Po zwycięskim środowym meczu we Freiburgu, kibice Bayernu Monachium byli zachwyceni Joshuą Zirkzeem. 18-letni Holender zadebiutował w Bundeslidze i udało mu się strzelić gola. Sobotni mecz z Wolfsburgiem, jeszcze bardziej rozpalił serca Bawarczyków.
Kiedy Bayern Monachium był prowadzony przez Niko Kovaca, to rzadko kiedy grali młodzi piłkarze. Po przejęciu drużyny przez Hansiego Flicka zaczęli oni dostawać zdecydowanie więcej okazji, do pokazania się na Allianz Arenie. Idealnie do drużyny z Bawarii wkomponował się Joshua Zirkzee, który już drugi raz w przeciągu tygodnia dał swoim kibicom wiele radości.
Debiut w Bundeslidze
Mecz z Freiburgiem nie był debiutem Joshuy Zirkzee, w koszulce Bayernu Monachium. Hans-Dieter Flick zdecydował się wpuścić po raz pierwszy tego piłkarza, w 86 minucie meczu z Tottenhamem w Lidze Mistrzów. Wchodząc na murawę, w pojedynku ze „Spurs”, Bayern był w komfortowej sytuacji, prowadził 3:1. Kiedy młody Holender otrzymał szansę zadebiutowania w Bundeslidze, to Bayern był w bardzo trudnej sytuacji. Biorąc pod uwagę stratę 4 punktów do RB Lipsk, nikt nie byłby zadowolony z remisu wywiezionego we Freiburgu.
W bawarskim klubie każdy gracz, który wchodzi na boisko, bierze na siebie ogromną odpowiedzialność za wyniki drużyny. Znakomicie poradził sobie z presją Zirkzee, zamieniając swój pierwszy kontakt z piłką na bramkę. Potrzebował niecałych dwóch minut na pierwszego gola w Bundeslidze. Bramka padła po znakomitym podaniu Serge’a Gnabriego, obrońcy Freiburga skupiając się na Lewandowskim, zapomnieli o kryciu Zirkzeego. Natychmiast niemieckie media zwróciły uwagę na to, że Bayern potrzebuje drugiego napastnika i być może to Holender będzie partnerem Lewandowskiego w ataku.
https://www.youtube.com/watch?v=YmKQMCVMXY0
Powtórka na Allianz Arenie
W meczu przeciwko Wolfsburgowi, Bawarczycy nie zachwycali. Początek spotkania był intensywny w ich wykonaniu, ale „Wilki” prezentowały się dobrze w defensywie. W drugiej połowie gospodarze zaczęli gasnąć, tempo rozgrywania akcji nie było już tak wysokie w wykonaniu Bayernu. Goście z Wolfsburga zaczęli stwarzać groźne sytuacje. Mistrzom Niemiec niepokoju mógł dostarczyć fakt, że RB Lipsk prowadził w spotkaniu z Augsburgiem. Widząc problemy na boisku, Hansi Flick ponownie zdecydował się na wpuszczenie Zirkzeego.
Tym razem wszedł na boisko szybciej, bo w 83. minucie meczu, zmieniając jak we Freiburgu Coutinho. Dwie minuty po wejściu na boisko znów stał się bohaterem Bayernu. Podopieczni Flicka zdecydowali się na atak pozycyjny, a Thomas Mueller świetnie wypatrzył niekrytego Zirkzeego. Holender znów wykorzystał swoją szansę i precyzyjnym strzałem po ziemi umieścił piłkę w siatce. Cała Allianz Arena dumnie wykrzyczała nazwisko młodego piłkarza. Jego trafienie ożywiło cały zespół, który wygrał 2:0, a drugą bramkę strzelił Serge Gnabry, po asyście Roberta Lewandowskiego.
Poprzednie lata Joshuy Zirkzeego
Joshua Zirkzee urodził się 22 maja 2001 roku w holenderskim Scheidam. Ma jednak korzenie nigeryjskie. Bardzo szybko dostrzeżono jego talent w Holandii, kiedy miał 12 lat odszedł z klubu Spartaan’20 do ADO Den Haag za 40 tysięcy euro. Następnym jego transferem były przenosiny do Feyenoordu Rotterdam w 2016 roku. Swoimi świetnymi występami, w akademii utytułowanego holenderskiego klubu wzbudził zainteresowanie Bayernu Monachium. Bawarski klub zdecydował się wykupić go z Feyenoordu w 2017 roku, a gracz zdecydował się na przeprowadzkę do Bawarii.
W Niemczech początkowo grał w drużynie U-17, ale swoimi obiecującymi występami sprawił, że szybko przeniesiono go do zespołu U-19. W sezonie 2019/2020 rozegrał znakomite mecze w młodzieżowej Lidze Mistrzów, w 3 meczach udało mu się strzelić 4 bramki. Zirkzee występował również w trzecioligowych rezerwach, gdzie wystąpił w 13 meczach, notując przy tym 2 asysty. Poprzedni sezon młodzieżowej Ligi Mistrzów był równie udany dla Holendra, który w 6 meczach strzelił 4 gole, dokładając 3 asysty. Jest również największą gwiazdą holenderskiej reprezentacji U-19, w 8 spotkaniach trafiał do siatki rywali aż dziewięciokrotnie. Bardzo udane statystyki oraz genialne pokazanie się w pierwszej drużynie, może budzić wielkie zainteresowanie tym piłkarzem w futbolowym świecie.
Porównanie do van Hooijdonka
Joshua Zirkzee bardzo szybko skradł serca bawarskich sympatyków. Natychmiast rozpoczęły się porównania do Pierre’a van Hooijdonka. Obaj reprezentują „Oranje”, są takiego samego wzrostu, mają podobne fryzury. Wspólną cechą obu graczy jest również podobna budowa ramion oraz przeszłość w Feyenoordzie. Sam van Hooijdonk uważa, że Zirkzee potrafi znaleźć się we właściwym miejscu, we właściwym czasie i ze spokojem wykańczać akcje. Dodaje jednak, że młody piłkarz musi zachować chłodną głowę i oczekiwania względem niego nie mogą być zbyt wysokie, tylko wtedy Zirkzee uzyska stabilność. Zdaniem Holendra jego młodszy rodak potrzebuje minut w dorosłej piłce i dobrym ruchem byłoby wypożyczenie do drugiej Bundesligi lub słabszego klubu Bundesligi.
Podium Zirkzeego
Środowe trafienie sprawiło, że Zirkzee został najmłodszym strzelcem gola w Bayernie Monachium. Młody reprezentant „Oranje” jest trzecim najmłodszym strzelcem gola w historii Bayernu Monachium. Strzelając bramkę Freiburgowi, miał skończone 18 lat i 210 dni. Drugie miejsce w zestawieniu zajmuje jego klubowy kolega Alphonso Davies (18 lat i 135 dni). Roque Santa Cruz był najmłodszym strzelcem gola w historii klubu. Santa Cruz strzelił swojego pierwszego gola w barwach Bayernu w meczu przeciwko Unterchahing, mając w dniu strzelenia bramki 18 lat i 12 dni.
Pochwały ze strony drużyny
Po meczu z Freiburgiem młodego piłkarza pochwalił dyrektor sportowy Bayernu Monachium Hasan Salihamidzic.
– To było wspaniałe, że wygraliśmy w końcówce, a młody zawodnik Joshua Zirkzee dał nam zwycięstwo. Nie tylko dla trenera, który dał mu szansę, ale także dla akademii, dla Jochena Sauera, Hermanna Gerlanda i wszystkich trenerów, którzy tam pracują. To pokazuje nam, że my też tam jesteśmy na dobrej drodze.
Zirkzee został również doceniony przez starszego kolegę z zespołu, Davida Alabę:
– Świetny chłopiec. Przyspiesza trening, chce się uczyć, słucha. Jest chłopcem, który ma duży potencjał i talent, którego nie każdy ma. Ale sam talent często nie wystarcza.
Trener Hans-Dieter Flick zwraca uwagę na to, że Zirkzee ciężko pracuje na treningach. Przez ostatnie trzy tygodnie pokazywał się bardzo dobrze na treningach i dlatego dostał swoją szansę. Zwraca uwagę na to, że potrzebuje jeszcze dużo czasu na rozwój, ale piłkarze z akademii będą się liczyć coraz bardziej w Bayernie Monachium.