Kenwyne Jones stanowczo zaprzeczył wszelkim plotkom dotyczącym tego, że miał rzekomo prosić włodarzy „Czarnych Kotów” o zgodę na transfer do lepszego klubu.
Kenwyne Jones przybył do Sunderlandu w 2007 roku za sześć milionów funtów z Southampton. Dzięki swoim nieprzeciętnym umiejętnością i świetnemu instynktowi strzeleckiemu szybko znalazł miejsce w wyjściowej jedenastce. W tym sezonie reprezentant Trynidadu i Tobago również znakomicie się spisuje, zdobywając już siedem bramek. Razem z Darrenem Bentem tworzą bardzo zgrany duet.
Według prasy, 25-letnim napastnikiem bardzo był zainteresowany Liverpool, który szukał doświadczonego snajpera, mogącego zastąpić kontuzjowanego Fernando Torresa. Sytuację tego zawodnika monitorowali uważnie przedstawiciele Stoke i Birmingham. Jednak żaden z wymienionych wyżej klubów nie zdecydował się złożyć oferty jego zakupy „Czarnym Kotom”. Media dodatkowo podsyciły atmosferę wokół piłkarza stwierdzając, że miał on prosić włodarzy Sunderlandu o zgodę na odejście klubu.
Dla 25-latka było już tego za dużo i postanowił zabrać glos w całej sprawie.
– Podczas zimowego okienka transferowego pełnego wielu spekulacji na mój temat, nigdy nie powiedziałem, że chcę opuścić Sunderland. Nie mam wpływu na to, co pisze o mnie prasa. Wolę skupić się na treningach i polepszaniu swoich możliwości. Koncentruję się tylko i wyłącznie na grze w piłkę – powiedział Jones klubowej gazecie.