Steven Gerrard z powodu kontuzji, której doznał w meczu reprezentacji Anglii z Holandią, nie mógł pomóc swojemu zespołowi w meczu z Arsenalem. „The Reds” przegrali to spotkanie 2:1, po dwóch bramkach Robina van Persiego.
Mimo iż pomocnik w zeszły weekend rozegrał 120 minut w finale Carling Cup przeciwko Cardiff City, wyszedł w podstawowym składzie reprezentacji synów Albionu. Z powodu kontuzji musiał jednak opuścić plac gry już w 33. minucie. Obawiano się, że Gerrarda czeka z tego powodu dłuższa przerwa w grze, jednak Kenny Dalglish uspokoił sympatyków „The Reds”. Jego zdaniem, zawodnik powinien być do jego dyspozycji już w następnym meczu ligowym przeciwko Sunderlandowi.
Trener Liverpoolu nie obawia się również o zdrowie innego swojego podopiecznego – Glena Johnsona. Anglik został wycofany z kadry swojej reprezentacji po tym, jak na jednym z treningów poczuł dyskomfort. Wiele wskazuje jednak na to, że jego powrót do gry również nastąpi już w meczu na Stadium of Light. Najdłuższa przerwa w grze czeka Daniela Aggera, który w zwycięskim finale Carling Cup doznał kontuzji żebra.
– Gerrard nie będzie długo poza kadrą. Podobnie wygląda sytuacja Glena Johnsona, jego nieobecność była jedynie środkiem ostrożności. Daniel ma pęknięte żebro. Z całej trójki to on będzie pauzował najdłużej.