Kapitanowie reprezentacji Polski w XXI wieku. Kto nosił opaskę?


Pod nieobecność Roberta Lewandowskiego opaskę kapitańską przejmie Piotr Zieliński

11 października 2023 Kapitanowie reprezentacji Polski w XXI wieku. Kto nosił opaskę?
Paweł Andrachiewicz / PressFocus

Pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza przyniosło nam kilka nowych rozwiązań. Na pierwszym treningu obecni byli wszyscy powołani, a nowy selekcjoner brał czynny udział w treningu. Oprócz tego w trakcie październikowych spotkań z Wyspami Owczymi i Mołdawią zabraknie etatowego kapitana, Roberta Lewandowskiego. Opaskę kapitana w tych spotkaniach założy Piotr Zieliński. Kapitanowie reprezentacji Polski w XXI wieku byli postaciami barwnymi. Przypomnijmy sobie ich sylwetki.


Udostępnij na Udostępnij na

Nowy trener już przed pierwszym meczem stanął przed kilkoma trudnymi wyborami. Jednym z nich jest absencja Roberta Lewandowskiego, który doznał kontuzji w meczu FC Barcelona przeciwko FC Porto. Wobec tego Michał Probierz musiał zdecydować, kto założy kapitańską opaskę w trakcie jego debiutu na ławce dorosłej reprezentacji. Wcześniej Lewandowskiego zastępowali Grzegorz Krychowiak czy Wojciech Szczęsny.

Padło na pomocnika SSC Napoli, Piotra Zielińskiego, który w starciach z Wyspami Owczymi i Mołdawią wystąpi również z nowym numerem na koszulce. Wybór padł zatem na podstawowego zawodnika mistrza Włoch, choć na zgrupowaniu jest piłkarz, który ma więcej występów od 29-latka. Wydaje się jednak, że rolą Kamila Grosickiego będzie wsparcie drużyny co najwyżej w końcówce spotkań.

Być stałym kapitanem reprezentacji Polski w XXI wieku miało przyjemność siedmiu zawodników. Przenieśmy się do przeszłości i sprawdźmy, na kogo stawiali selekcjonerzy.

Era Lewandowskiego

Robert Lewandowski to najlepszy obecnie polski piłkarz. Być może jest również najlepszym w historii, lecz porównywanie go do Zbigniewa Bońka, Grzegorza Laty czy Kazimierza Deyny zostawmy na inny artykuł. Stałym kapitanem zespołu narodowego „Lewy” został w 2014 roku. Wcześniej zastępował on kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego, który miał najwięcej występów z orzełkiem na piersi.

Adam Nawałka po analizie postanowił jednak zmienić zasady dotyczące pełnienia tej funkcji i na stałe wyznaczył 26-letniego wówczas napastnika. To z nim jako liderem „Biało-czerwoni” osiągnęli największy w tym wieku sukces na wielkim turnieju. Jednak Lewandowski podpisuje się również pod mundialowym blamażem w Rosji. Następnie selekcjonerzy – Jerzy Brzęczek, Paulo Sousa, Czesław Michniewicz i Fernando Santos – również powierzali Lewandowskiemu rolę kapitana.

Po ostatnich słabszych wynikach wielu zaczęło się zastanawiać, czy Robert Lewandowski jest dobrym kapitanem. Ponadto w trakcie jego głośnego wywiadu dla portalu Meczyki.pl dało się odczuć, że napastnik FC Barcelona nie czuje się komfortowo w trakcie zgrupowań kadry. Wspominał o braku osobowości zawodników, a kibice w kontrze krytykowali kapitana za to, że nie powinien tak otwarcie mówić o problemach kadry. W sukurs przyszedł im Michał Żewłakow, w przeszłości również kapitan reprezentacji, który na antenie Canal+Sport przyznał, że nie wiedział, co na celu miał ten wywiad.

Obrażony Błaszczykowski

Ostatnia atmosfera wokół opaski kapitańskiej zaburzyła błogie lata spokoju wokół tego tematu. Portugalscy trenerzy oraz duet Brzęczek – Michniewicz nie poruszali tego tematu i nie mieli zamiaru niczego zmieniać. Najlepszy piłkarz z największą liczbą występów dzierżył opaskę kapitana i uchodziło to za naturalny stan rzeczy. Jednak jak już było wspomniane, Lewandowski nie otrzymał jej po zawodniku, który zakończył reprezentacyjną karierę. Adam Nawałka „siłą” odebrał ją Jakubowi Błaszczykowskiemu.

Poniekąd od tej decyzji rozpoczęło się poważne burzenie pomnika, jaki zbudował były zawodnik Borussii Dortmund czy Wisły Kraków. Był to drugi przypadek w tym wieku, kiedy trener pozbawił kapitana honoru wyprowadzania drużyny narodowej na murawę. Jednak nie można dziwić się Nawałce – Błaszczykowski coraz częściej był kontuzjowany i omijały go zgrupowania reprezentacji.

Zacznijmy jednak od początku – Kuba na stałe otrzymał opaskę w 2011 roku od Franciszka Smudy. Pełnił tę funkcję na Euro 2012 rozgrywanym w Polsce i na Ukrainie i wtedy dało się odczuć, że nie jest on tak charyzmatyczny jak poprzednicy (o czym za chwilę). Po nieudanym czempionacie nad Wisłą Błaszczykowski narzekał na to, że kadrowicze nie otrzymali odpowiedniej puli biletów dla swoich gości. Czy był to zalążek afer w PZPN, które obserwujemy teraz? Być może.

Mimo to następny selekcjoner – Waldemar Fornalik – pozostawił opaskę kapitańską na ramieniu gwiazdy niemieckiej Bundesligi. Nawałka początkowo również postawił na Kubę, lecz w wyniku jego przedłużającej kontuzji zdegradował go. Po utracie opaski rozegrał aż 40 meczów dla reprezentacji Polski. Mimo to zarówno na murawie, jak i poza nią trudno było doszukiwać się wspólnej chemii Błaszczykowskiego i Lewandowskiego.

Kapitan Żewłakow

Drugi z polskich piłkarzy – po Grzegorzu Lacie – który przekroczył magiczną barierę stu spotkań w reprezentacji Polski. Michał Żewłakow w kadrze występował od 1999 roku i już na mistrzostwach świata w Korei Południowej i Japonii zdołał zagrać w dwóch spotkaniach. Jednak na swoją kolej w kapitańskiej sztafecie musiał poczekać do 2008 roku. Jego debiut w roli pierwszego na murawie nastąpił już w trakcie Euro 2008 i ostatniego meczu przeciw Chorwacji (0:1), lecz było to jedynie zastępstwo.

Jednak w eliminacjach do mundialu w Republice Południowej Afryki to on był stałym kapitanem reprezentacji Polski. Tym samym jeden z najlepszych polskich obrońców trwającego stulecia został twarzą blamażu tych eliminacji, a podsumowaniem tych miesięcy było to zagranie:

Obaj panowie byli również bohaterami „afery samolotowej”, która dała pretekst Franciszkowi Smudzie do wyrzucenia z kadry doświadczonego obrońcy. Żewłakow i Boruc w samolocie, w którym reprezentacja wracała ze Stanów Zjednoczonych, pili alkohol, co nie spodobało się „Franzowi”. Tym samym drogi obu panów, które i tak zmierzały w osobnych kierunkach, ostatecznie się rozeszły.

Namaszczony przez Leo

Robert Lewandowski nie był pierwszym kapitanem reprezentacji Polski w tym wieku namaszczonym przez selekcjonera. Leo Beenhakker również postawił na autorytarny wybór, pozbawiając opaski poprzedniego kapitana. Wybór Holendra padł na Macieja Żurawskiego, który pełnił podobną funkcję w przeszłości w Wiśle Kraków. Doświadczony napastnik miał przyjemność poprowadzić reprezentację Polski do historycznego awansu na mistrzostwa Europy, w których jednak zagrał tylko w jednym meczu.

„Żuraw” dzierżył opaskę kapitana, lecz nie był najjaśniejszą gwiazdą tej kadry. Tytuł najlepszego strzelca należał bowiem do Euzebiusza Smolarka (9 goli) przy jednym trafieniu Żurawskiego. Więcej trafień na swoim koncie w trakcie eliminacji zaliczyli również m.in. Jacek Krzynówek czy Radosław Matusiak.

Z tyłu lepiej widać

Przed Żurawskim kapitanem reprezentacji Polski był obrońca Jacek Bąk. To także on zastąpił w tej roli kontuzjowanego napastnika na Euro 2008. Były piłkarz Austrii Wiedeń czy RC Lens został mianowany na kapitana przez Pawła Janasa w 2005 roku. Był jednocześnie piłkarzem z największym stażem w kadrze. Kadra pod jego wodzą pewnie awansowała na mistrzostwa świata w Niemczech, podczas których ówczesny zawodnik katarskiego Al-Rajjan SC również wyprowadzał kolegów na murawę.

Jednak wraz z odejściem Janasa nastał koniec Jacka Bąka w roli etatowego kapitana. Leo Beenhakker pozbawił go tej funkcji i tym samym pierwszy raz w XXI wieku o nowym kapitanie reprezentacji zadecydował inny czynnik niż koniec reprezentacyjnej kariery poprzednika. Bąk jest kojarzony z opaską kapitana w reprezentacji, lecz jego kadencja jest najkrótszą w tym wieku.

Obaj powiedzieli „koniec”

Zbliżamy się do końca naszej podróży ku przeszłości. Pierwsi kapitanowie reprezentacji Polski w XXI wieku sami rezygnowali z tego przywileju, kończąc reprezentacyjne kariery. Przed Jackiem Bąkiem opaska przynależało do innego stopera, Tomasza Hajty. Popularny „Gianni” pełnił tę funkcję w latach 2002-2005. Na ławce trenerskiej zasiadali wówczas Zbigniew Boniek oraz Paweł Janas.

Obecnie ekspert telewizyjny oraz bojownik freakowych sztuk walki występował wówczas jeszcze w Niemczech i Anglii, lecz był to już powolny zmierzch tego zawodnika. W trakcie trzyletniej kadencji Hajto zagrał z opaską zaledwie dziewięć razy. Co ciekawe, aż sześć spotkań kończyło się zwycięstwem „Biało-czerwonych”. Przy jego absencji kapitanami drużyny byli inni obrońcy: Jacek Bąk, Tomasz Kłos, Jacek Zieliński czy Arkadiusz Głowacki.

Ostatnim kapitanem reprezentacji w naszej podróży, a pierwszym w XXI wieku był Tomasz Wałdoch. Doświadczony stoper przejął opaskę po Jerzym Brzęczku za kadencji Jerzego Engela w 2000 roku. Z racji obecności tego pierwszego nie pełnił podobnej funkcji w kadrach młodzieżowych, lecz był kapitanem niemieckiego FC Schalke 04 Gelsenkirchen. Jednak już wcześniej kilkukrotnie wyprowadzał kolegów na murawę, po raz pierwszy w meczu z Turcją (1:2) w 1993 roku za kadencji Lesława Ćmikiewicza. Etatową rolę kapitana odgrywał do mundialu w 2002 roku, kiedy to w wieku 31 lat zakończył reprezentacyjną karierę.

Kapitanowie reprezentacji Polski w XXI wieku:

  • Tomasz Wałdoch (2000-2002),
  • Tomasz Hajto (2002-2005),
  • Jacek Bąk (2005-2006),
  • Maciej Żurawski (2006-2008),
  • Michał Żewłakow (2008-2010),
  • Jakub Błaszczykowski (2011-2014),
  • Robert Lewandowski (2014- ?).

***

Oczywiście to nie wszyscy piłkarze, którzy mieli przyjemność noszenia opaski kapitana w meczach reprezentacji Polski w tym wieku. Oprócz wspomnianej siódemki, która była nominowana przez selekcjonerów, przyjemność ta spotkała wielu innych piłkarzy. Podobnie jak teraz Piotr Zieliński zastępowali oni nieobecnych kolegów. Tym samym opaskę kapitana zakładali m.in. wspomniani Krychowiak i Szczęsny czy obrońcy za czasów Tomasza Hajty.

Również Mariusz Lewandowski, Łukasz Piszczek czy Artur Boruc pełnili zaszczytną funkcję kapitana reprezentacji Polski. Miejmy nadzieję, że „Zielu” poradzi sobie z ciężarem opaski kapitańskiej, a to docenienie ze strony Michała Probierza sprawi, że jeszcze bardziej rozwinie swoje skrzydła w koszulce z orzełkiem na piersi.

Kapitanowie potęg

Na zakończenie porównajmy polską sztafetę kapitanów z dwoma europejskimi potęgami. Reprezentacja Niemiec w obecnym stuleciu również miała siedmiu kapitanów, a ich wymiana następowała zgodnie z pokoleniowymi zmianami w drużynie. Najdłużej opaskę nosili Michael Ballack (2004-2010) i Manuel Neuer (2016-2022), a oprócz nich rolę kapitana odgrywali m.in. Oliver Kahn, Philipp Lahm czy Bastian Schweinsteiger.

Nieco inaczej wyglądało to za to w reprezentacji Anglii. „Synowie Albionu” na początku XXI wieku byli wyprowadzani na murawę przez Davida Beckhama, który opaskę założył 59 razy. Mniej, bo czterdziestokrotnie, zaszczyt ten spotkał Stevena Gerrarda oraz Johna Terry’ego (34 razy). Kapitanem Anglików był również Wayne Rooney – 23 razy. Gdy były gwiazdor Manchesteru United pożegnał się z kadrą, długo nie było stałego kapitana drużyny. Został nim dopiero Harry Kane przed mundialem w Rosji i jest nim do tej pory. Oprócz wspomnianych w okresie kapitańskiego bezkrólewia opaskę zakładali m.in. Rio Ferdinand, Gary Cahill, Frank Lampard, Phil Jagielka czy Gareth Barry.

***

Jak zatem widać, przy obsadzie roli kapitana reprezentacji Polski „Biało-czerwoni” równają do średniej największych potęg. Nie zmieniają się oni tak często jak selekcjonerzy, co pozwala nam wyobrazić sobie ciągłość przywództwa w szatni kadry. Obecnie rola Roberta Lewandowskiego jest niepodważalna i gdy wróci do zdrowia, z pewnością ponownie założy opaskę kapitana. Napastnik FC Barcelona jednak coraz głośniej mówi o końcu reprezentacyjnej kariery. Kto przejmie pałeczkę i opaskę w tej sztafecie? Czy dla Piotra Zielińskiego trwające zgrupowanie będzie preludium do dłuższego pełnienia funkcji kapitana?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze