Krasnodar rozjechał Tom


W sobotę odbyły się dwa starcia 24. kolejki Premier Ligi. Największe powody do zadowolenia mieli sympatycy FK Krasnodar. Ich pupile pokonali Tom Tomsk, dzięki czemu zachowali szansę na grę o europejskie puchary.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie w Tomsku mogło mieć jednego faworyta. Mało co zapowiadało inne rozstrzygnięcie niż zwycięstwo gości. Nikt chyba nie spodziewał się, by nękany przez kiepską atmosferę w drużynie i problemy finansowe Tom był w stanie powalczyć z beniaminkiem z Krasnodaru. Od początku przyjezdni pokazywali, że na Trud przyjechali tylko i wyłącznie po trzy punkty. Na przeszkodzie stawała im głównie własna niedokładność. Defensywa piłkarzy Walerego Niepomniaszczego jakoś radziła sobie z akcjami ofensywnymi przeciwników. Gdy był potrzebny, udanie interweniował Siergiej Piesjakow. Gospodarzom sporo problemów sprawiało wyprowadzanie ataków, w których Krasnodar z upływem czasu czuł się coraz lepiej. W końcu w 39. minucie jego wysiłki zostały nagrodzone i objął prowadzenie za sprawą Joazinho. Taki wynik utrzymał się do przerwy.

Początek drugiej połowy zdecydowanie należał do gości. Nie potrzebowali oni zbyt wiele czasu na to, by podwyższyć prowadzenie. Zaledwie dziesięć minut po wznowieniu gry po raz drugi skapitulował Piesjakow, a w objęciach kolegów utonął Aleksandr Erochin. Wtedy praktycznie stało się jasne, że FK tego spotkania nie przegra. Będący na fali przyjezdni nie przestali się starać o kolejne gole. Jednak, kiedy już podchodzili pod bramkę, pudłowali lub dawali się powstrzymać tomskiej defensywie. Od czasu do czasu i Tomowi udało się zagrozić Jewgienijowi Gorodowowi, lecz akcje te nie stanowiły wielkiego zagrożenia dla Krasnodaru. W doliczonym czasie gry goście dobili rywali. W pierwszej minucie doliczonego czasu Aleksandr Charitonow powalił w polu karnym Jurę Mowsisjana. Do piłki ustawionej 11 metrów od bramki Piesjakowa podszedł sam poszkodowany i wymierzył sprawiedliwości. Na nieszczęście dla miejscowych, nie był to koniec. 120 sekund później wynik spotkania na 4:0 ustalił Rui Miguel.

W drugim sobotnim spotkaniu Wołga Niżny Nowogród pokonała Spartaka Nalczik 1:0.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze