Wisła Kraków pewnie awansowała do III rundy eliminacji Ligi Europejskiej, pokonując wczoraj FC Siauliai 5:0. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”, Henryk Kasperczak, przyznał, że kolejna runda będzie na pewno trudniejsza.
Krakowianie przystąpili do rewanżowego meczu z Litwinami z dwubramkową zaliczką, którą wywalczyli w spotkaniu wyjazdowym. Trener Wisły był zadowolony z faktu, iż jego podopieczni nie zlekceważyli rywala. Podkreślił także, że wczorajszą wygraną znacznie ułatwiła czerwona kartka dla Kancelskisa.
– Cieszę się, że zawodnicy poważnie potraktowali mecz. Oczywiście mieliśmy przewagę liczebną od 15. minuty, ale na pewno należy podkreślić, że graliśmy konsekwentnie i spokojnie. W taki sposób doprowadziliśmy do dobrego wyniku – powiedział Kasperczak.
Dobry mecz rozegrał Maciej Żurawski, który po pięciu latach znów strzelił bramkę w barwach Wisły. Według niego na Starym Kontynencie nie ma słabych drużyn, ale wynik cieszy, bo świadczy o zaangażowaniu piłkarzy.
– Cieszę się przede wszystkim z wyniku . Obojętnie czy to był dobry, czy słaby zespół. Słabeuszy nie ma w Europie i generalnie z każdym trzeba powalczyć. Żeby wygrać 5:0 to też trzeba wybiegać cały mecz. Myślę, że wszyscy ogólnie są zadowoleni z wyniku i z gry, chociaż gra może być na pewno dużo lepsza – powiedział Żurawski.