Kontuzja Jonesa nie taka groźna


18 sierpnia 2010 Kontuzja Jonesa nie taka groźna

W swoim debiucie w barwach Stoke City były gracz Sunderlandu doznał kontuzji kostki. Wielu obawiało się, że kontuzja wykluczy go z gry na wiele miesięcy, wszak starcie wyglądało groźnie. Okazało się jednak, że nie jest tak źle, jak zakładano.


Udostępnij na Udostępnij na

Do całego starcia doszło w trakcie meczu Stoke – Wolverhampton, które podopieczni Tony’ego Pulisa przegrali. W wyjściowym składzie znalazł się ściągnięty za kwotę oscylującą w okolicach ośmiu milionów funtów Kenwyne Jones. W trakcie meczu został on brutalnie sfaulowany, w wyniku czego natychmiast został zmieniony. Wydawało się, że zamiast na boisku, większość czasu w nowym klubie spędzi on w gabinetach rehabilitacyjnych.

Debiut Jonesa w nowym klubie nie trwał zbyt długo
Debiut Jonesa w nowym klubie nie trwał zbyt długo (fot. skysports.com)

Prognozy nie są jednak takie złe, aczkolwiek nie oznacza to, iż zawodnik powróci do gry już w najbliższej kolejce. Seria prześwietleń i badań wykazała, że kontuzja nie jest długotrwała i będzie ją można wyleczyć w stosunkowo niedługim czasie. Tony Pulis, szkoleniowiec „Garncarzy”, ujawnił, iż planuje z powrotem wprowadzić Jonesa do gry i to nie w tak dalekiej przyszłości.

W tych okolicznościach wieści są tak dobre, jak mogliśmy się tylko spodziewać. W trakcie weekendu byliśmy oczywiście bardzo zatroskani stopniem kontuzji, lecz badania wykazały jedynie drobne uszkodzenia więzadła. W ciągu następnych kilku dni oszacujemy progres Kenwyne’a, więc trudno powiedzieć, jak długo będzie pauzował. Mówimy jednak raczej o dniach niż tygodniach czy miesiącach – powiedział Pulis na oficjalnej stronie internetowej Stoke City.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze