Rozpędu nie może nabrać kariera Bena Fostera. Golkiper Manchesteru United w czwartkowym meczu rezerw przeciwko Blackburn Rovers nabawił się kolejnej kontuzji, która tym razem eliminuje go z gry na sześć do ośmiu tygodni.
Foster o kulach opuścił dziś ośrodek szkoleniowy w Carrington, przeszedłszy wcześniej serię badań. Sir Alex Ferguson zdecydowanie wykluczył, aby obecna kontuzja kostki miała cokolwiek wspólnego z problemami, które wyłączyły młodego bramkarza z gry przez większość ubiegłego sezonu. – To nie ma nic wspólnego z wcześniejszymi urazami kolana. To po prostu pech – powiedział szkocki menadżer Manchesteru United.
25-letni bramkarz trafił na Old Trafford w 2005 roku, ale natychmiast został wypożyczony na dwa lata do Watford. Jak dotąd w barwach „Czerwonych Diabłów” rozegrał jedynie jeden mecz, przeciwko Derby w marcu bieżącego roku. W meczu przeciwko Villareal usiadł na ławce rezerwowych. – Fantastycznie odzyskiwał formę, naprawdę dobrze trenował – powiedział Ferguson. – Zrobiłem go rezerwowym w środę, aby pokazać, że wraca do pełnej sprawności.
Już w niedzielę Man United gra z Chelsea na Stamford Bridge. Świeże wspomnienia w pamięci fanów budzi błąd Edwina van der Sara, który w miniony weekend kosztował porażkę na Anfield Road. Zasadne okazało się przedłużenie umowy z Tomaszem Kuszczakiem. Choć w angielskich gazetach Foster należy do ulubieńców, jego rywalizację z Polakiem o schedę po Holendrze w bramce United mogą pokrzyżować kontuzje.