KDB: Bayern czy Borussia?


Bundesliga długo kazała na siebie czekać. Wszystkie czołowe ligi Europy już dawno ruszyły, a nasza wybranka wciąż szykowała się do sezonu. Sezonu, w którym ma dobiec końca dwuletnie panowanie Borussii Dortmund. Stary król z Bawarii solidnie się wzmocnił i zamierza odzyskać upragniony tytuł.


Udostępnij na Udostępnij na

Podstawowe pytanie, jakie stawia sobie większość obserwatorów niemieckich rozgrywek, brzmi: Bayern czy Borussia? Drużyny te rozegrały między sobą mecz o Superpuchar Niemiec, jesteśmy też mądrzejsi o pierwszą kolejkę Bundesligi. Ale na ferowanie wyroków jest bardziej niż za wcześnie. Zacznijmy od Superpucharu, wygranego przez Bayern 2:1, który wielu służy za podstawę teorii o odzyskaniu przez „Bawarczyków” prymu w kraju. Podopieczni Heynckesa zaczęli naprawdę kapitalnie, wręcz zmietli Borussię i już po kilku chwilach prowadzili dwoma bramkami. Wydawało się, że spotkanie może zakończyć się pogromem, ale Borussia otrząsnęła się po tych dwóch sierpowych, nie przewróciła się, a nawet wyprowadziła celną kontrę. Wynik 1:2 wcale nie wygląda tak źle, prawda? Oczywiście, każdy, kto widział mecz, wie, że Bayern był drużyną zdecydowanie lepszą i w pełni zasłużył na zdobycie trofeum. Jednak nijak ma się to do walki o mistrzostwo kraju. Warto zwrócić uwagę na jedną rzecz – różnicę w przygotowaniu obu drużyn do rozgrywek. Klopp słynie z bardzo intensywnych treningów, podczas gdy Heynckes cieszy się opinią trenera, który przed sezonem nie przemęcza swojej drużyny. To może tłumaczyć, dlaczego „Bawarczycy” byli szybsi i żwawsi od dortmundczyków. Wyglądało to tak, jakby jedni całą noc balowali, a drudzy grzecznie spędzili ją w łóżeczkach.

Dlatego mecz u Superpuchar, podobnie jak I kolejka, nie pozwolą nam w żadnym stopniu przewidzieć, kto będzie lepszy w tym roku. Bayern bez żadnych problemów ograł beniaminka, SpVgg Greuther Fürth, a Borussia poradziła sobie z wymagającym Werderem Brema. Jedyny mądry wniosek po tych meczach, to bardzo dobre transfery Kloppa i Heynckesa. Dla Borussii mecz wygrał Marco Reus, najlepszy piłkarz Bundesligi poprzedniego sezonu, o którym nieco więcej możecie przeczytać tutaj. Z kolei w Bayernie pierwsze skrzypce grali Mandżukić, Dante i Shaqiri. Każdy z nich jest realnym wzmocnieniem (nie mylić z uzupełnieniem) składu. A plotki transferowe sugerują, że to nie koniec. Do Monachium może jeszcze przywędrować ktoś z Hiszpanii bądź Włoch. Działacze mają parę dni…

Siłą BVB jest kolektyw. Klopp przez długi czas budował tę drużynę, rokrocznie ją wzmacnia i nie pozwala, by ktoś rozkupił najważniejszych zawodników. Odszedł, co prawda, Kagawa, ale przyjście Reusa oraz powrót do pełni formy Goetze sprawią, że nikt nie będzie za mikrym Japończykiem płakał. Co do Bayernu – doświadczenie oraz bardzo szeroka i silna ławka. O potencjale „Bawarczyków” niech świadczy fakt, że do gry na szpicy Heynckes ma trzech równorzędnych graczy, a mimo bogactwa drugiej linii do składu ma dołączyć jeszcze jeden pomocnik. W Monachium będą grać o wszystko.

Wypadałoby jeszcze powiedzieć słów kilka na temat samej I kolejki, bo cytując klasyka z poprzedniego sezonu: „nie samym Bayernem i Borussią człowiek żyje”. Pierwsza sprawa – Dani Schahin. Sposób, w jaki ten zawodnik przywitał się z Bundesligą, jest godny podziwu. Dwie piękne bramki w meczu z Augsburgiem, które dały jego drużynie pierwsze trzy punkty w sezonie sprawiły, że piłkarski światek zwrócił na niego uwagę. Dani już jako junior zapowiadał się nieźle. Najpierw trafił do Energie Cottbus, później ściągnął go do siebie Hamburger. W dorosły futbol wchodził jednak na zapleczu niemieckiej ekstraklasy i teraz wszystkim o sobie przypomniał. Nie mogę się już doczekać jego występu przeciwko Borussii M’Gladbach. W końcu strzelić bramkę Ter Stegenowi to nie taka prosta sprawa.

Potwierdziła się pewna stara zasada, że beniaminkowie pierwsze mecze w najwyższej klasie rozgrywkowej grają na luzie, są pełni entuzjazmu i wybiegają każdego rywala. Eintracht Frankfurt niespodziewanie ograł Bayer Leverkusen. Fortuna Düsseldorf wygrała na wyjeździe z FC Augsburg. A SpVgg Greuther Fürth przegrał z Bayernem Monachium tylko 0:3 i trzeba to uznać za sukces. Beniaminkowie do boju!

Na koniec przykre wiadomości, które docierają do nas z Dortmundu. Podczas spotkania z Werderem dwóch kibiców drużyny gospodarzy wywiesiło nazistowski baner pewnej mocno prawicowej organizacji, która kilka lat temu została zdelegalizowana. Prokuratura wszczęła śledztwo, choć, jak się okazuje, ten incydent nie jest wyjątkiem. Wcześniej w trakcie meczu z Oberneuland fani Borussii wywiesili transparent na cześć Rico Malta, członka jednej z neonazistowskich grup, który zmarł w 2007 roku.

Komentarze
~tomas89xxx (gość) - 13 lat temu

oczywiście że bajern wygra bundeslige

~Jenifer (gość) - 13 lat temu

Bayern, tylko Oni. Kocham Ten Klub

~mati (gość) - 13 lat temu

Bayern wygra BL! kocham ich sa najlepsi no i kupili
Martineza! :)))))

~BVB fans (gość) - 13 lat temu

Borussia obroni tytul po raz drugi . A Bayern znów
tylko wicemistrzostwo :D

Bertho (gość) - 13 lat temu

Mimo, że nienawidzę Bayernu to powiem krótko -
BAYERN BĘDZIE MISTRZEM . Dominacja BVB powoli może
się kończyć. Nie wiem w ogóle czemu polscy fani
robią takie zamieszanie wokół BVB - ze względu na
Polaków. Ważną postacią Bordeaux jest Ludo, a o
nim i jego klubie ani słowa ! Życzę Bayernowi i
jego fanom jak najwyższej , czyli 1 pozycji w
Bundeslidze, Pucharu Niemiec i co najwyżej porażki
w finale LM ;)

~jaramsielewandowskim (gość) - 13 lat temu

oczywiście, że borussia ;) z Lewandowskim na czele
^^

~Sniper (gość) - 13 lat temu

Dlaczego Borussia , bo Polacy tam grają żeby nie
Polacy to wszyscy by mieli wyje.. na Borussie , i tak
Bayern bedzie miał Mistrzostwo z palcem w dup..

Bayern 4 EVER ......

~nieznajomy88888 (gość) - 13 lat temu

Macie rację, wszędzie w mediach tylko mówią i
piszą o BvB, bo trzej Polacy w składzie. O Arsenalu
to powiedzą może raz na miesiąc, a Szczęsny i
Fabiański to co? Obraniak ich zdaniem jest ciotą w
Bordeaux? A Terek Grozny, z Rybusem i Komorowskim? A
sagi transferowe Kuszczaka i Boruca? A Dudek? Taka
euforia wybuchła po Euro wokół Tytonia, a o PSV
ani słowa. Moim zdaniem wygra Bayern, utrata Kagawy
i przybycie Reusa na jedno wychodzi, a Bayern dostał
paru porządnych graczy, na czele z Mandżukiciem. A
i jeszcze jedno. Bertho - brawa za obiektywizm.

Najnowsze