Po nieudanym pobycie w Liverpoolu i niemożności przebicia się do pierwszej jedenastki Tottenhamu, Irlandczyk zatracił dawną formę. Jednak pół sezonu spędzone w Glasgow sprawiło, że kapitan reprezentacji odzyskał pewność siebie.
Keane w trakcie rundy wiosennej przebywał na wypożyczeniu w szkockim Celtiku. I jak sam przyznał – Gra tam była chyba najlepszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła. Te słowa w pełni oddają to, co były gracz Leeds i Liverpoolu osiągnął na Celtic Park. Irlandczyk wystąpił w 16 spotkaniach, w których zdobył 12 bramek, a kibice wybrali go zawodnikiem roku. Jego wypożyczenie dobiegło końca i kapitan reprezentacji ma nadzieję, że pomoże Tottenhamowi w rozgrywkach Ligi Mistrzów i wróci do pierwszej jedenastki. O miejsce w ataku „Kogutów” będzie musiał rywalizować z Jeremainem Defoe, Peterem Crouchem czy też Romanem Pawliuczenko.
Spekulacje dotyczące jego ewentualnego transferu do Aston Villi, Keane skomentował – Mam jeszcze trzy lata do końca kontraktu i od piątego lipca mam zamiar trenować w Tottenhamie. Dodał – Czas najwyższy wrócić do drużyny i już w niej zostać. Harry Redknapp zna mnie i moje upodobania. Ja po prostu kocham grę w piłkę i on to w pełni szanuje.