Jakub Moder – kolejna perełka w drużynie „Kolejorza”


Jakub Moder stał się w rundzie jesiennej objawieniem w zespole Lecha Poznań

10 listopada 2019 Jakub Moder – kolejna perełka w drużynie „Kolejorza”
Foto Pawel Jaskolka / PressFocus

Lech Poznań w tym sezonie może poszczycić się największą liczbą młodzieżowców, którzy zagrali na boiskach PKO Ekstraklasy. Trener Dariusz Żuraw konsekwentnie podąża swoją ideą dawania szansy gry młodym zawodnikom w pierwszym zespole. Jak sam uważa, dostają szansę, bo na nią zasługują. Jednym z odkryć w tym sezonie w drużynie "Kolejorza" jest Jakub Moder, który pokazał, że jest graczem o dużym potencjale.


Udostępnij na Udostępnij na

20-letni pomocnik Lecha wrócił przed sezonem 2019/2020 do drużyny z wypożyczenia z pierwszoligowej Odry Opole, gdzie pod okiem trenera Rumaka zbierał doświadczenie w seniorskim futbolu. Przed wypożyczeniem zadebiutował w barwach „Poznańskiej Lokomotywy” w sezonie 2017/2018, jeszcze gdy trenerem zespołu był chorwacki trener Nenad Bjelica. Moder wszedł w doliczonym czasie gry na boisko w spotkaniu 29. kolejki z Wisłą Kraków.

– Czuję się teraz znacznie dojrzalszym piłkarzem. Gdy pierwszy raz wchodziłem do zespołu Lecha, miałem raptem 18 lat i zdawałem sobie sprawę, że jeszcze nie jestem gotowy na takie wyzwanie. Pobyt w I lidze dał mi bardzo wiele. Teraz mam pewność, że jestem w stanie sobie poradzić – przyznał  Jakub Moder.

Prawdziwą szansę w drużynie „Kolejorza” otrzymał w tej kampanii. Mimo że młody pomocnik nie wyróżniał się nawet w trzecioligowych rezerwach, trener Dariusz Żuraw postanowił obdarzyć go zaufaniem, a młody gracz odpłacił mu się swoimi kapitalnymi występami.

Pierwsze początki w Lechu i wypożyczenie do Odry Opole

Urodzony w Szczecinku Jakub Moder dołączył do Akademii Lecha Poznań w 2014 roku z juniorów Warty Poznań. Do Akademii „Kolejorza” przychodził jako prawoskrzydłowy, lecz trenerzy dość szybko zauważyli, że młody chłopak ma predyspozycje na środkowego pomocnika i przekwalifikowali go na tę pozycję. W juniorach Lecha wyróżniał się bardzo dobrym wyszkoleniem technicznym, choć musiał poprawić grę w defensywie, a także braki w starciach fizycznych z rywalami.

Jego kariera w barwach Lecha diametralnie przyśpieszyła, już w sezonie 2017/2018 trafił bowiem do pierwszej drużyny trenowanej przez chorwackiego trenera Nenada Bjelicę. Pomimo iż większość spotkań rozgrywał w drużynie rezerw, to udało mu się zadebiutować na boiskach ekstraklasy. W 29. kolejce w wygranym spotkaniu przeciwko Wiśle Kraków wszedł na plac gry w doliczonym czasie gry. W swoim debiucie nie odznaczył się niczym szczególnym, dotknął piłki zaledwie kilka razy.

W kolejnym sezonie młody pomocnik, aby nabrać doświadczenia w piłce seniorskiej, został wypożyczony do pierwszoligowej Odry Opole, której trenerem był dobrze znany w Poznaniu Mariusz Rumak. W Opolu, choć był podstawowym zawodnikiem, jego gra była przeciętna, występował głównie jako środkowy pomocnik lub ofensywny pomocnik, lecz zdarzyło mu się również zagrać jako napastnik. Dla Odry Opole wystąpił w 31 spotkaniach na poziomie pierwszej ligi, strzelając cztery bramki i zaliczając dwie asysty, do tego dorzucił jeszcze cztery mecze w rozgrywkach Pucharu Polski. Jednak to nie dorobek był najważniejszy, lecz nabranie doświadczenia w seniorskim futbolu oraz zbieranie jak największej liczby minut.

Wyjątkowa jesień sezonu 2019/2020

Po powrocie z Odry Opole Jakub Moder powrócił do drużyny Lecha Poznań. Jak podkreślał młody gracz, roczne wypożyczenie do Opola było jedną z jego motywacji, żeby powrócić do „Kolejorza”. Dzięki występom w Odrze pod wodzą trenera Rumaka mógł popracować nad swoimi słabymi stronami, a także nabrać większego doświadczenia w seniorskiej piłce.

– Gdy zaczynałem trenować z pierwszym Lechem, nie czułem się gotowy, miałem świadomość, że odstaję od doświadczonych zawodników. W Odrze dużo pracowałem z trenerem Rumakiem nad słabszymi stronami w swoim piłkarskim abecadle. U niego grałem też nietypowo dla siebie w ataku czy na pozycji numer dziesięć. Gra w I lidze jest bardziej fizyczna, z obrońcami musiałem się bić. Uważam, że ten pobyt wyszedł mi jak najbardziej na plus – tłumaczy nam Moder.

Początek sezonu 2019/2020 nie zapowiadał, iż młody gracz będzie odgrywał jakąś znaczącą rolę w zespole trenera Dariusza Żurawia. Do 9. kolejki w rozgrywkach PKO Ekstraklasy zdołał rozegrać raptem pięć minut w trzeciej kolejce w wyjazdowym spotkaniu przeciwko ŁKS-owi Łódź. Pierwszoplanową rolę odgrywał za to w rezerwach poznańskiej drużyny, w której uzbierał siedem spotkań i zanotował jedną asystę.

Prawdziwą próbą generalną okazało się spotkanie w 1/32 finału Pucharu Polski przeciwko Chrobremu Głogów. Wtedy 20-latek po raz pierwszy zagrał w pierwszym składzie w barwach „Kolejorza”. W Głogowie Moder spisał się nieźle, a na szczególną uwagę zasługiwała jego postawa w pierwszej połowie, gdy był jednym z najaktywniejszych piłkarzy w barwach Lecha. To spotkanie drużyna z Poznania wygrała 2:0 i awansowała do dalszej rundy rozgrywek Pucharu Polski.

Kilka dni później Jakub Moder zadebiutował w pierwszej jedenastce w barwach „Kolejorza” w 10. kolejce PKO Ekstraklasy w wyjazdowym meczu przeciwko Górnikowi Zabrze. Do debiutu mogłoby nie dojść, gdyby nie uraz kluczowego gracza Lecha Portugalczyka Pedro Tiby, który nie pojechał do Zabrza. 20-latek przeciwko Górnikowi fenomenalnie zastąpił portugalskiego zawodnika, był najlepszym piłkarzem na boisku, walnie przyczyniając się do wygranej swojej drużyny 3:1. W Zabrzu młody gracz zaliczył premierową asystę, miał także najwięcej odbiorów, najwięcej wygranych pojedynków oraz największą liczbę podań. Po tym meczu został wybrany na najlepszego piłkarza 10. kolejki PKO Ekstraklasy.

– Po to trenuję, po to jestem w pierwszym zespole, żeby być gotowym na takie spotkanie. Czekałem na nie, a więc żadnej tremy nie było – mówił skromnie po wygranym przez „Niebiesko-białych” 3:1 spotkaniu pomocnik.

Świetną postawę potwierdził również tydzień później w spotkaniu przeciwko Wiśle Kraków, w którym Lech zmiażdżył rywali aż 4:0. Młody pomocnik znów przyczynił się w znaczny sposób do wygranej swojego zespołu. Przeciwko wiślakom 20-latek znów przejawiał sporą ochotę do gry ofensywnej, a także oddał cztery strzały na bramkę rywali, do tego trzy celne, oraz zaliczył trzy odbiory i 10 wygranych pojedynków.

Od pamiętnego spotkania z Górnikiem Moder stał się podstawowym graczem Lecha, a także jedną z najjaśniejszych postaci w zespole trenera Dariusza  Żurawia. Odkąd powrócił z wypożyczenia z Odry Opole, widać spory progres jego umiejętności, rozwinął się taktycznie, a także dzięki grze na pierwszoligowych boiskach widać poprawę fizycznych aspektów tego zawodnika.

Można śmiało powiedzieć, że Jakub Moder jest odkryciem Lecha Poznań w rundzie jesiennej sezonu 2019/2020 oraz jednym z najlepszych piłkarzy w końcówce rundy. Wielu ekspertów naszej ligi uważa, iż młody gracz swoją grą przypomina Karola Linettego za czasów jego gry w Lechu Poznań. W Poznaniu wiązana jest duża nadzieja w tym  chłopaku, liczą, że niedługo stanie się architektem sukcesów zespołu. Kto wie, czy w przyszłości 20-latek nie podąży śladami Karola Linettego, Jana Bednarka oraz Dawida Kownackiego i również wyląduje w silnej lidze europejskiej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze