Kolejne derby Londynu


W kolejce, która rozpoczyna się dzisiaj, będziemy świadkami kilku ciekawych pojedynków. Derby Londynu, korespondencyjna walka o tytuł mistrza czy rywalizacje ekip z nizin tabeli – te zdarzenia powinny okazać się wystarczająco ciekawe, by zadowolić kibiców.


Udostępnij na Udostępnij na

Dzisiejszego dnia będziemy świadkami kolejnych derbów Londynu. W szranki staną przedstawiciele Chelsea Londyn i West Hamu. Oczywistym faworytem wydają się piłkarze „The Blues”. Podopieczni Carlo Ancelottiego zajmują obecnie w tabeli drugie miejsce, tracąc dwa punkty do liderującego Manchesteru United. Ostatnimi czasy jednak zdarzają im się coraz częściej głupie starty punktów, jak porażka z Manchesterem City czy tryumf Interu Mediolan w Lidze Mistrzów po słabym spotkaniu londyńczyków. Jednak w niedawnym meczu pewnie pokonali Stoke City w ćwierćfinałowym meczu Pucharu Anglii. W obozie West Hamu nastroje są średnie. Drużyna gra w kratkę w ostatnich czterech pojedynkach, notując dwa zwycięstwa i tyle samo porażek. Zaczęło się dobrze od wygranych z Birmingham City (2:0) oraz Hull (3:0), ale nadszedł czas na klęski w rywalizacji z Boltonem u siebie (1:2) oraz Manchesterem United na wyjeździe (0:3) i na pewno ciężko będzie przerwać tę niekorzystną serię w dzisiejszym spotkaniu. Ciekawą sprawą wydaje się też obsada roli bramkarza w Chelsea. Kontuzjowani są nominalny pierwszy i drugi golkiper w kadrze (kolejno Petr Cech i Hilario), więc zagrać będzie musiał Ross Turnbull.

Inna drużyna z Londynu, Arsenal, będzie miała o wiele łatwiejszą przeprawę. Naprzeciw piłkarzy prowadzonych przez Arsene’a Wengera staną gracz Hull City. „Kanonierzy” w ostatnim czasie są w rewelacyjnej formie, zgarnęli 15 punktów w ostatnich pięciu pojedynkach na boiskach Premier League, awansowali do kolejnej rundy w Pucharze Anglii i zmiażdżyli FC Porto w stosunku 5:0 w Lidze Mistrzów, tym samym zmazując plamę z pierwszego spotkania. Tak okazałe wygrane na pewno martwią dzisiejszych rywali Arsenalu, którzy bynajmniej nie mogą się pochwalić podobnymi osiągnięciami. Hull w ostatnich czternastu ligowych kolejkach zaledwie raz zgarnęło komplet punktów, a był to tryumf nad   Manchesterem City 6 lutego 2:1. Przez taki mało korzystny obraz rzeczy podopieczni Phila Browna będą musieli do ostatniej chwili drżeć o swój ligowy byt, więc nie mogą odpuścić żadnej okazji do zdobycia punktów. Właśnie w tej determinacji mogą upatrywać swoich lichych szans na dopisanie do swojego konta chociaż jednego punktu.

Kolejna czołowa drużyna, Manchester United, będzie gościć w „Teatrze Marzeń” Fulham. Rywalizacja ta odbędzie się w niedzielę. Niewątpliwie faworytem pojedynku są podopieczni sir Aleksa Fergusona. Nie można jednak bezwzględnie przekreślać gości. W końcu to oni jako nieliczni zdołali w tym sezonie poskromić „Czerwone Diabły” i to aż 3:0! Jeśli dziś daliby radę wygrać, dołączyliby do grona czterech drużyn, które w jednym sezonie wygrały z Manchesterem dwa razy w lidze. Na korzyść Fulham świadczy też fakt, iż trener tego zespołu (Roy Hodgson) oraz golkiper (Mark Schwarzer) zostali uznani kolejno szkoleniowcem i bramkarzem lutego w Anglii. Zwłaszcza Australijczyk będzie mógł popisać się swoimi umiejętnościami, bo naprzeciwko niego stanie rozpędzony Wayne Rooney i ciężko mu będzie zachować czyste konto. Jednak te sukcesy zapewne nie robią większego wrażenia na Manchesterze United, w końcu to on spokojnie wyeliminował AC Milan z rozgrywek Ligi Mistrzów, na własnym stadionie nie przegrał od czterech miesięcy. Poza tym przy spodziewanym zwycięstwie Chelsea Londyn będzie musiał bronić pozycji lidera.

Z pośród innych rywalizacji ciekawie zapowiadają się pojedynki Sunderland – Manchester City, Liverpool – Portsmouth czy Stoke – Aston Villa. Oprócz tego na boiska wybiegną gracze Boltonu przeciwko Wigan i Burnley w meczu z Wolves.
 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze