Luty to oczywiście najkrótszy miesiąc w roku i Premier League rozegrała w nim tylko trzy i pół kolejki. Mimo to postanowiliśmy rozpocząć nasz nowy cykl, w którym będziemy podsumowywać całe miesiące w lidze angielskiej. Zapraszamy do lektury!
Luty w lidze był bardzo udany dla Arsenalu i w naszej drużynie jest aż czterech podopiecznych Arsene Wengera. Po jednym przedstawicielu mniej mają obydwa klubu z Manchesteru, dwóch graczy jest z West Bromwich Albion, natomiast po jednym z Norwich, Evertonu i Chelsea.
Jedenastka miesiąca:

David De Gea – dla Hiszpana luty to chyba najbardziej udany miesiąc w barwach United, mimo że ani razu nie zachował w nim czystego konta! Przy żadnej z pięciu puszczonych bramek nie miał jednak szans, a bez niego nie byłoby remisu Manchesteru na Stamford Bridge ani zwycięstwa na Carrow Road.
Bacary Sagna – powrót Francuza do gry dał Arsenalowi prawdziwego kopa. Z Blackburn wszedł z ławki, gdy było już pozamiatane, ale później świetnie grał w spotkaniu z Sunderlandem i przede wszystkim z Tottenhamem. To on swoim golem dał „Gunners” sygnał do rozpoczęcia szturmu na bramkę Friedela. Szturmu, który zakończył się zwycięstwem 5:2.
Jonas Olsson – jego WBA nie zaczęło lutego najlepiej, remisując na wyjeździe z Fulham 1:1 i przegrywając u siebie ze Swansea 1:2. Później jednak było już dużo lepiej – zwycięstwa 5:1 z Wolverhampton i 4:0 z Sunderlandem muszą robić wrażenie. To, że „Baggies” w tych spotkaniach stracili zaledwie gola, to duża zasługa właśnie Olssona. Dodatkowo w meczu z „Wilkami” Szwed popisał się ładną bramką i piękną asystą – nieźle jak na środkowego obrońcę.
Joleon Lescott – City nie straciło w lutym w lidze ani jednego gola i podziękowania należą się przede wszystkim właśnie Lescottowi. Dodatkowo Anglik był skuteczny pod bramką i swoim golem zapewnił liderowi z Etihad Stadium trzy punkty w starciu z Aston Villą.
Aleksandar Kolarov – Serb to kolejny gracz z defensywy City, który luty zapisze na pewno do udanych miesięcy. We wszystkich trzech ligowych meczach zaprezentował się co najmniej dobrze, a z Blackburn już bardzo dobrze – popisał się wtedy dwoma świetnymi asystami.
Theo Walcott – zaliczył dwa wspaniałe występy. Przeciwko Blackburn trzykrotnie asystował, a w derbach z Tottenhamem dwa razy wpisał się na listę strzelców. Przedzielił to również bardzo dobrym meczem z Sunderlandem, w którym pomógł w zwycięstwie 2:1.

Ryan Giggs – z Chelsea zaliczył asystę przy wyrównującej bramce Hernandeza, bardzo dobrze zagrał z Liverpoolem, a na koniec miesiąca w spotkaniu z Norwich był jednym z najlepszych zawodników na boisku i uczcił swój 900. występ w barwach United golem na 2:1 w doliczonym czasie gry.
Juan Mata – jeśli któryś z zawodników Chelsea nie musi się wstydzić po swoich występach w lidze w lutym, to chyba, jako jeden z niewielu, właśnie Hiszpan. Znakomicie zaprezentował się przeciwko United na Stamford Bridge, kiedy strzelił wspaniałego gola i zanotował nie brzydszą asystę. Co prawda spotkania z Evertonem do udanych nie zaliczy, ale z Boltonem było już dużo lepiej. Mata popisał się wtedy kolejnym dokładnym podaniem, które otworzyło koledze (a dokładnie Lampardowi) drogę do bramki.
Peter Odemwingie – szczera rozmowa z Royem Hodgsonem wyszła mu na dobre, a nawet na bardzo dobre. Hat-trick przeciwko Wolverhampton, a następnie dwie bramki z Sunderlandem – chyba lepszego zakończenia miesiąca Nigeryjczyk nie mógł sobie wyobrazić.
Robin van Persie – Holender jest w takiej formie, że kiedy gra na swoim poziomie, to jest po prostu wspaniały. Luty był takim miesiącem. RvP zaczął od średniego występu z Boltonem, jednak kilka dni później ustrzelił hat-tricka i zanotował dwie asysty przeciwko Blackburn. Potem był nieco spokojniejszy mecz z Sunderlandem i znowu świetny w derbach z Tottenhamem, kiedy to trafił do siatki i zaliczył asystę.
Wayne Rooney – piłkarz miesiąca.
Ławka rezerwowych:
Joe Hart – Anglik pewnie bronił przez cały miesiąc i w Premier League nie puścił gola. Co prawda z Fulham i Blackburn pracy wiele nie miał, ale już gdyby nie jego świetne interwencje przeciwko Aston Villi, to „Citizens” z Birmingham trzech punktów by nie wywieźli.
Sylvain Distin – Everton w lidze w zeszłym miesiącu zagrał tylko dwa razy z powodu finału Carling Cup i przełożenia derbów Liverpoolu. Francuz jednak w obu spotkaniach spisał się bez zarzutu. O stratę gola z Wigan nie można go winić, za to z Chelsea wydatnie przyczynił się do zachowania czystego konta.

Alex Oxlade-Chamberlain – Anglik jest na pewno przyszłością Arsenalu i reprezentacji. Mimo 18 lat gra coraz lepiej. W spotkaniu z Blackburn strzelił dwa gole i mimo że przeciwko Sundelrandowi i Tottenhamowi grał krócej, to również zaprezentował się bardzo dobrze. Chamberlain robi postępy i jak tak dalej pójdzie, to nowy selekcjoner Anglików będzie musiał na poważnie rozpatrzyć jego kandydaturę w kontekście Euro 2012.
Grant Holt – kapitan Norwich w lutym był głównym motorem napędowym zespołu. Co prawda miesiąc zaczął się dla „Kanarków” wysoką porażką z Sunderlandem, ale później przyszły dwie wygrane – z Boltonem i Swansea, a przeciwko „Łabędziom” Holt na listę strzelców wpisał się dwa razy. Później jeszcze pokonał De Geę w meczu z United, choć to niewiele dało, bo rywale okazali się lepsi, ale ogólnie rzecz biorąc, zeszły miesiąc był bardzo udany dla napastnika.
Piłkarz miesiąca:
Wayne Rooney – w lutym w lidze zagrał tylko w dwóch meczach i w obu strzelił po dwa gole. Najpierw przeciwko Chelsea pewnie wykorzystał rzuty karne, a następnie świetnie zaprezentował się w spotkaniu z Liverpoolem. Bramki te były niezwykle istotne, jako że w pierwszym wypadku zapewniły remis, a w drugim zwycięstwo. Anglik swego dorobku nie mógł poprawić przeciwko Norwich, ponieważ był chory, ale i tak drugi miesiąc 2012 roku był dla niego niezwykle udany.
Gol miesiąca:
Trafienie Pappisa Cisse w spotkaniu Newcastle z Aston Villą. Senegalczyk nie mógł lepiej wprowadzić się do nowego zespołu. Już w debiucie zdobył pięknego, a co najważniejsze, zapewniającego trzy punkty gola.
Trener miesiąca:
Arsene Wenger – paradoksalnie, mimo że Arsenal stracił w lutym szansę na jakiekolwiek trofeum, to właśnie Francuz został naszym zdaniem trenerem miesiąca. W FA Cup i Lidze Mistrzów Arsenal grał fatalnie, za to w lidze – wyśmienicie. Zaczęło się bezbramkowym remisem z Boltonem, ale potem było już tylko lepiej. Rozgromienie Blackburn 7:1, później wyszarpane zwycięstwo na trudnym terenie w Sunderlandzie 2:1, a na koniec wspaniały comeback w derbach z Tottenhamem (5:2). Wenger porażki na innych frontach powetował sobie świetnymi wynikami w lidze.
Tak... jedenastka miecha ... Wszystko ok , ale na
miejscu David'a De Gea widze bardziej Szczęsnego !!
Poniosło was z ty Rooney-em. Dla mnie van Persie
był nie pobicia w tym miesiącu. PS. Gdzie jest
Rosicky? Moim zdaniem bardziej zasłużył na miejsce
w tym zestawieniu niż Chamberlain i Walcott
Brak mi Szczęsnego !!!! Przecież został uznany
najlepszym piłkarzem na świecie w poprzednim
tygodniu !!!!
A gdzie Szczęsny :| ?
Szczęsny za co ?? za 1 genialny mecz się nie
dostaje gracza miesiąca
Piłkarzem miesiąca powinien zostać Robin van
Persie :)
Szczęsny nie powinien być jest niezły ale zagrał
dobrze w ostatnim spotakniu ale nie świetnie z
resztą zgadzam się z resztą wenger trochę miał
farta ma dobrą drużyne ale po odejściu fabregasa
brakuje mu gwiazd a jak wiadomo on na nikogo nie wyda
wiecej niz 10 mln wiec g... z tego bedzie!
Wojtek broni dobrzee ale za jeden mecz nie bd naj
bramkarzem miesiaca david de gea cały miesiac
bronił równo i dobrzee więc jemu się to należy a
piłkarz miesiąca sądze że dobrze wybrany rooney
jak ktos oglada na biezaco mecze manchesteru united
to widac ile ten chłopak wnosi do gry i do tego
strzela bramki asystuje jest wyśmienity!!!
paradoksalnie, mało powiedziane. Jako że Arsenal
lubię i śledzę ich poczynania, śmiem stwierdzić,
że to właśnie jego błędne marzenia o młodych
mistrzach są zmorą Arsenalu... trudno mi uwierzyć,
że Arsenal kiedyś dojrzeje do odnoszenia sukcesów,
kiedy to w zespole brylują tylko młodzi, dla
których Arsenal w większości przypadków jest
tylko przystankiem w drodze do większych
klubów;/... ale czas pokaże.
zwróćcie uwagę, że to jest jedenastka tylko z
LUTEGO, a Arsenal z Liverpoolem grał już w MARCU,
więc ten mecz się nie wlicza :)
szczesny powinien byc w pierwszej jedynastce a nie
slepy de gea
Szczesny mial tylko 1 ladna interwencje i tyle
puszczal co lecialo w bramke a to za malo zamiast de
gea powinnien byc hart.