Kew Jaliens w meczu z Lechią Gdańsk zaliczył swoje pierwsze trafienie od ponad dwóch lat, które jednocześnie otworzyło wynik spotkania. Holender jest przekonany, że ostatnie zwycięstwo pozytywnie wpłynie na całą drużynę.
– Zwycięstwo to jest ważne dla nas, dla naszej pewności siebie. Myślę, że wszyscy zobaczyli inną drużynę w tym spotkaniu. Uważam, że jest to początek nowej Wisły, nowej gry i jakości. Myślę, że zrobiliśmy duży krok do przodu, zaczęliśmy przede wszystkim znowu strzelać bramki – podkreślił.
Kew wyznał, co czuł w chwili, gdy zdobywał dla mistrzów Polski swoją pierwszą bramkę. – W momencie, gdy zdobyłem bramkę, to bramkarz zahaczył mnie. Nie czułem bólu w momencie strzelania gola, dopiero gdy upadłem w bramce. Ostatnią bramkę zdobyłem dwa lata temu. Trafienie to jest ważne, gdyż otworzyło drużynie drogę do zwycięstwa, z czego się cieszę.
– Myślę, że dziennikarze nie wiedzą, że ostatnio grałem z ogromnym bólem, którego nabawiłem się jeszcze podczas meczu w Nikozji. Obecnie czuję się już dużo lepiej i wydaje mi się, że to przekłada się na jakość mojej gry – zakończył Jaliens.