Kadrowicze drugiego planu


Jak radzą sobie mniej medialni polscy reprezentanci?

5 września 2019 Kadrowicze drugiego planu

Nie bez przyczyny na oscarowej gali przyznawane są również nagrody za role drugoplanowe. Każdy wielki projekt posiada swoich głównych ojców, lecz na końcowy sukces pracują również ci, którzy większość czasu spędzili w cieniu. Nie inaczej jest w piłce nożnej, a w szeregach naszej reprezentacji także znajdują się zawodnicy, którzy rzadko bywają na pierwszych stronach gazet.


Udostępnij na Udostępnij na

Już jutro kadra Jerzego Brzęczka zmierzy się ze Słowenią w eliminacjach do mistrzostw Europy 2020. W gronie zawodników powołanych do reprezentacji Polski łatwo jest wskazać tych, którzy będą stanowić o jej sile. Na liście zawodników zaproszonych na wrześniowe zgrupowanie znajdziemy też te mniej medialne nazwiska. Sprawdziliśmy, co słychać u tych zawodników, i stworzyliśmy narodową jedenastkę graczy drugoplanowych. Tych wszystkich, którzy w obecnym formacie kadry nie grają pierwszych skrzypiec, a nieraz nawet nie dostali szansy na reprezentacyjny debiut.

Bramkarz

  • Łukasz Skorupski
    Perfekcyjnie posługujący się już językiem włoskim były bramkarz Górnika Zabrze najwyraźniej znalazł w końcu swoje miejsce na Półwyspie Apenińskim. Zaczynający swój drugi sezon w Bolognie FC Skorupski nareszcie nie musi patrzeć na poczynania swoich kolegów z ławki rezerwowych. Trzeci bramkarz naszej reprezentacji kosztował swój obecny klub aż 9 milionów euro. Z perspektywy czasu pewnie nikt w zarządzie nie żałuje wydanych na Polaka pieniędzy. Bologna ze Skorupskim w składzie zajmuje obecnie szóste miejsce w Seria A. Co prawda we Włoszech poważna piłka jest grana dopiero dwa tygodnie, lecz zwycięstwa ze SPAL oraz Hellasem Verona znacznie poprawiły humory bolońskich kibiców. Do zebranego kompletu punktów w lidze można dołożyć jeszcze zwycięstwo w krajowym pucharze przeciwko AC Pisa. Dzięki temu Skorupski może zaliczyć początek obecnego sezonu do udanych, mimo że podczas meczów kadry najprawdopodobniej nie podniesie się z ławki.

Prawy obrońca

  • Tomasz Kędziora
    Rozpoczynający swój trzeci sezon na ukraińskiej ziemi były obrońca Lecha Poznań nie może narzekać na brak emocji. Kędziora wystąpił w każdym z ośmiu rozegranych przez Dynamo Kijów spotkaniach. Sezon rozpoczął od zdobycia Superpucharu Ukrainy w starciu z Szachtarem Donieck. Na podbój Ligi Mistrzów nasz obrońca będzie musiał niestety poczekać. Wyrzucone w 3. rundzie przez Club Brugge Dynamo musi zadowolić się występami w Lidze Europy. Klubowi ze stolicy Ukrainy w grupie B wylosowano FC Kopenhaga, Malmö FF oraz szwajcarskie FC Lugano. W lidze jak dotąd Dynamo Kijów zajmuje piąte miejsce z dziesięcioma punktami straty do lidera. Będąca jednakże na drugim miejscu Desna Czernihów ma jedynie trzy punkty przewagi na zespołem Kędziory, a Dynamo rozegrało jeden mecz mniej.

Stoperzy

  • Thiago Cionek
    Brazylijczyk z polskim paszportem i we Włoszech może czuć się jak w domu. Powoływanie Cionka, występującego od siedmiu lat na Półwyspie Apenińskim, do polskiej kadry od dłuższego czasu jest szeroko wśród kibiców krytykowane. W tym sezonie nasz kadrowicz brał udział w obu przegranych ligowych spotkaniach swojego zespołu. SPAL zajmuje obecnie siedemnaste miejsce w lidze, jedynie bilansem bramkowym ratując się przed strefą spadkową.
    Jedynym momentem radości w trwającym sezonie mógł być dla Cionka wygrany mecz przeciwko trzecioligowemu Feralisalo w Pucharze Włoch. Będący obecnie dopiero czwartym stoperem w kadrze Thiago najprawdopodobniej nie pojawi się na boisku w zbliżających się spotkaniach ze Słowenią oraz Austrią.

  • Michał Pazdan
    W styczniu bieżącego roku spełnił swoje marzenie o zagranicznym transferze. W drugiej połowie sezonu 2018/2019 w barwach tureckiego Ankaragücü rozegrał wszystko, co było do rozegrania. Podczas wakacji dużo mówiło się o tym, że może opuścić drużynę. Zarząd wyciągnął jednak do Pazdana rękę, w której trzymana była znaczna podwyżka i „Polska Pirania” wciąż przywdziewa żółtą koszulkę. Mało tego, w obecnym sezonie najsłynniejszy łysy polski piłkarz został ulubieńcem klubowych kibiców. Walnie przyczyniając się do utrzymania na koniec zeszłego sezonu, Pazdan zyskał uznanie nie tylko szefostwa, lecz także trybun. W obecnej kampanii, po trzech kolejkach, Ankaragücü zaliczyło zwycięstwo oraz dwa remisy, co klubowi pozwoliło dotrzeć na szóste miejsce w tabeli. Było to możliwe dzięki solidnej obronie, która straciła jedynie jedną bramkę w tych trzech meczach. Nietrudno zgadnąć, jaki wkład w takie funkcjonowanie klubowej defensywy miał Michał Pazdan.

Lewy obrońca

  • Arkadiusz Reca
    List z powołaniem od Jerzego Brzęczka do Arkadiusza Recy wywołuje najwięcej kontrowersji. Były gracz Wisły Płock w zeszłym sezonie rozegrał raptem 140 minut w barwach Atalanty Bergamo, a i tak brał udział w zgrupowaniach kadry. Obecnie wcale nie jest lepiej. Reca latem został wypożyczony do SPAL, w którym przybywa u boku Thiago Cionka. Dotychczas nie rozegrał ani minuty w nowym zespole, lecz dołączył do niego na tyle późno, że jego czas może dopiero nadejść. Na to na pewno mają nadzieję nie tylko klubowi trenerzy, lecz także sztab reprezentacji Polski.

Prawy pomocnik

  • Damian Kądzior
    Jeśli jakiś polski zawodnik emigrujący w ostatnich latach z rodzimej ekstraklasy nie może narzekać, to jest nim Damian Kądzior. Przeprowadzka z Zabrza do Zagrzebia, gdzie pod swoje skrzydła wziął go Nenad Bjelica, wyszła pomocnikowi jedynie na dobre. W minionym sezonie zawiesił na swojej szyi medal za zdobycie mistrzostwa Chorwacji. Do tego zdobył piękną bramkę w krajowych derbach przeciwko Hajdukowi Split. Zdobycie złotego medalu na krajowym podwórku dało mu możliwość dostania się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, choć Dinamo musiało najpierw przedrzeć się przez eliminacje. Rywali w walce o 1/8 finału najbardziej elitarnych rozgrywek klubowych w Europie Kądzior ma trudnych. Manchester City od razu może rozsiąść się na fotelu lidera, a Szachtar Donieck czy Atalanta Bergamo nie będą ułatwiały sprawy.
    W lidze Dynamo Zagrzeb radzi sobie nieźle. Drugie miejsce, które obecnie zajmuje zespół naszego reprezentanta, po ubiegłorocznym tryumfie jednak nikogo nie satysfakcjonuje. Również Kądzior może oczekiwać więcej od trwającego sezonu. Swój ostatni mecz rozegrał 16 sierpnia, więc na zgrupowaniu kadry powinien być podwójnie zmotywowany.

 

Środkowi pomocnicy

  • Krystian Bielik
    Jedyny debiutant na trwającym właśnie zgrupowaniu. Końcówka zeszłego sezonu dla obecnego zawodnika Derby County nie mogła się lepiej potoczyć. Wywalczony z Charltonem, do którego Bielik był wypożyczony z Arsenalu, awans do Championship dał pomocnikowi mocnego kopa. Z tym impetem Krystian wszedł w młodzieżowe mistrzostwa Europy we Włoszech. Drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza nie wyszła z grupy, lecz Bielik zrobił na tym turnieju wokół siebie wiele szumu. Dwie bramki zdobyte w pierwszych dwóch spotkaniach oraz wysoka forma pozwoliły mu załapać się do najlepszej drużyny turnieju w ocenie portalu Whoscored.com.
    Będący na fali Bielik postanowił nie czekać dłużej na szansę od Unaia Emery’ego i za 8 milionów euro przeniósł się na zaplecze angielskiej ekstraklasy. W Derby County wystąpił na razie w czterech spotkaniach, lecz patrząc na potencjał wychowanka Górnika Konin, można domniemywać, że niebawem na stałe zagości w pierwszej jedenastce „Baranów”. Powołanie od Jerzego Brzęczka ma wprowadzić mentalność Bielika na jeszcze wyższy poziom.

  • Jacek Góralski
    Bezsprzecznie zawodnik od czarnej roboty. Jerzy Brzęczek korzysta z Jacka Góralskiego w momencie, gdy przeciwnikowi trzeba odebrać chęć grania w piłkę. Góralski na pozycji defensywnego pomocnika czuje się jak ryba w wodzie i nikt nie zamierza go tej radości pozbawiać. W Łudogorcu również zajmuje się przede wszystkim pilnowaniem, by rywale nie przekroczyli środkowego koła. Spośród wszystkich zawodników w naszym zestawieniu to właśnie Góralski ma rozegraną największą liczbę spotkań. Polski pomocnik wystąpił w większości z dotychczasowych meczów swojej drużyny. Do pięciu występów w lidze trzeba doliczyć również cztery mecze w eliminacjach Ligi Mistrzów oraz dwa spotkania w ramach eliminacji Ligi Europy. Dodatkowo, zanim Góralski rozpoczął poważne międzynarodowe granie, mógł podnieść w górę trofeum za wygranie Superpucharu Bułgarii.
    W fazie grupowej Ligi Europy na Łudogorec czekają już CSKA Moskwa, Espanyol oraz Ferencvárosi TC. Smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że to właśnie węgierski klub pozbawił Góralskiego możliwości grania w Lidze Mistrzów.

Lewy pomocnik

  • Maciej Rybus
    Zmagający się z problemami zdrowotnymi Rybus nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do udanych. To, co dane mu było przegapić w zeszłym sezonie, ma zamiar odbić sobie teraz. Jego Lokomotiw Moskwa zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli rosyjskiej ekstraklasy, a Polak znów stanowi o sile zespołu.
    Niebawem czeka go solidny sprawdzian. Lokomotiw w losowaniu grup Ligi Mistrzów trafił na Juventus, Atletico Madryt i Bayer Leverkusen.
    Były gracz Legii Warszawa rozegrał w tym sezonie już siedem spotkań, w których zaliczył dwie asysty. Dodatkowo pomógł swojej drużynie w zdobyciu krajowego superpucharu i przyjazd na kadrę ma tylko potwierdzić jego dobrą dyspozycję.

Ofensywny pomocnik

  • Sebastian Szymański
    Kolejny zawodnik, który w czerwcu wraz z kadrą U-21 brał udział w mistrzostwach Europy we Włoszech. W odróżnieniu od Krystiana Bielika Szymański już raz miał okazję przebywać na zgrupowaniu dorosłej kadry. Debiutu co prawda się nie doczekał, lecz jego transfer do Dinama Moskwa może mu w tym tylko pomóc. Były zawodnik warszawskiej Legii wystąpił we wszystkich dotychczasowych spotkaniach swojego nowego zespołu i tylko raz wszedł na boisko z ławki. Dzięki dobrym występom we Włoszech zapisał się w zeszycie niejednego skauta. Po dokonaniu się zagranicznego transferu kolejnym punktem w karierze Szymańskiego ma być debiut w dorosłej reprezentacji.

https://twitter.com/KatherineAFC/status/1163742867954765825

Napastnik

  • Dawid Kownacki
    Jeszcze trzy miesiące temu kapitan kadry prowadzonej przez trenera Michniewicza. Gdy w styczniu tego roku przenosił się do Fortuny Duesseldorf, wielu uznawało to za sportowy krok wstecz. Kownacki jednak udowodnił w Bundeslidze, że ma do zaoferowania więcej, niż zdawać by się mogło włoskim działaczom. Szefostwo Fortuny dołożyło wszelkich starań, by Dawid wciąż występował w ich drużynie i te działania zakończyły się sukcesem.

W obecnym sezonie Kownacki wystąpił w dwóch z trzech spotkań Fortuny. Końcówkę wakacji spędził, wracając do pełnej dyspozycji po kontuzji, więc jego forma w najbliższych tygodniach powinna tylko rosnąć. W klubie „Kownaś” ustawiany jest głównie na skrzydle, co może być również ciekawą alternatywą dla Jerzego Brzęczka, który już raz miał zamiar wystawić młodego atakującego na tej pozycji. Wtedy przeszkodziła kontuzja, teraz żadnych przeciwwskazań nie widać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze