Kołtoń: Grecy mi zaimponowali


Polska przegrała z Czechami 1:0. O sprawach dotyczących tego spotkania, nowego selekcjonera oraz przyszłego mistrza Europy mówił znany dziennikarz, Roman Kołtoń. Sami sprawdźcie, co miał do powiedzenia.


Udostępnij na Udostępnij na

Co było przyczyną słabego występu na Euro i w meczu z Czechami?

To pytanie powinno zostać zadane Franciszkowi Smudzie [śmiech]. Nie ma prostych odpowiedzi na to pytanie. Ja jestem bardzo rozczarowany drugą połową z Czechami. Tak jak narzekaliśmy na drugą część spotkania z Grecją, tak druga połowa wczoraj była jeszcze słabsza. Trzeba przyznać, że Polacy zagrali na początku dobrze, mieli dobre sytuacje, natomiast kiedy nie strzelamy bramki i przychodzi nam grać po przerwie, to w ogóle nie stwarzamy żadnych sytuacji. Cały czas jest dyskusja o zmianach. Franciszek Smuda jest zwolennikiem pewnej jednej idei, którą moim zdaniem wczoraj naruszył. Tak jak jej nie naruszył z Grecją, co spowodowało dużą krytykę, jak nie naruszył z Rosją, tak wczoraj ją naruszył. Wczoraj chciał zmianami nie zburzyć płynności w zespole, a te zmiany były na chaosie. Ja nie ściągnąłbym Polańskiego, nie ściągnąłbym Obraniaka, który dobrze się spisywał, jeżeli chodzi o stałe fragmenty gry. Grosicki okazał się blefem. Jak ja miałbym kogoś wprowadzić, to jako pierwszego wytypowałbym Rybusa.

Gdyby to Roman Kołtoń był selekcjonerem reprezentacji Polski, to na jaką taktykę i jedenastkę by się zdecydował?

Ja bym nie grał trójką defensywnych pomocników. Wydaje mi się, że ten turniej za szybko się skończył dla Rybusa, ponieważ jemu nie wyszedł mecz z Rosją, ale nie jest powiedziane, że nie może wyjść z Czechami. Można było zagrać tak, że Mierzejewski z lewej strony, Obraniak w środku, a Błaszczykowski z prawej i później zaryzykować podczas wyniku 0:0, a w drugiej połowie postawić na Rybusa w roli skrzydłowego. To jest chyba teraz takie gdybanie. Kluczowe pytanie jest następujące: Czy ta drużyna była dobrze przygotowana fizycznie? Nie było tak w Korei, nie było tak w Niemczech, nie było tak w Austrii i teraz wydaje mi się, że też tak nie było. To jest dla mnie trochę dziwne i niepokojące.  Dla mnie Kuba rozegrał wczoraj dobrą pierwszą połowę, „Lewy” grał dobrze całe spotkanie, mimo że był skazany na walkę z przeważającą liczbą rywali, natomiast dla mnie największym rozczarowaniem w tym meczu był Piszczek, który był ogrywany w defensywie i nie stwarzał akcji ofensywnych. Nie byłem za Boenischem, bo wydawało mi się, że ryzyko, które podjął Smuda, było zbyt duże ze względu na to, że zawodnik ten nie grał w swoim klubie. Nie postawiłbym również na Wawrzyniaka. Każdy kibic i dziennikarz ma swoje zdanie i swój pogląd. Na pozycji lewego obrońcy postawiłbym Dudkę. Przygotowałbym go meczami, biorąc pod uwagę jego wszechstronność. Przed chwilą rozmawiałem z Tomaszem Hajtą i dyskutowaliśmy na temat Boenischa, który był niepewny z Grecją, niezły z Rosją i dobry z Czechami. Jak miałbym porównać jego do Piszczka, to raz został minięty, ale stworzył kilka sytuacji w ofensywie, bardzo groźnie raz strzelał z dystansu i później nie dawał się ogrywać. Wydaje mi się, że nie pomylił się, stawiając na Polanskiego czy Perquisa.

Czy mimo kilku minusów można znaleźć jakieś plusy w grze „Biało-czerwonych”?

Tak. Dobrze zaprezentowali się, jak już powiedziałem, Boenisch, Polanski czy Perquis, którzy będą chcieli występować dla naszej reprezentacji, będą grali w eliminacjach do mistrzów świata i później Euro do Francji. Myślę, że odmłodzenie kadry to też jest atut. Było konieczne, jest to jakaś wartość. Można z tej grupy było spokojnie wyjść. Jak teraz analizujemy te spotkania i patrzymy na siłę rywali i nasze umiejętności, to mieliśmy szanse na awans. Bardzo dobrze znam się ze Zbyszkiem Bońkiem, który ma zawsze kilka ciekawych uwag na różne sprawy. Często powtarza, że to piłkarze kreują trenera i coś w tym jest. Wychodzi jedenastu zawodników, którzy mają wygrać mecz. Wiele osób powie, że to trener wyznacza taktykę albo przygotowuje zespół, okej, ale na koniec ci piłkarze muszą po prostu przełamać rywala.

Kto może być godnym następcą Franciszka Smudy na jego stanowisku?

Ja bym wybrał kogoś z zagranicy.

My przegraliśmy, ale Euro jeszcze się nie skończyło. Kto ma największe szanse na zwycięstwo?

Ja jestem fanem Hiszpanii i Niemiec. Myślę, że któraś z tych drużyn może wygrać mistrzostwa Europy. Myślę, że Euro jest tak barwne, tak ciekawe, tak fajne, że kto wie, kto co jeszcze tu ugra. Jestem pod straszny wrażeniem Grecji, która potrafił się podnieść, przegrywając 0:1 z nami, mając piłkarza mniej. Potrafiła wyjść z grupy, choć każdy sądził, że uplasuje się na ostatniej lokacie. Nie wiem, na co stać Anglię i Francję, ale jeżeli chodzi o styl gry, gwiazdy, myśli trenerskie, to Hiszpania i Niemcy są tutaj faworytami.

Komentarze
~Adrian (gość) - 13 lat temu

"Kto może być godnym następcom Franciszka Smudy,
na jego stanowisku?"

"Dobrze grali, jak już powiedziałem, Boenisch,
Polński czy Perquis"

na szybko dwa byki jak...

~franzkolton (gość) - 13 lat temu

roman kołton na selekcjonera ! prawa ręka franza
musi kontynuować te wspaniałą myśl szkoleniową !
euro to wielkie zwycieśtwo sztabu szkoleniowego
reprezentacji, czyli franza i romana kołtonia

sru tu tu tu (gość) - 13 lat temu

Zgadzam się, ale poważnie na selekcjonera ja bym
chciał widzieć Kołtonia jak przeczytałem artykuł
to naprawdę byłby świetnym następcą Smudy, a jak
nie to kogoś za granicy tak jak sam mówlił, może
na powrót zdecydował by się Leo Benchaker :D

~Michał (gość) - 13 lat temu

Kołtoń to frajer - powinien się teraz
wytłumaczyć ze wszystkich słów, które
wypowiadał w "Cafe futbol" - bronienie Smudy bez
argumentów obronnych, nie przyjmowanie argumentów
Wojciecha Kowalczyka i Tomasza Hajty, którzy jak
wiadać mieli racje. Kołtoń to medialny sługus
Smudy, który robił mu tylko dobrą opinię w
telewizji. Moim zadniem najbardziej konstruktywny i
opiniotwórczy był Mateusz Borek. Nie wiem dlaczego
Kołtoń tak ślepo bronił Smudy, nie rozumiem tego.
Najpierw w 2009 zrobił mu kampanię medialną a
teraz próbuje odwracać kota ogonem. Nie jest
przypadkiem, że to właśnie Kołtoń został
łącznikiem medialnym Polsatu w hotelu Hyatt. Nie
jest to przypadek.... Naprawdę żałosne Panie
Kołtoń - a miałem Pana za rzetelenego
dziennikarza...

~JAN Tomaszewski (gość) - 13 lat temu

Smuda buraku nie nadajesz na trenera coś ty zrobił
z naszych kopaczy -samych nie dojdów ,stali na
boisku jak ''słupy soli''!!!!!!!!!!!!!1111

~Pysio (gość) - 13 lat temu

Czepiacie się wykształconego człowieka , który
coś w życiu osiągnął w przeciwieństwie do
niektórych.Zgodzę się , że Roman Kołtoń był
fanem Smudy , ale ja nie widzę w tym wywiadzie
,żeby był dwulicowy i krytykował ''Franza''.

Najnowsze