Idzie młodość. Jak spisała się kadra U-19 podczas pierwszego w tym roku zgrupowania?


Czy nasza młodzieżówka masowo dostarczy nam zawodników do dorosłej reprezentacji?

7 września 2020 Idzie młodość. Jak spisała się kadra U-19 podczas pierwszego w tym roku zgrupowania?
Adam Starszyński / PressFocus

W czwartek 3 września reprezentacja Polski do lat 19 rozegrała zremisowany 1:1 mecz towarzyski z reprezentacją Niemiec. Podopieczni Jacka Magiery zjechali się na zgrupowanie do bazy w Uniejowie praktycznie z całej Europy. Czy nasza młodzieżówka masowo dostarczy nam zawodników do dorosłej reprezentacji? Jak przebiegał bój z Niemcami? Czy trener przygotowuje młodych adeptów sztuki piłkarskiej do stylu gry, jaki preferuje Jerzy Brzęczek?


Udostępnij na Udostępnij na

Zacznijmy od powołań. Jacek Magiera – trener, który dał się poznać jako doskonały pedagog – nie wzbudził większych kontrowersji swoimi decyzjami personalnymi. Oprócz sprawdzonych w bojach ligowców (Szymczak, Marchwiński, Szelągowski, Rakoczy, Buksa, Ratajczyk) swoją szansę dostali znani już z młodzieżowych mistrzostw świata U-20 Zalewski czy Idasiak. Wielu fanów zagranicznego futbolu ciekawić musiała dyspozycja Jakuba Ojrzyńskiego, bramkarza Liverpoolu, który ostatecznie tak samo jak Zalewski ze względu na pandemię nie pojawił się na zgrupowaniu. Skład młodzieżówki wydaje się jednym z najsilniejszych, jakim od rozpoczęcia pracy selekcjonera dysponować może Magiera.

Jak więc spisali się młodzi „Biało-czerwoni”?

Największy ból głowy mieć zapewne będą kibice poznańskiego Lecha. Z jednej strony ich nowy, ledwo co wydobyty z wronieckiej kopalni diament Filip Szymczak rozegrał doskonałe zawody, zwieńczył je bramką z rzutu karnego, która otworzyła wynik spotkania (niestety w 56. minucie opuścił plac gry ze względu na kontuzję, co dla trenera Żurawia musiało okazać się szczególnym ciosem, zostaje z jednym napastnikiem Isakiem w kadrze), z drugiej strony bezbarwny, pełen niepotrzebnej nonszalancji i bezmyślności występ Filipa Marchwińskiego (podał do bramkarza przy decydującym o zwycięstwie rzucie karnym). Powód do radości mają na pewno kibice z Dolnego Śląska.

Wypożyczony z Zagłębia Lubin do Chrobrego Głogów Kacper Bieszczad był na tyle pewnym punktem w bramce, że zaskoczyć był go w stanie dopiero niesamowity, techniczny strzał uznawanego za jedną z największych perełek nowej niemieckiej myśli szkoleniowej, Mehmeta Can Aydina. Cieszyć bijących się o powrót do elity koroniarzy będzie fakt, że Daniel Szelągowski stanowił jedną z największych wartości dodanych na boisku, a jego rajdy skrzydłem sprawiały, że sporo napocić się musieli obrońcy „Die Mannschaft”. Ręce podać sobie natomiast mogą pogrążeni w „Świętej Wojnie” krakusi. Ani Michał Rakoczy, ani Aleksander Buksa nie błyszczeli, a wręcz wydawało się, że przeszkadzają bardziej zaangażowanym kolegom. Podsumowując, na plus: Szymczak, Bieszczad, Szelągowski, Bejger, na minus:Buksa, Marchwiński, Rakoczy, Kozłowski.

O taktyce słów kilka

W pracy z seniorami Magiera dawał poznać się jako taktyk, który niczego nie pozostawia przypadkowi, a i swoim piłkarzom nie pozostawia za wiele swobody w realizacji założonych przez niego celów. W meczu z Niemcami, mimo że było to spotkanie towarzyskie, również widać było reżim taktyczny byłego trenera Legii. Oceniając go pod kątem przydatności do reprezentacji seniorskiej, zauważyć można na pewno, że podobnie jak Brzęczek stosuje ustawienie z jednym napastnikiem egzekutorem i szybkimi, dobrze wyszkolonymi technicznie skrzydłowymi.

Tym, co różni kształt formacji młodzieżowej od tego, który prezentuje dorosła kadra, jest rozmieszczenie środkowych pomocników. Brzęczek woli korzystać z dwóch bardziej defensywnie usposobionych piłkarzy (w tych rolach Krychowiak i Klich), Magiera natomiast stawia na jednego pomocnika w destrukcji i dwóch ofensywnych piłkarzy (w tych rolach Marchwiński i Rakoczy). Wydaje mi się, że jest to dość spójna wizja gry i ewentualni przyszli reprezentanci Polski po przejściu przez sito Magiery i Michniewicza nie będą mieli większych problemów z adaptacją w kadrze Brzęczka.

Słaba druga linia

Młodzieżowa reprezentacja Jacka Magiery na pewno nie skompromitowała się na tle kolegów, którzy w przyszłości będą gwiazdami Bundesligi. Pochwalić należy blok obronny, który bez żadnych kompleksów stopował akcje młodych Niemców. Skrzydłowi również dawali z siebie 100%. Do momentu, w którym Szymczak był na boisku, to my mogliśmy pochwalić się lepszym napastnikiem. Martwi słaba postawa drugiej linii, ale ma to zapewne związek z tym, jaką formę prezentują ci zawodnicy w swoich klubach. Pierwszy raz od wielu lat dysponujemy 19-latkami, którzy stanowią już w pewien sposób o sile swoich zespołów, co rokuje niezwykle optymistycznie na przyszłość. W idealnym świecie młody reprezentant płynnie przechodzi z reprezentacji U-19 do reprezentacji U-21, a stamtąd otwierają mu się drzwi do szatni dorosłej kadry. I chyba po raz pierwszy ta idylla ma szansę okazać się prawdą.

Niestety towarzyski mecz z Czechami nie odbędzie się ze względu na wykrycie COVID-19 u jednego z reprezentantów naszych sąsiadów, tym samym selekcjoner Magiera nie będzie mógł sprawdzić reszty powołanych w grze kontrolnej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze