W miniony weekend przede wszystkim zrobili na nas wrażenie piłkarze FC Nürnberg, którzy wygrali pierwszy mecz w tym sezonie. Dodatkowo wyróżniliśmy dwóch piłkarzy Hannoveru i Bayernu.
1. Marc-Andre ter Stegen (Borussia M’Gladbach, 3. raz w jedenastce kolejki)
Weltklasse. Obronił 11 strzałów piłkarzy Bayernu oraz udowodnił, że jest w stanie rzucić rękawice samemu Manuelowi Neuerowi i powalczyć z nim w najbliższym czasie o miano najlepszego niemieckiego bramkarza. Ciężko znaleźć u niego jakiekolwiek braki, a w dodatku wydaje się być nieco mniej ekscentryczny niż jego rywal z Monachium.
2. Timothy Chandler (1. FC Nürnberg, 1.)
Ostatnimi czasy najlepszymi strzelcami klubu z Norymbergi byli obrońcy. Również w meczu z Hoffenheim wynik otworzył defensor, a konkretnie Chandler. Potem, co prawda, do siatki trafiali piłkarze ofensywni, ale na pewno bramka 23-latka pomogła jego zespołowi.
3. Javier Pinola (1. FC Nürnberg, 1.)
Chandler mógł często podłączać się do akcji ofensywnych, bo świetnie w obronie grał Pinola. Hiszpan ponad 20 razy zabierał piłkę przeciwnikom i najczęściej czynił to we własnym polu karnym lub tuż przed nim. Co ważne, z konieczności został przesunięty z lewej obrony na środek, bo kontuzji doznał Pogatetz.
4. Marco Russ (Eintracht Frankfurt, 1.)
Podopiecznym Armina Veh bardzo potrzebny był dobry start rundy jesiennej. Mocno przyczynił się do tego Russ, który kompletnie wyłączył z gry Ramosa. Jakby tego było mało, przydał się również w ofensywie: zaliczył asystę, przy jedynej bramce w meczu, która dała zwycięstwo Eintrachtowi.
5. Philipp Lahm (Bayern Monachium, 4.)
Gdziekolwiek nie zagra i tak będzie świetny. Jego piłkarska inteligencja pozwala mu się na dostosowanie do każdej sytuacji. Ta grafika mówi wszystko:
6. Jefferson Farfan (Schalke 04 Gelsenkirchen, 3.)
Peruwiańczyk to obecnie największy skarb Schalke i jako jedyny jest w stanie w pojedynkę wziąć na siebie ciężar gry ofensywnej swojego zespołu. Do gola dorzucił dwie asysty i poprowadził kolegów do zwycięstwa nad HSV. Bez wątpienia zasłużył na miano PIŁKARZA KOLEJKI.
7. Mario Götze (Bayern Monachium, 3.)
21-latek został ustawiony przez Guardiolę na szpicy i pełnił rolę fałszywego napastnika. Dobrze się spisywał, cofając się do rozegrania i wyciągając za sobą jednego z defensorów. Dodatkowo zdobył pierwszego gola w meczu, czym zapewnił sobie miejsce we wszystkich jedenastkach kolejki.
8. Josip Drmić (1. FC Nürnberg, 1.)
Kapitalny mecz przeciwko Hoffenheim 21-letni Szwajcar ukoronował dwiema bramkami. W tym sezonie zapisał ich już na swoim koncie osiem i to on jest główną bronią FC Nürnberg. Możliwe, że niedługo zainteresują się nim lepsze kluby, a już na pewno stanie się tak, jeśli jego obecny zespół nie zdoła się utrzymać.
9. Leonardo Bittencourt (Hannover 96, 1.)
Hannover niespodziewanie pokonał Wolfsburg, a jednym z bohaterów tego spotkania został 20-letni Bittencourt, który zdobył dwie bramki, dwukrotnie bardzo pewnie pokonując Benaglio w sytuacjach sam na sam.
10. Mame Biram Diouf (Hannover 96, 2.)
Miał odejść już rok temu, miał odejśc latem, blisko zmiany klubu był też w ostatnich tygodniach. Tymczasem on nadal tkwi w Hanowerze i nie zamierza przestać zwracać na siebie uwagę skautów. Jednak w miniony weekend zrezygnował z roli egzekutora na rzecz asystowania partnerom. Najpierw dograł piłkę Rudnevsowi, a potem Bittencourtowi. Na pewno odejdzie do o wiele lepszego klubu niż Hannover.
11. Shinji Okazaki (1. FSV Mainz, 2.)
Okazaki to jeden z największych wygranych bieżącego sezonu. Nie za bardzo radził sobie w Stuttgarcie, ale po zmianie klubu wyraźnie odżył. Na swoim koncie ma już dziewięć goli, w tym jednego zdobytego ostatnio przeciwko swojemu poprzedniemu klubowi. Popisał się sporym sprytem i wykiwał bramkarza i obrońcę rywali. Sporo radości mogą mieć z niego w Moguncji.
Ławka rezerwowych: Manuel Neuer (Bayern Monachium, 1. raz na ławce rezerwowych), Sokratis Papastathopoulos (Borussia Dortmund, 1.), Jonathan Schmid (SC Freiburg, 1.), Admir Mehmedi (SC Freiburg, 1.), Artjoms Rudnevs (Hannover 96, 1.)
Gol kolejki
Za dużo ładnych bramek w minionej kolejce nie obejrzeliśmy. Trochę od biedy (choć wcale nie deprecjonując tego trafienia) wybraliśmy gola Nuriego Sahina.