Michał Probierz może być ukontentowany z postawy swojego zespołu, który kolejny raz zainkasował komplet punktów. Tym razem Jagiellonia pokonała w Gliwicach Piasta 2:0.
Jagiellonia Białystok od paru kolejek zachwyca formą, pokazując, że aspiruje ona do walki o najwyższe cele na polskich boiskach. Zespół Michała Probierza czekało trudne zadanie, mierzył się bowiem z Piastem, który potrafi postawić wysoko poprzeczkę przeciwnikom, o czym wcześniej przekonała się warszawska Legia. Przyjezdni mieli być kolejną drużyną, która ulegnie w gliwickiej twierdzy.
Pierwsza połowa była odzwierciedleniem słabości obu ekip, ponieważ żadna ze stron nie umiała zawładnąć na boisku nad rywalem. Gospodarze na początku spotkania mogli zacząć kontrolować widowisko, lecz nie potrafili skutecznie zagrozić bramce Drągowskiego. Z kolei zawodnicy Jagiellonii nie mieli pomysłu na kreowanie gry w środku pola, co powodowało większy niepokój w ich drużynie. Mimo sporych mankamentów w ich poczynaniach to oni zdobyli jako pierwsi gola za sprawą Macieja Gajosa.
Stracony gol w końcowych fragmentach pierwszej połowy miał zmobilizować podopiecznych Angela Pereza Garcii do tego, aby przeciwstawić się gościom z Podlasia. Co prawda Piast próbował narzucić swoje warunki na połowie przeciwnika, ale nic konkretnego z tego nie wynikało. Podobnie jak wcześniej, za niewykorzystane sytuacje piłkarze dowodzeni przez hiszpańskiego szkoleniowca zapłacili naprawdę dużą cenę, bo na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry stracili drugą bramkę w tym spotkaniu.
Parę tygodni temu nikt by nie postawił nawet złamanego grosza, że Jagiellonia będzie liderem w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Mimo że jeszcze Legia Warszawa ma do rozegrania swoje spotkanie, to i tak taki rezultat robi spore wrażenie. Ekipa Michała Probierza jest samodzielnym liderem po sobotnich meczach naszej ligi ze względu na lepszy bilans bramkowy, ponieważ drugi Śląsk Wrocław również ma tyle samo oczek.