Sergio Koke nie będzie grał w Legii Warszawa. Sprawa transferu Hiszpana jest ponoć definitywnie zamknięta.
Koke miał być lekarstwem na problemy warszawskiego zespołu z zestawieniem linii napadu. Wydawało się, że zakontraktowanie Hiszpana jest już tylko formalnością, gdyż Marek Jóżwiak informował o daleko posuniętych negocjacjach w tej kwestii, a ponadto wątpliwym jest, by zawodnik przyjeżdżał osobiście tylko dla rozpoczęcia rozmów. Jednak ostatecznie, wedle słów dyrektora Legii, strony nie porozumiały się w kwestii finansowej.
Obecnie sytuacja zespołu robi się coraz trudniejsza, gdyż termin zgłaszania nowych piłkarzy do rozgrywek Ligi Europejskiej mija jutro, a w drużynie jedynymi zdrowymi graczami mogącymi występować w ataku są Michał Żyro i Michał Kucharczyk. Dodajmy, że dla żadnego z nich nie jest to naturalna pozycja. Być może przed meczami ze Sportingiem zdążą wykurować się Danijel Ljuboja i Michal Hubnik, lecz jest to co najmniej wątpliwie.
Wobec fiaska rozmów z Koke może odżyć sprawa transferu Daisuke Matsui.