Przedostatnie miejsce w tabeli i zaledwie dwie wygrane ligowe. Dokładnie takie realia opanowały zespół chwilowo kontuzjowanego wychowanka Ruchu Chorzów. To nie brzmi dobrze. Jednak z pewnością ekipa „The Tykes” posiada warte uwagi nazwiska. Dla sporej części zainteresowanych jednym z nich jest właśnie Michał Helik.
O imponującej formie piłkarza z województwa śląskiego mogliśmy słyszeć kilkukrotnie. Brakowało natomiast konkretów. Czegoś w stylu oceny zbiorowej. Postanowiliśmy zatem zebrać opinie ekspertów i stworzyć artykuł o dotychczasowych poczynaniach 25-latka w bieżącym sezonie.
Mam nadzieję, że zostanie. To mój ulubiony piłkarz i klucz do przetrwania Barnsley.Carlo van de Watering; podcast „The Reds Report”
Jak widzimy w powyższym cytacie, nasz obrońca stał się jednym z ulubieńców sympatyków Barnsley. Ponadto doszła do tego bardzo dobra forma sportowa i pomimo nieciekawej sytuacji drużyny Poyi Agbashiego wyróżnia się on na tle całego zespołu. Ba, według niektórych nawet na tle całej ligi. To prawdziwy miód dla uszu każdego kibica „Biało-czerwonych”.
Jeden z najlepszych
Takie słowa usłyszeliśmy, gdy zapytaliśmy kibiców Barnsley o ocenę występów Polaka. Dla nich jest on nadzieją, światłem w ciemnym tunelu, przez jaki obecnie przechodzą „Czerwoni”. Widać to w poniższej wypowiedzi Carlo van de Wateringa – twórcy podcastu „The Reds Report”, który nawiązał również do początków zawodnika w zespole.
– W zeszłym sezonie szybko ugruntował swoją pozycję. Stał się niezawodny. Dla wielu jest największym atutem drużyny, co pokazywał nieraz. W tym sezonie z powodu nieobecności poszczególnych piłkarzy blok defensywny Barnsley ciągle ulegał zmianom, co wywarło jeszcze większą presję na Heliku. Nie zmienia to faktu, że jest graczem, który jest skazany na bycie świetnym obrońcą.
Nieco bardziej sceptyczne zdanie ma Joe Beardsall z kanału „Red All Over”. Nasz gość uważa, że Michał Helik jest ważną postacią dla klubu, aczkolwiek miewa też słabsze mecze. Z jego perspektywy jest to nieuniknione, zważając na obecną postawę Barnsley.
– Ten sezon jest naprawdę trudny, ale i tak Helik jest jednym z naszych czołowych zawodników. Miał sporo dobrych występów, lecz zdarzały się również i te gorsze. Z racji tego, że jest jednym z najbardziej doświadczonych obrońców w klubie oraz gra regularnie, dostaje powołania do reprezentacji Polski, kibice oczekują od niego, aby cały czas grał na świetnym poziomie, a to nie jest realne, zwłaszcza gdy popatrzymy, z jakimi problemami zmaga się Barnsley.
Na załączonej grafice widzimy statystyki Michała Helika z ostatnich pięciu spotkań w Championship. Prócz niżej przedstawionych liczb musimy także wspomnieć o asyście, jaką dołożył w zremisowanej 1:1 konfrontacji z Huddersfield Town.
Michał Helik – lider defensywy
To dobre i jakże wyróżniające określenie idealnie pasuje, aby opisać bohatera dzisiejszego tekstu, gdyż nieraz zdarzyło mu się zarządzać obroną Barnsley. To jedna z najważniejszych cech, jaką w rozmowie z nami wymienił Joe Beardsall.
– Najmocniejszym atutem Michała Helika jest to, że potrafi zorganizować defensywę i zabezpieczać kolegów z drużyny. Prócz tego jest silny, świetnie gra głową zarówno w polu karnym swojej drużyny, jak i przeciwnej. Dodatkowo wykonuje fantastyczne wślizgi, które ratują przed wyjściem rywala sam na sam z bramkarzem.
Carlo van de Watering dorzucił jeszcze określenie „wszechstronny”, z racji tego, że Helik bardzo inteligentnie porusza się po murawie. Nie ma on problemu z orientacją czy zmianą pozycji, gdy zespół przechodzi z fazy obrony do ataku. Tak samo sprawa ma się z drugiej strony, ponieważ kierując się pod bramkę przeciwnika, nie zapomina o założeniach defensywnych.
– Świetnie sprawdza się w walce bark w bark, odbiorach, jak i grze w powietrzu. Jest wszechstronnym obrońcą, będąc jednocześnie niezwykle niebezpiecznym w polu karnym oponenta – mówi Carlo van de Watering.
Jest wszechstronnym obrońcą, będąc jednocześnie niezwykle niebezpiecznym w polu karnym oponenta.Carlo van de Watering
Czas na transfer?
Nie opłaca się niczego ponaglać, lecz spójrzmy faktom w oczy. Barnsley jest obecnie jedną z najgorszych drużyn w lidze. Gdyby nie kara nałożona na Derby County (odjęte 21 punktów!), „The Reds” byliby na samym dnie ligowej stawki. Zapytaliśmy więc Carlo van de Wateringa, czy Polak w najbliższym czasie może opuścić swój obecny klub.
– Nie ma wątpliwości, że postępy, jakie poczynił Helik, śledziły inne drużyny z Championship, a może nawet z Premier League. Plan budowania zespołu Barnsley polega na rozwoju młodych piłkarzy i sprzedawaniu ich z satysfakcjonującym klub zyskiem. To najprawdopodobniej dotyczy także polskiego obrońcy. Mimo to musimy być świadomi, że może i obecnie jest kontuzjowany, ale, tak jak powiedziałem wcześniej, stanowi klucz do utrzymania się Barnsley.
Joe Beardsall, podobnie jak jego przedmówca, również doskonale wie, z czym wiąże się sprzedanie Polaka. Wie wszakże, że odejście byłego piłkarza Cracovii jest bardzo prawdopodobne.
– Może niedługo opuścić Barnsley. Nie zmienia to faktu, że musimy go zatrzymać. Jest jednym z naszych najlepszych graczy i gdybyśmy go sprzedali w styczniu, spadek byłby niemalże pewny. Chciałbym, żeby zdecydował się zostać, a jak już miałby nas zostawiać, to w dobrym miejscu, a nie słabej sytuacji.
Jest jednym z naszych najlepszych graczy i gdybyśmy go sprzedali w styczniu, spadek byłby niemalże pewny.Joe Beardsall
– Wiemy jednak, jaka jest piłka nożna. Zawodnicy muszą wykorzystywać nadarzające się okazje, które uważają za dobre z punktu widzenia ich i bliskiego otoczenia. Jeśli zdecyduje się odejść, niewiele możemy zrobić, aczkolwiek czulibyśmy spore rozczarowanie… – dodaje Beardsall.
Pytanie, czy Michał Helik powinien niedługo opuścić palący się grunt, zadaliśmy również ekspertowi od polskich zawodników w ligach zagranicznych – Tomaszowi Hatcie.
– Jeśli miałby zmieniać klub w tym momencie, to tylko przy bardzo dobrej ofercie, najlepiej kogoś z czołówki ligowej. Mimo to lepiej poczekać do końca sezonu i później myśleć, jaki krok będzie najlepszy.
Redaktor portalu iGol powiedział jeszcze: – Na pewno w przypadku spadku z ligi Michał nie zostanie w Barnsley. No i tutaj zaczynamy kolejny, niezwykle ważny dla kariery Polaka wątek…
Czy Barnsley przy ewentualnym spadku zatrzyma Helika?
Zadanie arcytrudne tak samo jak warunki, w których „The Tykes” jak najbardziej mogą się znaleźć. Znamy już stanowisko polskiej strony. Pojawia się zagwozdka, jak podchodzą do tego tamtejsi kibice? Z odpowiedzią na nie już spieszy nam Joe Beardsall.
– Gdy ostatnio Barnsley spadło z ligi, utrzymało niektórych z najważniejszych piłkarzy. Dzięki temu wróciło do Championship. Michał Helik jest obecnie naszym zawodnikiem i na ten moment nie widzę powodu, dlaczego miałby opuścić drużynę, aczkolwiek duża część fanów ma wątpliwości.
– To przez to, że klub będzie musiał odrobić stratę około 7 milionów funtów, jaką ponieślibyśmy przy spadku z ligi poprzez sprzedaż najlepszych piłkarzy – skwitował Beardsall.
Bardziej pesymistyczne zdanie ma na ten temat Carlo van de Watering. Dziennikarz uważa, że pozostanie Michała Helika w momencie spadnięcia z ligi jest mało prawdopodobne.
– Jest niewielka szansa na zatrzymanie Helika, jeśli Barnsley spadnie. Michał to po prostu zawodnik przeznaczony do większych i lepszych rzeczy niż Football League One. Mamy jednak nadzieję, że pomoże w utrzymaniu Barnsley, wykonując tę prawdziwą „Mission Impossible” przed odejściem.
Michał Helik w Premier League?!
Z powyżej podanych informacji można wywnioskować śmiałą tezę – Helik ma ogromny potencjał. Ale czy jest on aż tak duży, aby zgłosił się po niego klub z najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii? Pierwszy wypowiedział się Carlo van de Watering.
– Mógłby w przyszłości zagrać w Premier League. To nie podlega wątpliwościom. Ma wszystkie cechy świetnego defensora. Jest liderem i gra z ogromnym poświęceniem. Świetnie wykazuje się zarówno z tyłu, jak i z przodu, o czym mówiłem już wcześniej. To po prostu wszechstronny defensor z ogromną klasą.
Michał Helik mógłby w przyszłości zagrać w Premier League. To nie podlega wątpliwościom. Ma wszystkie cechy świetnego defensora.Carlo van de Watering
Na ziemię sprowadził nas natomiast Joe Beardsall, który mimo wszystko, tak samo jak twórca podcastu „The Reds Report”, pozostaje optymistą, lecz podkreślił, że na taki ruch zdecydowanie potrzeba czasu i ciężkiej pracy w wykonaniu Michała.
– Wierzę, że pewnego dnia może zagrać w Premier League. Pomimo tego musi wyeliminować niektóre ze swoich błędów w grze, aby wejść na poziom tej ligi. Po wyzbyciu się wad i ulepszeniu swoich umiejętności m.in. przywódczych stanie się jeszcze głośniejszym nazwiskiem. Przy takim obrocie spraw z pewnością może przejść do jednego z klubów angielskiej ekstraklasy –zakończył sympatyk Barnsley.
Co z reprezentacją Polski?
Takie rozmyślania zawsze się jawią w kontekście każdego z zawodników posiadających realne szanse na powołanie. Szczególnie że najbliższe zgrupowanie jest tuż za rogiem. Czy Michał Helik znajdzie się na liście nowego selekcjonera? Poniżej przedstawiamy wypowiedź, której w tym temacie udzielił nam Tomasz Hatta.
– Barnsley radzi sobie w tym sezonie słabo, jednak Michał nadal trzyma swój poziom i to powinno być pozytywnie oceniane przez nowego selekcjonera. Na dodatek uraz Pawła Dawidowicza powoduje, że i tak znajdzie się jedno wolne miejsce na środku obrony. W związku z tym powinien spać spokojnie.
Barnsley radzi sobie w tym sezonie słabo, jednak Michał nadal trzyma swój poziom i to powinno być pozytywnie oceniane przez nowego selekcjonera.Tomasz Hatta
– Musimy też przy tym pamiętać, że jeśli wszyscy byliby zdrowi i posiadali optymalną formę, to Helika należy traktować nawet jako piątego ze środkowych obrońców reprezentacji Polski. Obecnie jednak niektórzy mają swoje problemy i w tej hierarchii na pewno jest wyżej – dodał Hatta.
Musimy również powiedzieć sobie otwarcie – Michał Helik prawdopodobnie nie zostanie liderem defensywy reprezentacji Polski. Owszem, w Barnsley potrafi dyrygować kolegami i być najlepszym defensorem, ale z występami w kadrze miał pewne problemy. Poza tym jest to zupełnie inny poziom, a na dobitkę ma przed sobą bardzo trudnych rywali w walce o to miano.
Tak samo twierdzi Tomasz Hatta, który również wstrzymałby się z takimi określeniami.
– Nie sądzę, że Michał może z czasem stać się liderem defensywy w reprezentacji. Zobaczmy, kiedy wyjechał z naszej ligi, i poczekajmy, czy doczekamy momentu, w którym będziemy mogli oglądać go w Premier League. Owszem, predyspozycje do tego, by grać poziom wyżej niż Championship, jak najbardziej ma, aczkolwiek podchodziłbym do takich rokowań z chłodną głową.
Chwilę wcześniej przedstawionego rozmówcę zapytaliśmy również o to, czy Helik odnalazłby się w reprezentacji Polski przy ewentualnym powrocie do gry dwójką stoperów.
– Formacja z trzema stoperami uczy pewnych nawyków, ale zmiana ustawienia raczej nie powinna być problemem. Poza tym rozmawiamy tu o ewentualnym zmienniku, a nie kimś do pierwszego składu. Warto mieć to na uwadze.
Michał Helik udowodni swoją wartość po powrocie?
Tego wszyscy mu życzymy. Jak podaje Barnsley, defensor ma wrócić do treningów wraz z końcem stycznia. Polak w przegranym 1:2 starciu z Blackburn Rovers zszedł z boiska około 30 minut przed końcem konfrontacji. Powodem była kontuzja uda.
Reprezentant Polski w bieżącym miesiącu opuści wobec tego dwa, ewentualnie trzy mecze ligowe. W perspektywie 22 następnych kolejek nie wygląda to tragicznie, chociaż musimy sobie szczerze powiedzieć, że dla Barnsley w obecnej sytuacji liczy się każde możliwe do zdobycia oczko…
Kluczem natomiast w pierwszym zdaniu poprzedniego akapitu jest słowo „najprawdopodobniej”. Wszyscy jesteśmy świadomi obecnych realiów. Tak naprawdę każde z tych zmagań może zostać przełożone na późniejszy termin ze względu na sporą liczbę zakażeń koronawirusem. Tak było w przypadku dwóch „wstępnie kolejnych” meczów Barnsley, skutkiem czego „Urwisy” mają wybiegnąć na ligowe boiska dopiero 22 stycznia w pojedynku z Birmingham City.