Ledley King chciałby zostać w Tottenhamie Hotspur. Nie wiadomo jednak, w jakiej roli zawodnik miałby kontynuować swoją przygodę na White Hart Lane.
32-latek wciąż rozmawia z władzami klubu na temat przedłużenia kończącego się w czerwcu kontraktu. Często powtarzające się kontuzje kolana utrudniają zawodnikowi regularną grę w meczach i uniemożliwiają normalne trenowanie pomiędzy spotkaniami.
Reprezentant Anglii opuścił ostatnie cztery mecze swojego zespołu, a w ostatnim miesiącu poddał się kolejnemu zabiegowi kolana.
King przyznaje, że nie musi w następnym sezonie kontynuować swojej przygody sportowej jako gracz. Twierdzi, że może pomóc klubowi w innych aspektach jego funkcjonowania.
– Rzeczywiście, rozmawiałem ostatnio z klubem na temat przedłużenia mojego kontraktu, który wygasa 30 czerwca – zakomunikował King.
– Klub cały czas mnie wspiera i zaproponował mi kilka opcji przedłużenia umowy, niekoniecznie już jako czynny zawodnik.
– Tottenham jest moim jedynym klubem w karierze i jeśli będę mógł, to zostanę w nim jeszcze przez długi czas – podsumował Anglik.