W przedostatniej kolejce Bundesligi padło kilka bramek samobójczych i śmiało można powiedzieć, że kolejka ta była kolejką samobójów. Fortuna przegrała z Norymbergą, Fuerth zostało pokonane przez Freiburg. Stuttgart niespodziewanie wygrał z Schalke. Leverkusen pokonało Hannover Artura Sobiecha, a Mainz przegrało z Borussią.
Fortuna Duesseldorf – Norymberga
Interesująco było w meczu Duesseldorfu z Norymbergą. Wynik w pierwszej połowie otworzył Balitsch, jednak to nie Norymberga rozpoczęła od prowadzenia, bo Niemiec wpakował piłkę do własnej bramki.
Były to jednak złe miłego początki. 13 minut po rozpoczęciu drugiej połowy znakomitym celnym strzałem wyrównał Robert Mak. Duesseldorf straciło drugą bramkę ze znakomicie wykonanego rzutu wolnego. Marvin Plattenhardt świetnie uderzył i pozostawił bez szans Giefera, który próbował wybić piłkę.
Fortuna Duesseldorf – Norymberga 1:2 (1:0)
Balitsch (22., sam.) – Mak (58.), Plattenhardt (64.)
Greuther Fuerth – Freiburg
Na sporą niespodziankę zanosiło się w Fuerth. Greuther już od 3. minuty prowadziło po bramce Matthiasa Zimmermanna, który po dośrodkowaniu Priba głową skierował piłkę do siatki. Wynik był dużą niespodzianką, bo „Koniczyny” są już na pewno w 2. Bundeslidze i od początku prowadziły grę w meczu z szóstą drużyną tabeli.
Furth prowadziło w meczu aż do 69. minuty, kiedy to wyrównał Schmid po mocno przypadkowym dograniu Jana Rosenthala. Niemiec przewrócił się w polu karnym i zdążył tylko lekko kopnąć piłkę w stronę Jonathana Schmida, który wewnętrzną częścią stopy pokonał znakomicie grającego w tym sezonie Hesla. Greuther zostało pogrążone przez Maksa Krusego. Jego niesamowita bramka zasługuje na tytuł gola kolejki. Piekielnie mocne uderzenie z mniej więcej 20. metra w dolny róg pozostawiło bezradnego bramkarza bez szans.
Greuther Fuerth – Freiburg 1:2 (1:0)
Zimmermann (3.) – Kruse (69.), Schmid (78.)
FSV Mainz – Borussia Moenchengladbach
Niesamowicie ciekawe starcie czekało nas też w Moguncji, gdzie tamtejsze Mainz przegrało z Borussią Moenchengladbach aż 2:4 głównie dzięki znakomicie grającemu Branimirowi Hrgocie. To Mainz pierwsze strzeliło gola za sprawą Shawna Parkera, który przyjął piłkę w ten sposób, że wyprzedził obu obrońców M’Gladbach i strzelił obok bezradnego ter Stegena.
Jak w przypadku meczu „Koniczynek”, był to dobry początek słabego meczu. Znakomicie zaprezentował się Branimir Hrgota, który strzelił hat-tricka. Jego pierwszy gol padł z rzutu karnego, idealnie przerzucił bramkarza. Bośniak strzelił swoją drugą bramkę z akcji. Piłka po jego główce spadła na linię bramkową, obrońca wybił ją z rąk Muellera, a Branimir wpakował do siatki.
Trzecią bramkę dla Borussii strzelił Hanke. Najpierw Arango trafił w poprzeczkę, a potem Mike uderzył głową obok bezradnego golkipera. Później hat-tricka skompletował Hrgota po znakomitym dograniu dokładnie na czterdzieści metrów Hankego. Bośniak znakomicie zszedł do boku i przelobował bramkarza. Borussia straciła bramkę w doliczonym czasie gry po rzucie karnym, który skutecznie egzekwował Ivanschitz.
FSV Mainz – Borussia Moenchengladbach 2:4 (1:1)
Parker (12.), Ivanschitz (90.) – Hrgota (39., 59., 80.), Hanke (65.)
Schalke 04 – Stuttgart
Do wielkiej niespodzianki doszło natomiast na Veltins Arena, gdzie S04 przegrało z VfB Stuttgart. Miejscowi rozpoczęli mecz bardzo słabo i do końca pojedynku nie byli skuteczni. Wszystkie bramki w tym spotkaniu strzelili przyjezdni, jednak końcowy wynik meczu to 1:2.
Wynik spotkania otworzył Vedad Ibisević, który podwyższył rezultat spotkania również na 2:0. Pierwsza bramka padła w kontrowersyjnych okolicznościach. W momencie podania Ibrahima Traore strzelec znajdował się najbliżej bramkarza, jednak sędziowie nie zauważyli spalonego i zaliczyli bramkę. Drugi gol był zdobyty prawidłowo. Gentner znakomicie doszedł do ponad 50-metrowego podania i dograł do Chorwata, który strzelił bramkę i zasłużył na tytuł piłkarza meczu. Znakomity występ Stuttgartu przyćmił samobójczy gol Niedermeiera, który zachował się jak rasowy napastnik… we własnym polu karnym, zadziwiając bezradnego Ulreicha.
Schalke 04 – Stuttgart 1:2 (0:1)
Niedermeier (90., sam.) – Ibisević (24., 66.)
Bayer Leverkusen – Hannover 96
Równie ciekawie było w meczu „Aptekarzy” z H96. Gospodarze pokonali gości 3:1. Występ od pierwszej minuty zaliczył Artur Sobiech.
Mecz znakomicie rozpoczął Hegeler, który dobił piłkę do pustej bramki po akcji Andre Schurrlego. Na pozycję lidera w klasyfikacji strzelców wyszedł Stefan Kiessling, który strzelając gola w 28. minucie, wyprzedził Roberta Lewandowskiego. Po dośrodkowaniu Carvajala uderzył głową, a piłka przeleciała obok Zielera. Bramkę na 3:0 strzelił ponownie Hegeler, który mijając obrońcę H96, znakomicie uderzył tuż przy lewym słupku bramki golkipera przyjezdnych. Kolejną bramkę samobójczą w tej kolejce strzelił Daniel Carvajal.
Bayer Leverkusen – Hannover 96 3:1 (2:0)
Hegeler (6., 59.), Kiessling (29.) – Carvajal (71., sam.)