucie, a piłkę niefortunnie do własnej siatki skierował Ivan Rakitić.
https://www.youtube.com/watch?v=q9mQM3_b0h8
„Duma Katalonii” nie otrząsnęła się jednak po tym gongu. Pod koniec pierwszej połowy Santi Mina podwyższył na 2:0. Były zawodnik Celty Vigo strzelił swojego czwartego gola w sezonie. Co ciekawe, zaliczył on również trafienie w pierwszym meczu na Mestalla, kiedy Valencia zremisowała z Barceloną 1:1.
https://www.youtube.com/watch?v=bAvnZfHYqW0
Bramkę honorową dla Katalończyków zdobył Lionel Messi. Argentyńczyk trafił po raz pierwszy od 12 marca i od spotkania z Getafe (ostatnie ligowe zwycięstwo mistrzów Hiszpanii), a w tym sezonie był to jego 22. gol w La Liga. Argentyńczyk ma tyle samo bramek co Karim Benzema, a do prowadzącej dwójki Luis Suarez, Cristiano Ronaldo traci odpowiednio cztery i dziewięć goli.
https://www.youtube.com/watch?v=HKl4gp9CE80
Zwycięstwa Realu i Atletico powodują, że w tabeli mamy bardzo interesującą sytuację. Barcelona po porażce ma tyle samo punktów co Atletico (76 oczek), a tylko punkt do „Dumy Katalonii” traci Real Madryt. Oznacza to więc, że finisz sezonu na Półwyspie Iberyjskim (zostało jeszcze pięć kolejek) będzie prawdopodobnie naznaczony walką do samego końca o triumf w La Liga. Piłkarze Valencii zmazali złe wspomnienia ze spotkania o Puchar Króla, kiedy na tym stadionie ulegli aż 0:7.
Amunt Valencia ! Szczególne brawa dla Diego Alvesa i Santiego Miny za brameczkę. Barcelona grała dobrze ale moc była wczoraj po stronie Nietoperzy.