Dwa zwycięskie spotkania, z Portugalią oraz Holandią, sześć punktów na koncie, dobra dyspozycja strzelecka Mario Gomeza i zaledwie jedna bramka stracona – wszystko układa się po myśli selekcjonera reprezentacji Niemiec, Joachima Löwa. Awans do fazy pucharowej jest na wyciągnięcie ręki.
Kto widział przed turniejem naszych zachodnich sąsiadów w roli jednego z głównych faworytów do zdobycia mistrzowskiego tytułu, może po dwóch meczach grupowych czuć satysfakcję. Reprezentacja Niemiec prezentuje się na boisku bardzo korzystnie i to zarówno pod względem fizycznym, jak i czysto piłkarskim.
Sami swoi
Wyjściowy skład „Die Nationalelf” dotychczas na Euro 2012 wyglądał następująco: Neuer – Boateng, Hummels, Badstuber, Lahm – Khedira, Schweinsteiger – Müller, Özil, Podolski – Gomez. Jak łatwo policzyć, w tym gronie jest siedmiu zawodników Bayernu Monachium, dwóch przedstawicieli Realu Madryt, rodzynek z Dortmundu i nowy nabytek Arsenalu Londyn. „Bawarczycy” w minionym sezonie mieli kilka przykrych momentów (kompleks Borussii i przegrany finał Ligi Mistrzów), jednak na mistrzostwach, o dziwo, wyglądają bardzo pewnie.
Manuel Neuer nie popełnił żadnego błędu i jedynie raz wyciągał piłkę z siatki, ale bez swojej winy. Więcej niż poprawnie funkcjonują boki defensywy, a i środkowy Holger Badstuber radzi sobie przyzwoicie, chociaż na prawdziwą gwiazdę wyrasta Mats Hummels.
Światowy poziom w pomocy gwarantuje trójka Sami Khedira – Bastian Schweinsteiger – Mesut Özil, natomiast jedynie europejski Lukas Podolski i Thomas Müller (ten gracz błyśnie z pewnością w fazie pucharowej).
Pozorny leń
Po spotkaniu z Portugalią można było usłyszeć słowa krytyki (za brak aktywności) pod adresem Mario Gomeza, choć zawodnik Bayernu Monachium zdobył zwycięskiego gola. Mam nadzieję, że to były jedynie znikome głosy, bo ów napastnik jest po prostu królem pola karnego. Tam czuje się najlepiej, a gdy ma pomóc kolegom w defensywie, robi to. I tyle.
Gomez dotychczas na Euro 2012 zdobył trzy bramki, w dodatku przedniej urody, i zasługuje na uznanie, a nie krytykę.
Co dalej?
Reprezentacja Niemiec, nie patrząc na innych, powinna przekonująco wygrać z Danią (ewentualnie zremisować) i awansować dalej z pierwszego miejsca. Jeżeli tak się stanie, to w ćwierćfinale trafi na drużynę, która zajmie drugą lokatę w grupie A. Polskiej grupie…
PS Jeszcze dwa słowa o formie Hummelsa. Środkowy defensor Borussii to bez wątpienia jeden z najlepszych graczy na swojej pozycji podczas Euro 2012. Szanse na transfer tego zawodnika do innego klubu rosną z każdym kolejnym meczem. Podobnie jak Roberta Lewandowskiego.