3 grudnia 2018 roku Walijczyk Mark Hughes stracił posadę w Southampton. Były piłkarz między innymi Manchesteru United zostawił drużynę w strefie spadkowej i jedną wygraną w 14 ligowych meczach. Ekipa grała bardzo słabo i po raz kolejny zapowiadało się na walkę o utrzymanie do ostatniej kolejki. Jego miejsce zajął pracujący dotychczas tylko w Niemczech Ralph Hasenhuttl. Austriak zasłynął tam ze świetnego warsztatu trenerskiego i zdobycia wicemistrzostwa z RB Lipsk.
Jednak od początku rozgrywek 2018/2019 pozostawał bezrobotny. Oficjalnym powodem rozstania się z Lipskiem były rozbieżności w sprawach kontraktowych. Okazję wykorzystał zarząd Southampton, który zdecydował się zatrudnić „Alpejskiego Kloppa”. Austriak spokojnie utrzymał „Saints” w Premier League i wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że kolejny sezon będzie lepszy. Dlaczego tak się dzieje?
Zmiany
Hasenhuttl po meczu z Cardiff postanowił przejść na ustawienie z trójką z tyłu. Mark Hughes wcześniej stosował system z czwórką obrońców, co nie działało w należyty sposób. Ekipa może i nie broniła najgorzej (wyłączając mecz z City), jednak w ofensywie była bardzo jałowa. Zaledwie jedna wygrana w 14 meczach i 12 strzelonych goli to nie są statystki porywające na kolana.
Od pojawienia się w klubie Austriaka „Święci” zaczęli bronić nieco lepiej, a ich gra w ataku wygląda o wiele lepiej. Pod jego skrzydłami odpalił James Ward-Prowse, a na właściwe tory wracają Nathan Redmond i Shane Long.
Dodatkowo Hasenhuttl zaskarbił sobie serca kibiców, zwłaszcza polskich, zmianami personalnymi. Były szkoleniowiec RB Lipsk postawił na Jana Bednarka kosztem odpalonego Wesleya Hoedta, a młody Yan Valery zajął miejsce Cedrica Soaresa. Zarówno Francuz, jak i Polak pokazali się w tym sezonie z bardzo dobrej strony, dając swoją postawą dużo jakości w zespole.
Hasenhuttl oprócz tego w sporej mierze przyczynił się do poprawy gry Vestergaarda. Duńczyk od momentu przyjścia Austriaka się poprawił i przestał być wyszydzany przez fanów Premier League.
W końcu na St. Mary’s Stadium widać nawiązanie do lat poprzednich, kiedy w klubie pracowały takie nazwiska jak Pochettino czy Koeman. Hasenhuttl to gwarancja profesjonalizmu, świetnego warsztatu i stałego progresu.
Styl
Były reprezentant Austrii znany jest z futbolu na tak i grania zarówno efektownie, jak i efektywnie. Już w Lipsku jego RB grało bardzo ofensywny futbol i w 83 meczach za jego kadencji zdobyło 150 bramek. Wynik robiący wrażenie.
Ralph Hasenhüttl's managerial record at RB Leipzig:
83 games
40 wins
19 draws
24 losses
150 goals scored
116 goals conceded
48.19% win rateLed them to a second place finish in 2017. 👏 pic.twitter.com/MYKrbbmORi
— Squawka (@Squawka) December 4, 2018
Grę „Byków” oglądało się z wypiekami na twarzy. Młoda, energiczna ekipa chcąca grać przede wszystkim ładny i skuteczny futbol. Praca w Saksonii była momentem przełomowym w karierze trenerskiej Ralpha. To właśnie tam wszyscy poznali jego warsztat i umiejętności.
Teraz styl gry Lipska próbuje przełożyć na Southampton. Trener rodem z Grazu nie boi się żadnego rywala i w każdym meczu chce, aby jego drużyna jak najbardziej wykorzystała słabości w formacji defensywnej rywala. Zawodnicy nie boją się iść na wymianę ciosów, o czym świetnie świadczą takie wyniki jak 3:3 z Bournemouth, 3:2 z Arsenalem czy porażka 2:3 z Manchesterem United. Już w debiucie za sterami Southampton był w stanie zdominować wtedy grające nieźle Cardiff. Niestety nie przełożyło się to na wynik końcowy, bo tamte spotkanie „Saints” przegrali 0:1 po wielbłądzie Vestergaarda.
Czy Ralph dostanie transfery?
W brytyjskich mediach coraz głośniej się mówi o letniej przebudowie w Southampton. Klub wraz z trenerem nie zamierza wiązać przyszłości z niektórymi zawodnikami, natomiast kilku jest w okręgu zainteresowania „Świętych”. Jednak co mówi o najbliższym okienku sam zainteresowany?
– To będzie trudne lato. Mamy ograniczenia co do kwoty transferu i tego typu rzeczy. Ale szczerze mówiąc, musimy sprowadzić kilku nowych zawodników. Musimy ich ściągnąć i pracować z nimi w taki sam sposób, jak na tę chwilę pracujemy z naszymi zawodnikami, i spróbować wykreować team spirit – powiedział Austriak.
Hasenhuttl chciałby się pozbyć Charliego Austina. Anglik rozgrywa bardzo przeciętny sezon i austriacki szkoleniowiec rzekomo nie widzi go w kadrze na przyszły sezon. Austin nie powinien narzekać na brak ofert i zapewne latem odejdzie do klubu pokroju Burnley czy Newcastle bądź zakotwiczy w Championship.
Z klubu ma także odejść transferowy niewypał, Mohamed Elyounoussi. Norweski skrzydłowy u byłego trenera RB Lipsk jest bardzo daleko w hierarchii i w tej chwili przed nim są Nathan Redmond, John Sims czy Ward-Prowse.
Coraz więcej spekuluje się też o tym, że Shane Long zostanie zastąpiony Aleksandarem Mitroviciem. Serb strzelił w obecnym sezonie 11 bramek i jest łakomym kąskiem na rynku transferowym wskutek spadku Fulham. Rzekomo „Saints” mieliby zapłacić około 30 milionów funtów za reprezentanta Serbii.
Jak będzie wyglądał najbliższy sezon?
Wielką niewiadomą pozostaje dyspozycja Southampton w sezonie 2019/2020. Hasenhuttl dostanie szansę przepracowania okresu przygotowawczego i ściągnięcia nowych zawodników. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Jednak z całą pewnością ekipę z St. Mary’s Stadium stać na rozpychanie się łokciami w okolicach środka tabeli i w ciągu roku, dwóch powrót na poziom prezentowany przez nią za czasów Koemana. Ralph Hasenhuttl to fachowiec pełną gębą i właściwy człowiek we właściwym miejscu. Ale jak będą wyglądały najbliższe miesiące? Czy tę drużynę stać na sprawienie niespodzianki? Przekonamy się za jakiś czas.