Milan Jovanić popisał się wczoraj paroma niezłymi interwencjami i śmiało można powiedzieć, że to jego zasługą Wisła straciła tylko jedną bramkę w meczu z Widzewem. Golkiper „Białej Gwiazdy” twierdzi, że jego drużyna nie zasługiwała na zwycięstwo i cieszy się z jednego punktu wywiezionego z Łodzi.
Miało być gładkie zwycięstwo, a tymczasem to Widzew przeważał i niewiele zabrakło, by trzy punkty zostały w Łodzi.
To jest bardzo trudna i wyrównana liga, nie ma znaczenia, czy jesteś na górze, czy na dole tabeli. Po każdym meczu analizujemy, co było dobrze, a co źle i staramy się to w kolejnych spotkaniach poprawić. To był trudny mecz, ale dzięki Bogu strzeliliśmy bramkę w końcówce.
Przy bramce dla Widzewa chyba zabrakło asekuracji.
Było bardzo trudno, Oziębała uderzył bardzo dobrą piłkę, próbowałem złapać, ale był bardzo blisko mnie. Ja tylko zareagowałem, jednak nieprawidłowo i piłka poszła od razu do niego.
Wcześniej była bardzo dobra sytuacja Dudu, taki strzał pod poprzeczkę.
On ma bardzo dobrą lewą nogę, oglądałem wiele meczów z jego udziałem, w spotkaniu rok temu też kilka razy popisał się uderzeniami lewą nogą. Oddał dzisiaj bardzo mocny strzał, na szczęście udało mi się sparować piłkę na poprzeczkę.
Przyjechaliście tu wygrać, ale remis w takich okolicznościach chyba też Was satysfakcjonuje.
Nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu, więc cieszymy się z remisu, który udało nam się osiągnąć w ostatnich sekundach.
Spodziewałeś się, że będzie tak trudno?
Wiedziałem, że nie będzie łatwo tutaj grać. W ubiegłym roku wygraliśmy 1:0. Każdy mecz na wyjeździe jest bardzo trudny.
To chyba nie jest łatwa sytuacja, kiedy dowiadujesz się dzień przed meczem, że zagrasz w podstawowym składzie.
Jeśli chodzi o mecz z Liteksem, to dowiedziałem się 20 minut przed rozpoczęciem spotkania. To jest nasza praca, musisz być zawsze gotowy i czekać na moment, kiedy dostaniesz szansę, jestem profesjonalistą.
Chyba byliście już dziś myślami przy rewanżowym pojedynku z Liteksem Łowecz, który odbędzie się w środę.
Każdy mecz jest ważny. Musisz zawsze być przygotowany. Na przykład Gordan Bunoza długo nie grał, dzisiaj dostał szansę i rozegrał dobry mecz. Istotny jest każdy pojedynek – czy to z Liteksem, czy z Widzewem. Liczą się nie tylko puchary. Musimy pracować też w lidze i zdobywać punkty.
W przerwie letniej trochę się martwiłeś, że jest Siergiej Pareiko i będziesz mało grał. A jednak trener na Ciebie stawia.
Takie życie. Jestem bardzo profesjonalny, zawsze czekam cierpliwie, pracuję non stop na treningu. Piłka nożna to nie tenis – nie grasz dla siebie, a dla całej drużyny.
Kto zagra w środę?
Nie wiem, to jest zawsze decyzja trenera.
ładna jesteś kasia. może gdzieś wyskoczymy ;);)