Komentarz do Bundesligi: Samba po niemiecku


Miniony weekend w Bundeslidze należał bez wątpienia do brazylijskich zawodników. To właśnie Grafite, Cicero oraz Cacau poprowadzili swoje zespoły do bardzo ważnych zwycięstw...


Udostępnij na Udostępnij na

Smutny powrót Magatha

Nie tak wyobrażał sobie powrót na Volkswagen Arena Felix Magath. Niemiecki szkoleniowiec w poprzednim sezonie święcił triumfy z drużyną z Wolfsburga, a w bieżących rozgrywkach prowadząc już Schalke Gelsenkirchen przegrał drugie z kolei spotkanie z byłymi podopiecznymi. W rundzie jesiennej na Veltins Arena „Wilki” do zwycięstwa poprowadził Edin Dzeko, który w świetnym stylu dwukrotnie pokonał Manuela Neuera. W rewanżu kolejny raz to Wolfsburg był górą, jednak tym razem Magatha pogrążył inny supersnajper, Brazylijczyk Grafite.

Żadną tajemnicą nie jest, że właśnie dzięki 56-letniemu trenerowi obaj napastnicy stali się gwiazdami Bundesligi. Grafite pod wodzą tego szkoleniowca we wszystkich rozgrywkach strzelił łącznie 47 bramek, a Dzeko dołożył do tego dorobku 45 trafień. Wynik imponujący przede wszystkim dlatego, że przed transferem na Volkswagen Arena mało kto o tych dwóch panach w ogóle słyszał (może tylko kibice Ligue 1 i Gambrinus Ligi).

To zwycięstwo jednak drużynie z Wolfsburga nic praktycznie nie dało, bo zespół nadal znajduje się w środkowej strefie tabeli. A Dzeko i Grafite? Pierwszy jest już myślami w Mediolanie, a drugi… być może w Gelsenkirchen.

Już tylko cztery punkty…

O tym tylko myślą, po spotkaniu z Freiburgiem, zawodnicy, kibice i działacze z Berlina. Hertha po udanym początku rundy wiosennej zniwelowała stratę do bezpiecznego 15. miejsca do czterech punktów. To, co wydawało się niemożliwe jeszcze miesiąc temu, teraz jest jak najbardziej realne.

Bohaterem arcyważnego spotkania na Badenova-Stadion był Cicero. Brazylijski pomocnik poprowadził swoich kolegów do zwycięstwa (dwukrotnie wpisał się na listę strzelców) i być może dzięki tej postawie… pozostanie w Berlinie. Cicero nadal jest tylko wypożyczony do „Starej Damy” i 30 kwietnia będzie musiał powrócić do Brazylii, jednak na jak długo? Wszystko zależy od utrzymania Herthy w Bundeslidze.

Chcemy Cicero w zespole. Przy naszym systemie gry ten zawodnik jest bardzo ważny. Tak było również we Freiburgu – stwierdził szkoleniowiec Herthy, Friedhelm Funkel.

Z meczu na mecz gra mi się coraz lepiej, muszę teraz tylko postarać się, aby tę formę utrzymać. Chcę zostać w Berlinie – przekonuje brazylijski pomocnik.

Wielki tydzień Cacau

Na koniec zostawiłem sobie popisy napastnika VfB Stuttgart,  Cacau. Reprezentant Niemiec ma za sobą bardzo udany tydzień, okraszony zdobyciem pięciu bramek. Cztery trafienia  zaliczył w spotkaniu z FC Koln (klasyczny hat-trick w 25 minut), a dodatkowo wpisał się na listę strzelców również w konfrontacji z FC Barceloną w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Czarnoskóry napastnik zawsze pozostawiał w cieniu swojego słynniejszego kolegi z drużyny, Mario Gomeza. Gdy „Super-Mario” przeniósł się do Bayernu Monachium, nagle Cacau stracił swoją skuteczność (do 23. kolejki tylko dwa trafienia), a przecież dla „Die Schwaben” ten snajper zdobył już łącznie 71 bramek. Szkoleniowiec VfB, Christian Gross, ma nadzieję, że jego napastnik wrócił na dobre do swojej formy strzeleckiej i również w najbliższym meczu z Eintrachtem Frankfurt sprawi radość kibicom na Mercedes-Benz Arena.

PS Dawno nie chwaliłem polskich zawodników występujących w Bundeslidze, jednak tym razem będzie inaczej. Jakub Błaszczykowski należał do najlepszych graczy w spotkaniu na Signal Iduna Park, natomiast Łukasz Piszczek kolejny raz zagrał całe 90 minut, a jego Hertha zasłużenie zdobyła komplet punktów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze