Nadszedł czas podsumowań po jesieni z angielską ekstraklasą. Zaczynamy od najlepszej jedenastki rundy, a więc od graczy, którzy wyróżniali się na tle kolegów, strzelali, asystowali, bronili, byli cichymi bohaterami swoich zespołów. Wybór nie był łatwy – redakcyjne dyskusje na temat pozostawienia: Butlanda, Dele Alliego czy Kane'a na ławce rezerwowych trwały godzinami. Zapraszamy do zapoznania się z ich efektami oraz do dyskusji. Jak wyglądałaby Wasza jedenastka?
Petr Cech (Czech, Arsenal F.C., 33 lata)
Zaczynał bardzo źle. Dwa błędy w debiucie na inaugurację sezonu z West Hamem kosztowały Arsenal trzy punkty i bolesną porażkę derbową. Wówczas śmiano się z typów niektórych ekspertów na Wyspach, którzy twierdzili, że obecność 33-latka z charakterystycznym kaskiem na głowie między słupkami da „Kanonierom” dodatkowe 15 punktów. Nie sposób policzyć, ile oczek sam zapewnił ekipie Arsene’a Wengera, ale chociażby w minionej kolejce znacząco pomógł w zdobyciu ich kompletu w starciu z pozoru łatwym z Newcastle na własnym boisku.
Cech ustanowił nowy rekord liczby czystych kont w Premier League, dobijając do 170 i wyprzedzając tym samym w tej kategorii Davida Jamesa. Poza tym z nim w bramce Wenger ma w końcu golkipera, który lideruje defensywie, mobilizuje, poprawia i podpowiada, jednocześnie gwarantując stały, światowy poziom.
Petr Cech’s record 170 @premierleague clean sheets came in 352 games. Previous record holder David James kept 169 clean sheets in 572 games
— Sky Sports Statto (@SkySportsStatto) December 28, 2015
Toby Alderweireld (Belg, Tottenham Hotspur, 26 lat)
Najlepszy obrońca najskuteczniejszej defensywy w lidze. 11 milionów funtów, jakie „Koguty” zapłaciły za niego latem, wychodzą teraz na znakomite przedsięwzięcie. W rozwoju bardzo pomogły mu poprzednie zespoły, w których występował – w Ajaksie nauczył się świetnie jak na piłkarza z tylnych formacji grać z piłką u nogi, a u Simeone i Koemana w następnych dwóch klubach znacząco się poprawił w grze defensywnej.
Elegancki, bazujący raczej na czytaniu gry i swojej piłkarskiej inteligencji aniżeli operujący na efektownych wślizgach. Dowodem na dobre rozegranie są dwie asysty, w tym ta bajeczna w ostatniej kolejce z Evertonem. Idealny przykład nowoczesnego stopera. Marc Wilmots, selekcjoner reprezentacji Belgii, już obwieścił, że jest pewniakiem na środek obrony na czas Euro 2016.
https://www.youtube.com/watch?v=l-1mYu4gdr4
Laurent Koscielny (Francuz, Arsenal F.C., 30 lat)
Z pewnym bramkarzem za plecami w końcu wskoczył na długo oczekiwany od niego poziom szefa obrony. Pewny, silny, świetny w odbiorze piłki. Do tego grający bardzo czysto – zaledwie jedna żółta kartka to wynik, który musi budzić szacunek. Sześć czystych kont i aż trzy bramki. W tym jedna bardzo ważna w ostatnim meczu z Newcastle, która okazała się jedynym trafieniem w meczu i wywindowała Arsenal na pozycję lidera. Nie jest nawet w trójce kapitanów, a wydaje się idealnym wręcz kandydatem na tego pierwszego. Arsenal rundę zakończył na pozycji lidera, więc Francuz jest u nas jednym z pewniaków.
https://www.youtube.com/watch?v=tBooaQUHSaQ
Chris Smalling (Anglik, Manchester United, 26 lat)
Skała. To jedno słowo oddaje wszystko, co można powiedzieć o Angliku w tym sezonie. Chris, czy też Mike, jak przyjęło się mówić w Anglii po wpadce Louisa van Gaala, kiedy to właśnie tak nazwał swojego podopiecznego, zawsze był obrońcą chimerycznym. Cierpliwość fanów niemal wyczerpała się w listopadzie 2014 roku, kiedy w starciu z City w osiem minut zarobił dwie żółte kartki i w niezwykle głupi sposób osłabił zespół w derbach.
Po tym incydencie wrócił i z miesiąca na miesiąc zaczął budować swoją markę na Wyspach. Silny jak tur, dobry jak nigdy w odbiorze i czytaniu gry, w głównej mierze dzięki niemu United zachował aż dziesięć czystych kont. Najlepszy angielski stoper, pewniak w składzie Hodgsona na Euro 2016.
Kevin De Bruyne (Belg, Manchester City, 24 lata)
O ile pierwsza przygoda z angielską piłką nie zakończyła się zbyt owocnie dla Belga, tak druga jest o wiele bardziej udana. 54 miliony funtów, jakie wyłożono na byłego piłkarza Wolfsburga, ma uzasadnienie w liczbach – De Bruyne pięciokrotnie trafiał do siatki rywali i aż ośmiokrotnie asystował przy golach swoich kolegów. I to w 14 występach od pierwszej minuty. W Bundeslidze 34 mecze w zeszłym sezonie wystarczały mu do osiągnięcia dwucyfrowej liczby goli i asyst i wydaje się, że taki wymagający wynik jest ponownie w jego zasięgu.
W dodatku tworzy kolegom średnio trzy okazje bramkowe na mecz. Dużym plusem rudowłosego belgijskiego internacjonała jest uniwersalność. Manuel Pellegrini może go usadowić na bokach lub tuż za napastnikiem i za każdym razem będzie czerpał z tego wymierne korzyści. Aż strach się bać, co by się stało, gdyby w obliczu kontuzji Silvy nie było De Bruyne’a, który w tak ważnym momencie był motorem napędowym zespołu. No i przede wszystkim pokazuje, że Mourinho mylił się co do jego osoby.
https://www.youtube.com/watch?v=ZzF5Srxsftc
N’Golo Kante (Francuz, Leicester City, 24 lata)
Jeden z bohaterów największej sensacji Premier League, okupującego drugie miejsce na półmetku Leicester. Kante jest piłkarzem niedocenianym, co często zdarza się w odniesieniu do defensywnych pomocników – jego zadaniem nie jest strzelanie bramek ani asystowanie, on ma umożliwiać to swoim kolegom poprzez czyszczenie środka pola.
Francuz w obecnym sezonie misję tę traktuje bardzo osobiście. Haruje za dwóch, jest w paru miejscach jednocześnie, ma płuca ze stali. Zaliczył aż 81 odbiorów, w tym aspekcie nie ma sobie równych w całej stawce. Ten niski zawodnik (169 cm) grą przywodzi na myśl na innego „wielkiego” defensywnego pomocnika Premier League, Claude’a Makelele, przez co dostał przydomek „Kantelele”.
https://www.youtube.com/watch?v=K1c_-4zk9VM&ab_channel=PlanetFootballHD
Riyad Mahrez (Algierczyk, Leicester City, 24 lata)
Najważniejszy ofensywny punkt dotychczasowej sensacji sezonu. Wielu skupia swoją uwagę bardziej na Jamiem Vardym, bo regularnie pokonuje bramkarzy rywali, ale biorąc pod uwagę umiejętności czysto piłkarskie, to Mahrez ma większe szanse na powodzenie w dużym klubie.
Nikt nie zaliczył tylu udanych dryblingów w pierwszej rundzie sezonu co on, a wielu to szokuje, bo przychodził rok temu z drugoligowego francuskiego Le Havre za pół miliona funtów. Do tego dorzucił w pakiecie 13 bramek i siedem asyst. Jednym słowem grający na prawej stronie, ale będący lewonożnym piłkarzem Algierczyk podaje, kreuje i jest niesamowicie skuteczny jak na zawodnika z drugiej linii. Niewątpliwie najlepszy piłkarz pierwszej części sezonu 2015/2016 w Premier League.
https://www.youtube.com/watch?v=XFwcDoeBQic
Mesut Oezil (Niemiec, Arsenal F.C., 27 lat)
Najlepszy piłkarz lidera tabeli. Zanotował już 16 asyst, czyli dokładnie tyle samo, ile w dwóch poprzednich sezonach razem wziętych! Rekord Premier League dwudziestu ostatnich podań, należący do Thierry’ego Herny’ego, jest nie tyle poważnie zagrożony, co praktycznie pewny przebicia przez Oezila – tylko nieprawdopodobny kataklizm może pozbawić byłego zawodnika Realu Madryt tego zaszczytnego tytułu.
Nadszedł ten moment, kiedy już nikt nie ma żalu do Wengera o krocie zapłacone Hiszpanom za odstępne pomocnika, gdyż ten ostatni wskoczył na swój najlepszy poziom, przy którym niewielu na świecie może się z nim równać. Wykreował kolegom ponad 80 sytuacji bramkowych! Do dorobku asystenta dołożył trzy gole. Klasa światowa.
https://www.youtube.com/watch?v=DucVxJwqM-4&ab_channel=NugoBasilaiaa
Romelu Lukaku (Belgia, Everton, 22 lata)
Do spółki z Vardym najlepszy strzelec ligi z 15 bramkami na koncie. Belg z tygodnia na tydzień jest coraz lepszy, do wyrównania swojego najlepszego dorobku jeszcze z czasów gry w West Bromwich brakuje mu dwóch trafień. Niezwykle silny, groźny jak diabli w powietrzu, w końcu popracował nad zawsze kulejącą u niego skutecznością. Znakomicie odnajduje się w polu karnym, a jego współpraca z Barkleyem i Deulofeu wygląda tak, jakby cała trójka grała razem od juniorów.
Z uwagi na fakt, że Everton ma szerszą kadrę niż Leicester, Lukaku to dziś główny kandydat do tytułu króla strzelców Premier League – jeśli tylko utrzyma swoją świetną dyspozycję. O spadku formy nie powinno być jednak mowy, Belg ma dopiero 22 lata!
https://www.youtube.com/watch?v=_IB7Z3qePbA&ab_channel=IbraAlliance
Odion Ighalo (Nigeryjczyk, Watford F.C., 26 lat)
Żaden inny piłkarz występujący w czterech czołowych poziomach rozgrywkowych w Anglii nie był tak skuteczny jak on w minionym roku. Tak jak Vardy jest symbolem niespodziewanego sukcesu „Lisów” z King Power Stadium, tak Nigeryjczyk jest twarzą równie nieprzewidywanego przed startem bieżącej kampanii pozytywnego wyniku Watfordu.
Trzeciego najlepszego strzelca tego sezonu poza zimną krwią cechuje przede wszystkim jego fizyczność – ma niespożyte siły, co Quique Sanchez Flores wykorzystuje do pressingu i mimo tego, że nie wygląda na takiego, to jest niesamowicie silny, o czym przekonało się wielu defensorów. Chwaląc Ighalo, nie można zapomnieć o Troyu Deeneyu. Obaj stanowią świetnie uzupełniający się duet napastników i nie byłoby żadnego piłkarza beniaminka w naszym zestawieniu, gdyby nie owa udana kooperacja.
https://www.youtube.com/watch?v=OA7onYvcoQE
Jamie Vardy (Anglik, Leicester City, 28 lat)
Rewelacyjna postawa Anglika to jedno z największych pozytywnych zaskoczeń ligi. Już pod koniec ubiegłych rozgrywek pokazywał, że nie jest w Premier League z przypadku, ale konia z rzędem temu, kto wróżył Vardy’emu piętnaście bramek na półmetku rozgrywek. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy stwierdzić, że na wiele lat zapisał się w kanonach historii angielskiej ekstraklasy – napastnik przebił osiągnięcie Ruuda van Nistelrooya, któremu ponad dziesięć lat temu udało się strzelać gole w dziesięciu meczach z rzędu. Vardy trafiał w aż jedenastu spotkaniach!
Szybki jak błyskawica, opiera się na prostych rozwiązaniach – przyjęcie, holowanie, gol. Niestety, Okazaki i Ulloa nie dają mu należytego zastępstwa, przez co bardzo trudno będzie mu utrzymać narzucone przez siebie tempo w ciągu całej kampanii.
https://www.youtube.com/watch?v=X2hHYHZrBvg&ab_channel=SportVideosMM
Trener – Claudio Ranieri (Włoch, Leicester City, 64 lata)
Rok temu o tej porze Włoch był bezrobotny po tym, jak grecka federacja zwolniła go z funkcji selekcjonera, co nastąpiło w wyniku haniebnej porażki z Wyspami Owczymi. Dziś jego sytuacja jest odmieniona o 180 stopni. Przychodząc do Leicester, nie zmieniał wiele, bo widział, że to, co Nigel Pearson mu zostawił, działało bardzo sprawnie i nie było sensu na siłę robić rewolucji, za co warto Włocha pochwalić.
Jednak dopiero pod jego wodzą tak mocno do góry wystrzelili i Vardy, i Mahrez, w dodatku bardzo dobrze wpasował do ekipy Kante i odkrył na nowo Albrightona, dając mu miejsce na lewej stronie. „Lisy” pod wodzą Ranieriego są też na nieco wyższym poziomie taktycznym w porównaniu z erą Pearsona. Zagadką jest jednak, na ile dotychczasowe osiągnięcia są spuścizną angielskiego trenera, a na ile pracą Włocha. Teraz przed byłym menedżerem Chelsea staje nowe wyzwanie – wyznaczenie podopiecznym nowego celu. Przedsezonowy, czyli zdobycie 40 punktów, został spełniony i klub z Leicestershire będzie potrzebował nowych zadań, by utrzymać motywację.
Ławka rezerwowych: Jack Butland, Nacho Monreal, Dele Alli, Harry Kane
Butland na bramkę za Cecha, on to dopiero miał rundę. Co do reszty chyba nie da się dyskutować. Szkoda, że nie zmieścił się ani Dele Alli, ani Harry Kane :)