Już w sobotę niemiecki klasyk. Borussia Dortmund dzień przed Świętami Wielkiej Nocy zmierzy się z Bayernem Monachium. Jeżeli „Bawarczycy” zdobędą w tym spotkaniu trzy punkty, a drugie w tabeli Schalke przegra swój mecz z SC Freiburg, to „Die Roten” będą mogli świętować zdobycie szóstego mistrzostwa Niemiec z rzędu.
Duża przewaga z początku sezonu
Po siedmiu pierwszych kolejkach niemal wszyscy twierdzili w Niemczech, że Borussii nikt w tym sezonie nie powstrzyma. „Duma Westfalii” zdobyła bowiem 19 punktów na 21 możliwych i miała dość sporą przewagę nad drugim Bayernem. Styl gry Petera Bosza był znakomity, bazował bowiem na wysokim pressingu, odbiorze piłki w tzw. sześć sekund. Wszystko to przynosiło skutki, ale do czasu. Po tak świetnej passie nadszedł czas na wielką gorycz. Osiem kolejnych spotkań ligowych pod wodzą Bosza bez zwycięstwa i na tym zakończyła się praca Holendra w Borussii. Pięć porażek i cztery remisy zadecydowały jednoznacznie o zwolnieniu szkoleniowca.
Roztrwonienie takiej przewagi było zwyczajnym frajerstwem. Doskonale opisał to mecz BVB z Schalke 04, w którym do 60. minuty prowadziło 4:0, a ostatecznie zremisowało 4:4.
https://twitter.com/Borusstatistik/status/974599033091252226
Batshuayi – forma niewiadoma
Belg przyszedł do Borussii, aby zastąpić odchodzącego do Arsenalu Pierre-Emericka Aubameyanga. Zawodnik wypożyczony do końca sezonu z Chelsea świetnie pokazał się już w pierwszych meczach w barwach zespołu z Dortmundu. Świadczy o tym fakt, że w dwóch pierwszych spotkaniach Bundesligi zdobył trzy bramki i zanotował jedną asystę. To dzięki niemu Borussia wygrała te dwa spotkania, bo 24-latek bardzo wyróżniał się na boisku.
Po tak świetnym starcie wszyscy kibice podnieśli poprzeczkę reprezentantowi Belgii. On temu chwilowo nie sprostał, czekały go bowiem trzy ligowe spotkania bez strzelonej bramki. Z tego powodu „Batshu” usiadł nawet na ławce w meczu Ligi Europy przeciwko FC Salzburg. Następnie znów dwukrotnie wpisał się na listę strzelców z Eintrachtem Frankfurt oraz jednokrotnie z Hannoverem 96.
Należy podkreślić, że w dwóch ostatnich potyczkach ligowych ustrzelił trzy bramki na cztery z całego teamu.
Patrząc jednak na te spotkania, można spodziewać się, że Batshuayia czekają kolejne trzy spotkania bez gola.
Pytanie, czy Borussia zdecyduje się wyłożyć duże pieniądze na kupno Belga? To jest z tygodnia na tydzień bardziej wątpliwe, niemieccy dziennikarze twierdzą, że Batshuayi wróci do Chelsea, ponieważ Hans-Joachim Watzke nie będzie chciał go wykupić. Głównym problemem ma być bowiem nieprzywiązanie do taktyki i nieregularność. Jak donoszą gazety, ewentualna kwota odstępnego miałaby wynieść ok. 60 mln euro. Borussia ponadto starała się o zatrudnienie innego napastnika Lautaro Martineza. W negocjacjach szybszy był jednak Inter Mediolan.
Batshuayi w barwach BVB:
Pierwszy mecz – 2 bramki
Drugi mecz – 1 gol
Trzy mecze bez bramki
Przedostatni mecz – 2 bramki
Ostatni mecz – 1 gol
Czy historia zatoczy koło i Belga czekają trzy mecze bez strzelonej bramki? #11meter #BundesTAK— Mariusz Deczkowski (@MariuszDeczkovS) March 29, 2018
Peter Stöger – trener tylko na Bundesligę?
Patrząc na mecze Borussii w Bundeslidze, od momentu przejęcia zespołu przez byłego szkoleniowca 1. FC Köln żadnego spotkania nie przegrała, a było ich aż dwanaście! Bardzo dużo drużyna zdobywcy Pucharu Niemiec notuje remisów, bo aż pięć, pozostałe spotkania to oczywiście wygrane, których jest bowiem sześć.
Kibice Borussii nie mogą zachowywać jednak sentymentów do statystyk, ponieważ wspaniały wynik 2,5 lat bez porażki na własnym stadionie roztrwonił Peter Bosz, który dwa razy z rzędu przegrał spotkanie na Signal Iduna Park – z Bayernem i RB Lipsk.
Gdybyśmy jednak zerknęli, jak radził sobie austriacki trener w meczach DFB-Pokal oraz Ligi Europy, tak dobrze by nie było. Porażka z Bayernem w ćwierćfinale Pucharu Niemiec. Podobnie zespół spisywał się w rozgrywkach Ligi Europy: jedno zwycięstwo, dwa remisy oraz porażka – tak prezentują się statystyki Petera Stögera w meczach międzynarodowych. Pomijając już wyniki, styl tych czterech meczów był fatalny, nie dało się tego wręcz oglądać. W pełni zasłużenie Borussia odpadła w 1/8 finału Ligi Europy z lepiej grającym FC Salzburg. Ba! Nie powinna ona nawet awansować do tej fazy turnieju, bo wcześniej od niej ewidentnie lepsza była Atalanta Bergamo.
Patrząc na to, jak spisuje się Borussia na różnych frontach, można wywnioskować, że Peter Stöger jest wyłącznie selekcjonerem na miarę Bundesligi, dla klubu, który nie gra w europejskich pucharach.
Jaka jest przyszłość Austriaka? To się okaże, natomiast niemieckie dzienniki są zgodne, że władze BVB nie będą chciały kontynuować współpracy z tym trenerem.
Absencje
W rewanżowym starciu z FC Salzburg boisko przedwcześnie opuścił Marco Reus. Do dzisiaj nie wiadomo, co się dokładnie stało z reprezentantem Niemiec, miejmy jednak nadzieje, że nie opuści on kolejnego bardzo ważnego turnieju. Statystykami mówiąc, odkąd przeszedł do BVB, nie wystąpił na żadnych mistrzostwach. Ominęły go mundial 2014 oraz Euro 2016.
Kolejnym zawodnikiem, który nie będzie mógł wystąpić w sobotnim spotkaniu, jest Omer Toprak, a więc Peter Stöger najprawdopodobniej postawi na duet w środku pola Akanji – Sokratis.
Ponadto od dłuższego czasu wykluczeni z gry są Sebastian Rode i Erik Durm, który w tym sezonie nie pojawi się już na boisku. Ma więc wielki problem, ponieważ jego kontrakt z Borussią wygasa już w następnym roku.
W kadrze meczowej nie znajdzie się Shinji Kagawa.
Kontuzja Reusa będzie bowiem oznaczała grę Andre Schürrle od 1. minuty, z czego na pewno nie są zadowoleni kibice BVB. Poniżej przykład.
Podsumowanie dzisiejszego występu Schurrle 👏#BundesTAK pic.twitter.com/imQEFAfixY
— Natalka⚽ (@Celestials_s) March 11, 2018