Kamil Pestka po niezwykle udanym dla siebie Euro U-21 wydawał się pewniakiem do gry w PKO Ekstraklasie w barwach Cracovii. Tymczasem w siedmiu rozegranych dotychczas spotkaniach Pestka spędził na boisku zaledwie 135 minut. Czy przerwa reprezentacyjna i treningi w kadrze pod okiem Czesława Michniewicza pozwolą defensorowi na powrót do formy i przede wszystkim jakie perspektywy na grę w drużynie Michała Probierza rysują się przed Pestką?
Jest 22 czerwca 2019 roku, przed momentem minęła 23. Polacy w grobowych nastrojach opuszczają murawę stadionu w Bolonii, wiedząc, że dotkliwa porażka 0:5 z Hiszpanią brutalnie zakończyła ich przygodę z Euro U-21. Przygodę, która zaczęła się przecież od dwóch niesamowitych zwycięstw nad młodzieżowymi reprezentacjami Belgii oraz Włoch. Mimo pogromu, jaki spotkał naszych piłkarzy w ostatnim spotkaniu, w kraju uczucie rozczarowania miesza się z pewnego rodzaju dumą i zadowoleniem. W końcu dla drużyny, dla której sam awans był wielkim osiągnięciem, a wartość rynkowa całego zespołu była kilkukrotnie niższa niż rywali, te dwa zwycięstwa były dużym zastrzykiem pozytywnej energii. Poza liderami tej drużyny, takimi jak Szymon Żurkowski czy Krystian Bielik, turniej ten wykreował kilku nieoczywistych bohaterów na czele z lewym defensorem zespołu – Kamilem Pestką.
Kamil Pestka. Jeden z bardziej niedocenianych zawodników kadry U21. Cichy spokojny, wypożyczony do Chrobrego Głogów.
▶️Baraże z Portugalią. Schował do kieszeni Joao Felixa za 180 milionów
▶️Mecz z Belgią. Nakrył czapką Lukebakio, wielką nadzieję belgijskiej piłki— Adam Sławiński (@AdamSlawinski) June 16, 2019
Nadzieja na newralgicznej pozycji
Opiniotwórczy portal Goal.com umieścił Polaka w jedenastce fazy grupowej całego Euro. To naprawdę spore wyróżnienie, zwłaszcza gdy zwrócimy uwagę na to, jakich piłkarzy w tym plebiscycie wyprzedził – Benjamin Henrichs czy też Fode Ballo-Toure to zawodnicy, którzy mają rozegrane grubo ponad 50 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej odpowiednio w Niemczech oraz Francji. Obaj wzmacniali również Monaco, gdzie obecnie grają za kwoty, których suma wynosi 30 milionów euro.
Kamil Pestka w najlepszej jedenastce fazy grupowej @UEFAUnder21! Gratulujemy 👏 i widzimy się jutro w Radenci. 😉https://t.co/y4cg2DVVTg pic.twitter.com/pqDhYhh704
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) June 25, 2019
Ktoś powie, że nie należy wyciągać daleko idących wniosków i tryskać huraoptymizmem już po zaledwie trzech meczach. Może i tak, ale w kraju, w którym pierwszym wyborem na lewej obronie dorosłej reprezentacji jest piłkarz rozgrywający przez rok w klubie trzy spotkania, a na zgrupowaniach testowani są piłkarze tacy jak Rafał Pietrzak czy Hubert Matynia, wieść o dobrych występach Pestki na dużym bądź co bądź turnieju wzbudziła pewną nadzieję. Nadzieję na być może zagraniczny transfer, a bardziej realistycznie na to, że po powrocie do Krakowa Kamil stanie się pewniakiem do gry w pierwszym zespole „Pasów”.
Defensora, którego wartość rynkowa na fachowym portalu Transfermarkt skacze po turnieju z 200 do 650 tysięcy euro, zdaje się premiować, również wprowadzany już od nowego sezonu, przepis o wymaganym w wyjściowej jedenastce młodzieżowcu urodzonym po 1 stycznia 1998 roku. Defensor z Krakowa urodzony w sierpniu 1998 roku wydaje się pewniakiem do jedenastki ekipy ze stadionu przy Kałuży.
Falstart
11 lipca Cracovia na Słowacji mierzy się z ekipą DAC Dunasjka Streda w 1. rundzie eliminacji do Ligi Europy. Pestka po krótkim urlopie jest już w klubie, co więcej, znajduje miejsce w wyjściowej jedenastce na ten jakże ważny mecz. Pierwsza połowa kończy się remisem 1:1, a bohater Euro U-21 na drugą połowę już nie wychodzi – zastępuje go Diego Ferraresso. W rewanżowym spotkaniu w Krakowie defensora nie ma nawet w osiemnastce meczowej. Cracovia remisuje ten mecz 2:2 i przez gorszy bilans bramek zdobytych na wyjeździe żegna się z rozgrywkami. Mimo że to, na co krakowianie pracowali cały zeszły sezon, odeszło w zapomnienie już w połowie lipca, „Pasy” nie mają czasu na załamywanie rąk po tym dwumeczu. Już niecały tydzień później czeka ich pierwszy mecz ekstraklasowego sezonu – jadą do Lubina na spotkanie z Zagłębiem. Pestka po półrocznym wypożyczeniu do 1. ligi, w której bronił barw Chrobrego Głogów, zalicza powrót na boiska najwyższej klasy rozgrywkowej. Powrót nie do końca udany – Cracovia remisuje po średnim meczu 1:1, a defensor zostaje zmieniony po 75 minutach. Krakowianie wracają do miasta smoka wawelskiego i czekają na domowe spotkanie z beniaminkiem z Łodzi. Najgorsze dla Pestki miało dopiero nadejść…
🔚 Koniec meczu i koniec naszej krótkiej przygody w Europie… Spotkanie zakończyło się remisem 2:2, ale to @DAC_1904 awansował do kolejnej rundy 😢 #CRADAC pic.twitter.com/bErVUQVmat
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) July 18, 2019
Policzek od trenera
Mecz z ŁKS-em reprezentant kadry U-21 zaczyna ustawiony wyżej jako lewy pomocnik. Pierwsze minuty pokazują, że nie jest to jego pozycja – popełnia błędy, jest niepewny. Cracovia już na początku drugiego kwadransa gry traci gola, a wraz z upływem pół godziny spotkania Pestka zostaje zdjęty z boiska. Wędka od trenera to najgorsze, co może się przydarzyć piłkarzowi, potężny cios wymierzony w pewność siebie. Zwłaszcza że ten mimo iż nie grał dobrze, nie prezentował się też tragicznie. Wystawiając go poza nominalną pozycją, trzeba było liczyć się z takimi konsekwencjami. Choć według nas piłkarzy niewyróżniających się w Cracovii w tym meczu było więcej, na czele chociażby z Bojanem Cecariciem, który sezon rozpoczął w wyjściowym składzie, ale swoimi występami dowiódł tylko, że nie jest w stanie wzmocnić jakości swojej ekipy.
ℹ️ Znamy skład Pasów ⚪️🔴 na #ZAGCRA 💪 pic.twitter.com/zMVhWjLxv4
— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) July 21, 2019
Kamil po meczu w Łodzi dostał jeszcze 12 minut w wygranym pojedynku z Rakowem w Częstochowie, po czym Michał Probierz wysłał go na przymusowy urlop, argumentując to zmęczeniem samego zawodnika. Owszem, Pestka miał w tym roku wyjątkowo krótkie wakacje, ale nie został od razu mocno eksploatowany i wrzucony do pierwszej jedenastki, grał raczej niewiele. W dodatku nie trzeba daleko szukać porównania, wszak kolejne z odkryć Euro U-21 – grający po przeciwległej stronie defensywy Karol Fila – gra regularnie od początku do końca w praktycznie każdym spotkaniu Lechii Gdańsk. Ponadto w jego przypadku wydaje się, że dobre występy na turnieju młodzieżowym stały się dla niego motorem napędowym, a jego duża pewność siebie sprawia, że w Gdańsku jest zaliczany do wiodących postaci.
Przyszłość spowita mgłą
Po powrocie z urlopu Pestka przesiedział całe spotkanie z Arką na ławce rezerwowych, a w wyjazdowym meczu z Lechem pojawił się na murawie na ostatnie pół godziny. Okno transferowe właśnie się zamknęło, nie ma więc już żadnych możliwości transferu lub chociażby wypożyczenia. Kamil zostaje w Krakowie przynajmniej do końca rundy jesiennej. I choć wspomnienia jego dobrych występów na młodzieżowym Euro wciąż pozostają żywe, to trudno mieć nadzieję na zmianę jego sytuacji w klubie. Pierwszym wyborem Michała Probierza wydaje się Diego Ferraresso, w dodatku niedługo wyleczyć powinien się Michal Siplak, który był ważną postacią układanki trenera Cracovii. Pestka niestety też do końca nie odnajduje się w taktyce „Pasów”, która zakłada grę bocznych defensorów raczej jako pracujących i w ataku, i obronie wahadłowych, a nie klasycznych skupionych na defensywie obrońców.
Czterech juniorów trenuje z pierwszym zespołem Cracovii – Góralczyk, Myszor, Ziemnik i Rakoczy. Po urlopie do zajęć z zespołem wrócił Kamil Pestka.
— Kamil Kania (@KamillKania) August 20, 2019
Trudno jest więc liczyć na to, że Pestka na stałe zagości w jedenastce Cracovii, być może na Euro U-21 widzieliśmy po prostu średniego piłkarza w swojej najlepszej formie, w dodatku bardzo zmotywowanego i otoczonego korzystnym dla niego składem personalnym. Niestety najdotkliwiej pokazuje to stawianie przez Probierza na 19-letniego Sylwestra Lusiusza w roli młodzieżowca. Bo choć zaangażowania pomocnikowi nie można odmówić to, jednak umiejętności świadczą o tym, że nie jest to jeszcze piłkarz na poziomie PKO Ektraklasy.
Tymczasem pozostaje mieć nadzieję, że Pestka odnajdzie jednak formę, zaprzeczy stawianym wyżej tezom i będzie stanowił materiał na solidnego w polskich realiach lewego defensora. Życzymy mu tego, bo chyba nikogo nie trzeba przekonywać o tym, jakie problemy mamy z obstawieniem owej pozycji…