Piłkarze Lecha Poznań przed historyczną szansą. Wieczorem na Estadio Municipal w Bradze zmierzą się z miejscowym Sportingiem w walce o awans do 1/8 finału Ligi Europy. Mistrzowie Polski są w lepszej sytuacji, bronią bowiem jednobramkowej zaliczki z pierwszego meczu w Poznaniu.
Czy zdaniem Jacka Kiełba to już przesądza sprawę?
Absolutnie nie. Dopiero rozegraliśmy pierwszą połowę, tak samo jak z Polonią Warszawa w Pucharze Polski. Przed nami druga odsłona. Na razie jesteśmy w lepszej sytuacji, ale super byłoby pójść za ciosem i w Bradze też strzelić bramkę, która dałaby awans. Przeszlibyśmy do historii polskiej piłki.
Sporting nie będzie miał dzisiaj nic do stracenia. Można spodziewać się, że od pierwszych minut rzuci się do odrabiania strat z pierwszego meczu. Jak spróbujecie pokrzyżować im plany?
Nie pozwolimy im, żeby na nas siedli. Na pewno nie postawimy autobusu w bramce i nie będziemy ograniczać się do obrony. To tylko ułatwiłoby zadanie rywalom i prędzej czy później stracilibyśmy bramkę. My też będziemy atakować, bo dobrze wiemy o tym, że jeśli strzelimy gola, to praktycznie awans będziemy mieli w kieszeni.
Czyli myślami jesteście już przy kolejnej rundzie?
W żadnym wypadku! W tej chwili nie interesuje nas z kim zagramy w następnej rundzie. Czeka nas trudne spotkanie. Musimy się mocno na nim skoncentrować. Między innymi także dlatego dzień wcześniej niż zwykle przylecieliśmy do Portugalii. Chcieliśmy już być ze sobą i wspólnie mobilizować się na rewanż.
Rywalizacja ze Sportingiem Braga w Lidze Europy to jedno, a krajowe podwórko to drugie. Na nim czeka was wiosną arcytrudne wyzwanie. Trzeba odrobić jedenaście punktów straty do Jagielloni, a i pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski przegraliście z Polonią 0:1…
Piłka jest w grze. Dopiero usłyszeliśmy gwizdek, dopiero ruszyliśmy. Spokojnie, dzisiaj czeka nas rewanż w Bradze, a potem start Ekstraklasy. Zapewniam, że od początku będziemy walczyć w każdym meczu o każdy punkt. My wiemy, że aby obronić mistrzowski tytuł, musimy wspiąć się na wyżyny naszych umiejętności. Jeśli uda nam się stworzyć kolektyw i będziemy wspierać siebie nawzajem, to jestem spokojny.
A czy postawiono przed wami hierarchię celów do zdobycia?
Nie. My mamy grać w każdym meczu o zwycięstwo. Nie ma, że odpuszczamy jedno spotkanie, a spinamy się na drugie. Absolutnie nie będzie czegoś takiego.
No dobrze. O czym w takim razie marzy Jacek Kiełb. Obronić mistrzowski tytuł, zdobyć Puchar Polski czy zagrać w finale Ligi Europy?
(cisza) Wszystko naraz by się chciało. I ja myślę, że jeśli będziemy o tym marzyć, będziemy głodni tych sukcesów, to coś uda się ugrać.
Lubię Kiełba
Trzymam ze Lech kciuki i myślę że mają duże
szanse na wygraną ze Sportingiem byle strzelić
goola ..