Kikut: Wszyscy zwarci i gotowi


19 kwietnia 2012 Kikut: Wszyscy zwarci i gotowi

O nadchodzącym meczu Lecha Poznań z Legią Warszawa i formie „Kolejorza” rozmawialiśmy z Marcinem Kikutem. Obrońca Lecha wierzy w możliwości poznaniaków i zapowiada, że zrobią wszystko, aby wywieźć z Warszawy trzy punkty.


Udostępnij na Udostępnij na

W sobotę gracie z Legią Warszawa. Jak ocenia Pan szanse Lecha na zwycięstwo w meczu z liderem ekstraklasy?

Myślę, że mamy duże szanse, gramy coraz lepiej, prezentujemy dobry poziom i drużyna jest coraz mocniejsza. Możemy śmiało myśleć o zwycięstwie, ale na pewno będzie to bardzo trudny mecz, bo Legia to bardzo dobra drużyna – lider tabeli – i gramy w Warszawie. Nie będzie to proste, ale zrobimy wszystko, aby wywieźć stamtąd trzy punkty.

Jeśli wygracie z Legią, możecie chyba poważnie myśleć o mistrzostwie.

Marcin Kikut (Lech Poznań)
Marcin Kikut (Lech Poznań) (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Nie wiem, czy to zwycięstwo da nam realne szanse na mistrzostwo. Do końca będą trzy kolejki, my będziemy tracić cztery punkty do Legii, a przy trzech meczach i drużynie tej klasy co Legia będzie bardzo trudno. Raczej skupiamy się na tym, żeby nie patrzeć na miejsce w tabeli, pierwsze, drugie czy trzecie, tylko po prostu chcemy wygrać kolejne cztery mecze i wtedy się okaże, co to nam da – być może coś naprawdę dużego, a może minimum, czyli puchary.

Trenując przed meczem, szykujecie się bardziej na młodych – Wolskiego i Kucharczyka – czy tych bardziej doświadczonych, jak chociażby Nacho Novo czy Blanco?

Skupiamy się na zespole, a nie na indywidualnych zawodnikach. Koncentrujemy się na całej drużynie. Staramy się nastawić na całą jedenastkę i analiza przebiegała pod kątem całej ekipy.

Jeśli chodzi o Waszą wyjściową jedenastkę, będą jakieś zmiany w porównaniu ze składem na Lechię?

Nie mam pojęcia. Trener przedstawi skład dopiero na odprawie przedmeczowej. Wszyscy się szykują, wszyscy są zwarci i gotowi. Nie wiemy, kto wyjdzie. Dowiemy się tego dopiero na odprawie.

Czy według Pana Lech Poznań potrzebuje wzmocnień?

Trzeba wziąć pod uwagę, że wielu zawodnikom kończą się kontrakty. Sporo graczy najprawdopodobniej opuści zespół z tego, co widać, i wtedy działacze na pewno będą musieli ich zastąpić wartościowymi piłkarzami. Dzisiaj trudno powiedzieć o jakichś wzmocnieniach, bo na pewno będzie zmiana pokoleniowa, będzie duża rotacja w klubie i dopiero później będzie można mówić o budowie drużyny.

Jak współpracuje się Panu z Mariuszem Rumakiem?

Nasza współpraca funkcjonuje jak w każdym zespole – jest trener i zawodnicy. Współpracuje się dobrze. Trener przede wszystkim robi swoje i każdy też ma swój cel. Chcemy się pokazać z jak najlepszej strony, chcemy wszyscy razem osiągnąć puchary, zatem zawodnicy i trener mają wspólny cel. To sprzyja temu, aby budować dobrą atmosferę i formę drużyny.

Dlaczego relacje Bakero z zespołem tak się popsuły? Czyja to wina?

Wraz z Mariuszem Rumakiem do Lecha przyszedł powiew świeżości
Wraz z Mariuszem Rumakiem do Lecha przyszedł powiew świeżości (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Nie mnie oceniać, czyja to wina. Na pewno drużyna popadła w marazm, a to jest najgorsze w przypadku piłki nożnej – gdy popadnie się w marazm i nie czerpie się radości z gry w piłkę. Na początku ta radość była i były wyniki, a później niestety gdzieś to wszystko się ulotniło i gra drużyny nie przynosiła oczekiwanych efektów. Co za tym idzie – działacze podjęli taką, a nie inną decyzję, podczas gdy my staraliśmy się po prostu coś zmienić i na szczęście się udało.

Dwa tygodnie temu po meczu z Koroną pluliście sobie w brodę czy cieszyliście się z jednego punktu?

Okoliczności były dramatyczne, więc docenialiśmy ten jeden punkt. Jednakże nie byliśmy zachwyceni wynikiem. Trzeba jednak przyznać, że nie narzekaliśmy i doceniliśmy jeden punkt wywieziony z tak trudnego terenu.

Jeśli chodzi o ostatni mecz z Lechią, moim zdaniem powinno być nie 2:1, ale 5:1. Czego brakuje? Szczęścia czy skuteczności?

Myślę, że skuteczności. Jak ma się bardzo dobre sytuacje i się nie strzela, to szwankuje skuteczność, i myślę, że jak poprawimy ją w Warszawie, to możemy liczyć na dobry wynik.

Będąc neutralnym kibicem, na kogo by Pan postawił u bukmacherów? Na Lecha czy Legię?

Trudno jest być obiektywnym, bo jestem piłkarzem Lecha i nie sposób się do tego ustosunkować. Obie drużyny grają na pewno bardzo dobrze, prezentują dobry futbol i są mocne. Legia gra u siebie, więc jest troszeczkę faworytem, ale my jak najbardziej jesteśmy w stanie wygrać.

Z Marcinem Kikutem rozmawiał Filip Jastrzębski

Więcej informacji o T-Mobile Ekstraklasie znajdziecie tutaj

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze