Kasprzak: Trzeba gonić, żeby się utrzymać


4 maja 2014 Kasprzak: Trzeba gonić, żeby się utrzymać

Widzew Łódź odniósł drugie z rzędu zwycięstwo na własnym boisku. W pokonanym polu zostawił obie krakowskie drużyny – Wisłę i Cracovię. I choć nadal jest na ostatnim miejscu w tabeli, to pojawił się promyczek nadziei, że może jeszcze nie wszystko stracone. Mocno w to wierzy Bartłomiej Kasprzak, który zapowiada walkę do upadłego.


Udostępnij na Udostępnij na

Bartłomiej Kasprzak będzie walczył do upadłego o ekstraklasę w Łodzi
Bartłomiej Kasprzak będzie walczył do upadłego o ekstraklasę w Łodzi (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Jak ocenisz dzisiejsze spotkanie?

Mieliśmy przewagę, według mnie graliśmy piłką w drugiej połowie, staraliśmy się neutralizować ataki Cracovii, i mimo że stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji i mogła nawet wyrównać w pewnym momencie, to tak naprawdę my w całym spotkaniu mieliśmy trzy, jeśli nie cztery razy więcej dogodnych sytuacji. I to klarownych, a nie byle jakich. Wykorzystaliśmy jedną sytuację w pierwszej połowie, jedną w drugiej i tym sposobem wygraliśmy 2:0.

W szatni trener Was uczulał, żeby nie było powtórki z Kielc?

Myślę, że nawet nie musiał, doskonale to pamiętamy. Wiedzieliśmy, że taka sytuacja nie może stać się ponownie.

Popisałeś się świetnym podaniem do Okachiego i niewiele zabrakło, żeby zdobył bramkę.

Szkoda, bo byłaby naprawdę ładna asysta.

Widać, że kibice doceniają Twój wysiłek, żegnały Cię gromkie brawa, gdy schodziłeś z boiska.

To bardzo cieszy. Nie można narzekać, trzeba tylko chwalić kibiców za to, co robią.

Jest we Wrocławiu szansa na zwycięstwo?

Jasne, że mamy szansę. Pokazujemy to nie od ostatniego meczu, na wyjazdach gramy naprawdę dobrze, czasem brakowało nam tylko szczęścia, ale to w końcu musi się zmienić.

Czeka Cię walka z Sebastianem Milą czy Marco Paixao, myślisz, że podołasz temu zadaniu?

Już graliśmy przeciwko tym zawodnikom, u nas udało nam się nie przegrać. Na wyjeździe przegraliśmy, ale nie grałem w tamtym meczu od początku.

Dzisiaj było Cię pełno na boisku, biegałeś w tę i z powrotem.

Tak trzeba, my się musimy utrzymać, nie mamy innego wyjścia jak gonić do samego końca.

Najnowsze