Hiobowe wieści z obozu Lecha Poznań. Niewykluczone, że bramkarz zespołu, Jasmin Burić, będzie zmuszony zakończyć sportową karierę.
Powodem tego stanu rzeczy jest przedłużająca się kontuzja biodra, której Bośniak doznał w maju tego roku. Ostatni raz „Bronić” (jak żartobliwie określali go poznańscy kibice) koszulkę meczową nałożył 25 lipca, w meczu z Honką Espoo. Na konsultacje medyczne udał się do Włoch, gdzie padło zalecenie operacji, która w przypadku braku powodzenia mogłaby oznaczać koniec kariery sportowej dla jednokrotnego reprezentanta Bośni. Dokumenty piłkarza trafiły do Szwajcarii, gdzie doktor Marco Zanetti uznał, że zabieg nie jest konieczny, więc zawodnika odesłano na rehabilitację do Monachium.
Niestety, nie przyniosła ona efektu – Jasmina wciąż boli. W Monachium zajmowali się nim światowej klasy specjaliści, którzy zajmują się piłkarzami Bundesligi. Niewiele to dało, bo ból w biodrze jest. Jasmin zawziął się i mimo bólu wyszedł na jeden trening. Gdy widziałem, jak cierpi, kazałem mu zejść do szatni. Nie ma sensu, by trenował w takim stanie, bo jeśli będzie odciążał jedną stronę ciała, przeciąży drugą – powiedział Mariusz Rumak, trener „Kolejorza”.
Daliśmy sobie jeszcze miesiąc. Jeśli ból nie ustąpi, Jasmina czeka operacja. Ma on od nas pełne wsparcie. Rozmawia z nim psycholog, rozmawiamy my. Zrobimy wszystko, by mógł wrócić do uprawiania futbolu – dodał, dając do zrozumienia, że w klubie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak ryzykowny byłby zabieg. Trzymamy kciuki, by wszystko poszło po myśli golkipera i klubu z Poznania!
Powodzenia jasiu!!! wracaj do zdrowia
zdrowia , dobry fachowiec