Po burzy jaka przeszła w sztabie szkoleniowym klubu z Gdańska przychodzi spokój. Stery po zwolnionym Jacku Zielińskim obejmuje w Lechii Tomasz Kafarski.
O wyborze zadecydowały władze na czele z właścicielem zespołu Andrzejem Kucharem. Przeanalizowano koncepcję gry zaprezentowaną przez Kucharskiego i ją ostatecznie zaakceptowano. Głównym zadaniem nowego trenera będzie utrzymanie zespołu w Ekstraklasie.
34-letni dziś szkoleniowiec wcześniej był także piłkarzem zespołu z Gdańska. Co ciekawe, w drużynach juniorskich spotykał się z takimi piłkarzami jak Marcin Mięciel czy Grzegorz Szamotulski.
Gdy miał 26 lat zajął się już poważnie „trenerką”. Rozpoczął od podpisania kontraktu z III-ligową Kaszubię Kościerzyna. W klubie szło mu całkiem dobrze, mimo że zarząd borykał się z problemami finansowymi. Tam też poznał się na talentach Piotra Wiśniewskiego oraz Jakuba Biskupa i postarał się o ich późniejsze sprowadzenie do Lechii.
W połowie 2006 roku został pomocnikiem Tomasza Borkowskiego w zespole z Gdańska. Lechia grała wtedy w II lidze i niedługo, gdy ten został zwolniony, przyszło mu poprowadzić klub w dwóch meczach (oba wygrał). Po dobrym początku usunął się jednak w cień i oddał trenerską posadę. Najpierw Dariuszowi Kubickiemu, a później Jackowi Zielińskiemu.
Jak sam twierdzi przez ponad dwa lata wiele się nauczył przyglądając się z boku trenerskiemu rzemiosłu. Cennych wskazówek udzielał mu też niegdyś Henryk Kasperczak. Dziś dostaje szansę poprowadzenia Lechii na znacznie dłużej, ale zadanie, jakie mu powierzono nie należy do najłatwiejszych.
Najbliższym sprawdzianem umiejętności Tomasza Kafarskiego będzie spotkanie Lechii Gdańsk z PGE GKS Bełchatów, które odbędzie się już w najbliższą sobotę, 11 kwietnia o godzinie 13:15 na stadionie przy ul. Traugutta.
