Nigeria wygrała Puchar Narodów Afryki, pokonując w finale 2:1 Burkina Faso. Tymczasem tuż po zwycięstwie okazało się, że trener Keshi rezygnuje. Po spotkaniu z zarządem szkoleniowiec zdecydował się pozostać na swoim stanowisku.
Keshi ogłosił swoją decyzję o odejściu w poniedziałek, zaledwie dzień po fantastycznym triumfie. Słychać było głosy, że trener nie może dogadać się ze związkiem. Jednak po spotkaniu z prezesem zarządu szkoleniowiec zdecydował się kontynuować swoje dzieło. Wygłosił nawet oficjalną mowę w związku z tym wydarzeniem:
– Moją uwagę przykuło to, że w mediach ogłoszono moją rezygnację z funkcji trenera Nigerii. Miałem okazję wyrazić swoje niezadowolenie podczas turnieju Pucharu Narodów Afryki, który mój zespół wygrał z łaski Bożej, także w związku z nieporozumieniami z nigeryjskimi władzami piłkarskimi. Od tego czasu miałem okazję przedyskutować rozmaite opcje, które miałem. Dlatego jestem niezmiernie zadowolony z tego, że mogę powiedzieć, że postanowiłem kontynuować moją pracę z kadrą. Chcę podziękować w szczególności szanownemu ministrowi sportu Mallamowi Bolaji Abdulahiemu za jego szybką interwencję.
W Afryce ingerencja polityków w sprawy futbolu jest
na porządku dziennym .Okazało się że minister
poparł Keshiego i postanowił że trener nie straci
posady .
Minister sportu ingeruje w prawy związku piłki
nożnej w Nigerii .W Polsce np .Joanna Mucha nie
mówi co ma robić Boniek albo Lato czy kto inny
Osobiście cieszy mnie to że Keshi pozostał na
stanowisku.
A widzisz...pisalem , ze pewnie wroci i tak jest.
Dobrze , ze tak sie stalo - dla dobra nigeryjskiej
pilki.
nigeria wygrala 1;0 ?
dokładnie było 1:0 a nie 2:1 dla
Cale szczescie dla Nigeri ze wrocil. Byloby niezle
jakby powtorzyl sukcses z niedzieli w Maroku