W spotkaniu inaugurującym 11. kolejkę rozgrywek Bundesligi Borussia Dortmund pokonała na własnym stadionie Herthę Berlin 2:0. W meczu na Signal Iduna Park zobaczyliśmy aż trzech Polaków.
Zdecydowanym faworytem spotkania byli gospodarze, którzy nie przegrali trzech ostatnich pojedynków, w minionej kolejce remisując z liderem Bundesligi, Bayerem Leverkusen. Z kolei Hertha w dalszym ciągu tkwi w głębokim kryzysie. Ekipa Artura Wichniarka po dziesięciu kolejkach miała na swoim koncie zaledwie cztery punkty. W ostatnim spotkaniu pomiędzy tymi drużynami Borussia wygrała w Berlinie 3:1.
Od pierwszych minut zagrali zarówno Jakub Błaszczykowski, jak i Łukasz Piszczek. Trener Friedhelm Funkel zdecydował się na grę jednym napastnikiem i dla Artura Wichniarka zabrakło miejsca w podstawowej jedenastce. Mecz lepiej rozpoczęli piłkarze z Berlina. W 11. minucie na groźny strzał zza pola karnego zdecydował się Gojko Kacar, jednak bramkarz gospodarzy był na posterunku. Hertha przeważała, ale w decydujących momentach zawodnikom „Starej Damy” brakowało skuteczności.
Borussia groźnie zaatakowała w 27. minucie. Dokładne podanie od Svena Bendera otrzymał Błaszczykowski, który wpadł w pole karne i mocnym strzałem starał się zaskoczyć Jaroslava Drobnego. Bramkarz Herthy popisał się jednak dobrym refleksem, broniąc strzał Polaka. Gospodarze coraz odważniej sobie poczynali. Chwilę po akcji Kuby bramkę powinien zdobyć Mohamed Zidan, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę nad poprzeczką bramki. Cieszy dobra forma Kuby Błaszczykowskiego, który brał udział w większości akcji swojej drużyny. W końcówce pierwszej połowy gospodarze zepchnęli Herthę do głębokiej defensywy, starając się za wszelką cenę zdobyć bramkę. Świetne okazje zmarnowali jednak Matt Hummels oraz Lukas Barrios i do przerwy 75 tysięcy widzów zgromadzonych na Signal Iduna Park nie doczekało się trafienia swoich pupili.
Drugą część gry z większym animuszem rozpoczęli piłkarze z Dortmundu. Już w 46. minucie doskonałą okazję do zdobycia bramki zmarnował Nelson Valdez, którego zbyt lekki strzał zdołał obronić Drobny. W 52. minucie niefrasobliwość obrońców gospodarzy powinien wykorzystać Kaka, któremu jednak w decydującym momencie zabrakło dokładności. Po godzinie gry Borussia objęła prowadzenie. Kontrowersyjny rzut karny, podyktowany po faulu Kacara na Owomoyeli, na bramkę zamienił Nuri Sahin.
W 74. minucie Hertha powinna wyrównać. Dośrodkowanie z lewej strony przejął Łukasz Piszczek i bez zastanowienia uderzył na bramkę Romana Weidenfellera, jednak gospodarzy przed stratą gola uratował słupek. W kolejnej akcji groźnie uderzał Błaszczykowski, ale jego strzał na rzut rożny sparował bramkarz Herthy. W 80. minucie Łukasza Piszczka na boisku zmienił Artur Wichniarek, który w dalszym ciągu czeka na swoje pierwsze trafienie w barwach drużyny ze stolicy Niemiec. Pomimo korzystnego rezultatu Borussia w dalszym ciągu przeważała. Nadzieję gości na dobry wynik rozwiał w 91. minucie Barrios, który obrócił się w polu karnym i mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Drobnego, ustalając tym samym rezultat spotkania na 2:0.
W sobotę i niedzielę dokończenie 11. kolejki Bundesligi.