Darko Jevtić to jedna z kluczowych postaci w obecnym składzie poznańskiego Lecha. To na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za kreowanie gry, ale i ratowanie zespołu z trudnych boiskowych sytuacji. Zatem nic dziwnego w tym, że urodzony w Szwajcarii pomocnik pełni funkcję kapitana drużyny Lecha. Dla Kolejorza gra już szósty sezon z rzędu, lecz czy kolejny brak sukcesów byłby powodem do pozostania przy Bułgarskiej?
26-latek gra kolejny udany sezon w ekstraklasie, problem jednak tkwi w tym, że do jego poziomu nieśpieszno jego kolegom z zespołu. Jak na możliwości jakimi dysponuje obecnie Lech oraz aspiracje jakie posiada klub z Poznania, wyniki i pozycja w tabeli nie powodują u nikogo satysfakcji.
Od dłuższego czasu poznaniacy mają problem dostać się do fazy grupowej europejskich pucharów, a ostatnio problemem było samo wywalczenie sobie udziału w kwalifikacjach do gry w piłkarskiej Europie. Podopieczni trenera Dariusza Żurawia są na odległej pozycji jaką jest 7. miejsce, a to nie daje gwarancji gry o wyższe cele z początkiem lata.
Między młotem a kowadłem
Dla Darko Jevticia trwający sezon może okazać się takim okresem, w którym zacznie zastanawiać się nad tym, co go trzyma w Poznaniu i czy nie warto byłoby spróbować swoich sił za granicą póki jest jeszcze atrakcyjny wiekowo. Kolejny brak sukcesu o jakim w klubie się marzy, czyli mistrzostwo kraju, czy co jeszcze gorsza sezon bez pucharów mógłby z jednej strony stać się powodem do tego, by chcieć odejść gdzieś indziej w poszukiwaniu piłkarskiego spełnienia.
W Lechu Szwajcar gra już długo, stał się jednym z ulubieńców kibiców, a także czołową postacią polskich boisk. Problemem jednak jest brak wyników z klubem, o jakich zapewne marzył i kolejne klęski. Nie ma się co okłamywać, walka do ostatnich kolejek o to, czy będzie można grać w następnym sezonie w nowo powstałych, trzecich już rozgrywkach po Lidze Mistrzów i Lidze Europy, nie jest szczytem marzeń.
Istnieje jednak również coś takiego jak przywiązanie. Darko Jevtić nie bez powodu dostał opaskę kapitańską. Takową mogą nosić tylko wybrani, którzy prezentują nie tylko odpowiednią jakość na boisku, ale reprezentują klub również poza boiskiem w należyty sposób, więc myślenie o odejściu byłoby z jednej strony przeczeniem pewnych wartości, jakich oczekuje się od kapitana.
Podejmując ryzyko
Wiele wskazuje jednak na to, że dla zawodnika Kolejorza może być to ostatni sezon w Lechu. Ten w kilku przedsezonowych wywiadach wspominał o tym, że edycja 2019/2020 może być dla niego ostatnią przygodą z ekstraklasą. Szwajcar zamierza zatem spróbować swoich sił zapewne w innej lidze.
Strach pomyśleć co będzie latem jak odejdą Gyt i Jevtic. Sprzedadzą pewnie Józia to czeka nas walka o utrzymanie.
— Tomasz Raźniak (@TomaszRaniak) December 20, 2019
Jaki zatem wybierze kierunek kapitan Lecha? Wiele mówiło się kilka miesięcy temu o rosyjskim FK Krasnodar, stałym uczestniku europejskich pucharów. Byłby to ciekawy kierunek z tego względu, że liga rosyjska to wciąż bardzo szybko rozwijające się rozgrywki, a FK Krasnodar należy do czołowych zespołów rosyjskich. Także pod względem aklimatyzacji byłoby łatwiej się Jevticowi tam odnaleźć, podobny język i klimat odgrywałyby jakieś znaczenie.
Innym kierunkiem o jakich informowano w mediach był transfer do Wielkiej Brytanii. Zainteresowana pozyskaniem Jevticia miała być ekipa Birmingham City. Anglicy nawet mieli oferować kwotę oscylującą w granicach 2,5 euro, ale w ostateczności do transferu nie doszło. Być może temat powróci latem 2020 roku.
Niewykluczone jednak, że ten wróci do rodzinnych stron. FC Basel to klub, w którym Jevtić stawiał swoje pierwsze kroki i z którego dostał się do Lecha. To także zespół, który dałby mu okazję zaprezentować się w Europie, a i szanse na wygranie krajowych rozgrywek Bazylea z pewnością ma większe niż Lech. Szwajcarów również można równać do tej samej półki co chociażby rosyjski Krasnodar.
Ile jest wart Lech bez swojego kapitana?
Lecha tak czy inaczej czeka w niedalekiej przyszłości przebudowa. W Poznaniu zapowiedziane są czystki, z których wynika że pożegnanie się z Jevticiem jest po prostu nieuniknione. Chcąc dążyć do poprawy Kolejorz raczej nie zawaha się użyć radykalnych środków i dużo się mówi o kadrowej rewolucji.
Gdyby w tej chwili jednak zabrakło 26- letniego pomocnika wartość zespołu spadła by na tyle, że sytuacja w tabeli zdecydowanie by się pogorszyła. Na szczęście do takich sytuacji nie dochodzi. Jedyny ligowy mecz jaki Lech rozegrał bez swojego kluczowego zawodnika rozegrał, był przegrany. Trudno jednak też na podstawie jednego spotkania wyciągać pewne wnioski. Można natomiast wyrobić sobie pewne zdanie na temat przydatności zawodnika, patrząc chociażby na statystyki.
Zawodnik wypracował jedną trzecią całego dorobku bramkowego Kolejorza, na to nakładają się asysty w liczbie 5 i w dodatku 6 goli. Liczby te możliwe, że byłyby bardziej okazałe gdyby cała drużyna grała lepiej.