Kim dla przeciętnego Polaka jest działacz Polskiego Związku Piłki Nożnej? Nieprzepadającym za pracą panem w garniturze, który lubuje się w zaglądaniu do kieliszka. Stereotyp ten powoli ulega jednak zmianie. Niewątpliwie jest to spowodowane osobą prezesa związku Zbigniewa Bońka i dobrej atmosfery wokół reprezentacji Polski prowadzonej przez Adama Nawałkę. Jak wyglądał miniony rok w wykonaniu Polskiego Związku Piłki Nożnej?
Jeszcze kilka lat temu PZPN zmagał się z ogromnym kryzysem zaufania opinii publicznej. Cały związek z prezesem Grzegorzem Lato na czele był nie tylko na świeczniku, ale też wyśmiewany i poniżany, gdzie tylko się dało. Oliwy do ognia dolewały takie wydarzenia, jak zwolnienie w niejasnych okolicznościach trenera Leo Beenhakkera czy pamiętna afera koszulek, które pozbawione były „orzełka”. Powstał nawet ruch nazwany „Koniec PZPN”, w którym tysiące niezadowolonych kibiców protestowały przeciwko działaniom w związku, którym w połowie pierwszej dekady tego wieku wstrząsnęła olbrzymia afera korupcyjna. Pierwszym promykiem nadziei na normalność w związku było przyznanie Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw Europy w 2012 roku. Uczestnicy turnieju zgodnie podkreślali, że pod względem organizacyjnym spisaliśmy się na medal. Kilka miesięcy po zakończeniu ME prezesem PZPN został Zbigniew Boniek. Rok później selekcjonerem został Adam Nawałka. Teraz reprezentacja Polski jest na najlepszej drodze, by awansować do Euro 2016, które odbędzie się we Francji.
„Orzełek” nie dla każdego
Na początku roku Zbigniew Boniek postanowił zająć się sprawą meczów towarzyskich, które nie były rozgrywane w terminach FIFA. Od kilku lat, zimą, takowe były rozgrywane, co prowadziło do debiutów przypadkowych zawodników powoływanych na siłę, np. z polskiej ligi. Wartość zagrania z „orzełkiem” na piersi niesamowicie zmalała, tego zaszczytu mógł bowiem dostąpić każdy. Zarząd piłkarskiej centrali zdecydował, że spotkania i zgrupowania polskich piłkarzy muszą pokrywać się z terminami FIFA. Są jednak szczególne przypadki, kiedy zarząd PZPN może wyrazić zgodę na organizację zgrupowania reprezentacji Polski i rozegranie meczu międzypaństwowego poza oficjalnym terminem FIFA. O jakie przypadki chodzi? Na wniosek selekcjonera, np. w razie awansu do mistrzostw Europy 2016. Wówczas może pojawić się potrzeba dodatkowego sprawdzianu dla drużyny narodowej. Innym przykładem takiego meczu jest spotkanie z wyjątkowo atrakcyjnym rywalem. Tak było w maju, kiedy zagraliśmy w Hamburgu z reprezentacją Niemiec.
Praca organiczna
Odkąd prezesem jest Zbigniew Boniek, niewątpliwie zmalała liczba ekscesów wewnątrz związku, które często wypływały do mediów. W przeciwieństwie choćby do poprzednika Boniek imponuje elokwencją i przede wszystkim sam potrafi myśleć. Brakuje większych afer, a w związku panuje praca organiczna. – Wprowadzenie kontraktów dla 15-latków, poprawiona Centralna Liga Juniorów, ograniczenie liczby obcokrajowców, wprowadzenie trzech zawodowych lig, przejęcie opłat sędziowskich z wszystkich profesjonalnych klubów to milowe kroki dla naszej piłki – przekonuje Boniek. Jednym z większych sukcesów Zbigniewa Bońka w roli prezesa PZPN było przyznanie Warszawie organizacji finału Ligi Europy w 2015 roku. Decydujące spotkanie dotyczące rozgrywek odbędzie się na Stadionie Narodowym, arenie meczu otwarcia EURO 2012. – Prywatnie przyjaźnię się z prezydentem UEFA, ufamy sobie wzajemnie, co na pewno nie pozostaje bez wpływu na naprawdę udaną współpracę. W 2015 roku przeprowadzimy w Warszawie finał Ligi Europy, a za dwa, najpóźniej trzy lata później zostanie w Polsce zorganizowana kolejna piłkarska impreza – zdradza prezes związku. Co ma na myśli? PZPN usilnie stara się o organizację mistrzostw Europy U-21. Szanse są spore, bo UEFA dawno tak dobrze nie oceniała struktur piłkarskich w naszym kraju.
Kosztem tej imprezy zmianom uległy wcześniejsze plany o zgłoszeniu kandydatury Warszawy i Chorzowa do współorganizacji mistrzostw Europy w 2020 roku, które z okazji 60. rocznicy rozegrania mistrzostw Europy będą miały specyficzną formę. Turniej odbędzie się na boiskach trzynastu państw na całym kontynencie. W PZPN ocenili, że szanse na otrzymanie tej imprezy były niewielkie. Takie działanie miało jednak swój cel, czyli wspomnianą organizację mistrzostw Europy U-21.
Stare problemy
Nie wszystko może być jednak doskonałe. Kontrowersje wywołała, na krótko, sprawa siedziby PZPN. Poprzednie władze związku kupiły działkę na warszawskim Wilanowie, zaakceptowały nawet projekt, ale budowa nigdy nie ruszyła. Obecne kierownictwo federacji zrezygnowało z tego pomysłu, a okoliczności zakupu i wyceny działki trafiły do prokuratury. Janusz Hańderek, były szef Komisji Rewizyjnej PZPN, zwrócił uwagę, że sześciu członków obecnego zarządu związku działało w poprzednim, więc zarzuty pod adresem byłych władz są w jakimś sensie kierowane również do nich. – Dlaczego nie mówicie ani słowa, gdy poprzedni zarząd jest atakowany, gdy pojawiają się donosy do prokuratury? Trzeba sobie przecież jasno powiedzieć, że nie było żadnych niedopatrzeń i błędów finansowych. Z szafy nie wypadają żadne trupy, ale unosi się smrodek. Może właśnie o to chodzi… – zastanawiał się Hańderek. Odpowiadając mu, Boniek podkreślił, że PZPN w sprawie działki i niedoszłej siedziby nie kierował nigdy do prokuratury żadnych doniesień ani donosów.
Pracowity koniec roku
Pod koniec 2014 roku PZPN podpisał sponsorski kontakt z STS. W ramach umowy z Polskim Związkiem Piłki Nożnej STS zyskał możliwość posługiwania się tytułem „Oficjalnego Partnera Reprezentacji Polski”. Logotyp STS znajdzie się m.in. na biletach, programach meczowych czy ściankach do wywiadów, a przekaz informujący o sponsorowaniu pojawi się m.in. na bandach LED wokół boisk oraz na telebimach podczas meczów kadry. Ponadto 400 punktów przyjmowania zakładów STS w całej Polsce zostanie wyposażonych w elementy wystroju związane z reprezentacją Polski. Zbigniew Boniek i spółka wzięli w obroty również trenerów, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Rok był udany, a następny, 2015, może być jeszcze lepszy. Przyznanie organizacji mistrzostw Europy U-21, o które Boniek tak się stara, i zyski z organizacji finału Ligi Europy. I oby tak dalej…