Już wieczorem mecz rewanżowy Śląska z niemieckim Hannoverem. Kilka słów o tym spotkaniu powiedział bramkarz mistrza Polski, Marian Kelemen. Słowak zwrócił szczególną uwagę na kiepską postawę Śląska w defensywie.
Na samym początku Kelemen skomentował ostatni mecz ligowy z Koroną Kielce. – Długo czekaliśmy na zwycięstwo na naszym stadionie, dlatego cieszymy się z trzech punktów za mecz z Koroną. Tym bardziej że w tym spotkaniu zagrałem jako kapitan, choć chciałem podkreślić, że niezmiennie pozostaje nim Sebastian Mila, ja go tylko zastępowałem. W drugiej połowie kontrolowaliśmy już grę, ponieważ graliśmy o dwóch zawodników więcej. Mogliśmy strzelić więcej bramek, ale najważniejsze jest zwycięstwo – powiedział golkiper zespołu ze stolicy Dolnego Śląska.
Warto przypomnieć, że przed tygodniem we Wrocławiu w bramce Śląska nie zagrał Kelemen, lecz Rafał Gikiewicz. – Byłem trochę zaskoczony, że przed tygodniem w spotkaniu z Hannoverem 96 trener nie postawił na mnie, ale z respektem podszedłem do tej decyzji szkoleniowca. Usiadłem na ławce i szkoda, że przegraliśmy. Życie toczy się jednak dalej i trzeba się przygotować do rewanżowego spotkania z Niemcami. Pokazaliśmy już, że da się z nimi grać i można im strzelić kilka bramek. Musimy podobnie zagrać w ataku. Nie chcę natomiast oceniać, czy był to nasz najsłabszy mecz w obronie, bo czasami i takie spotkania się zdarzają. To normalne w piłkarskim życiu, musimy poprawić elementy defensywne i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej – dodał.
hannover 96 - śląsk wrocław 0-3
bramki: (Mila) (Elsner) (Kowalczyk)