W ostatnim meczu 29. kolejki Ligue 1, Paris Saint-Germain bez problemu pokonało 2:0 AS Saint-Etienne. Obie bramki dla zespołu Laurenta Blanca zdobył Zlatan Ibrahimović, niekwestionowany lider zespołu z Parc des Princes.
Od początku spotkania to PSG dłużej utrzymywało się przy piłce i widać było, że będzie to niezmiernie ciężki mecz dla zawodników Saint-Etienne. Mimo to, goście w 13. minucie mogli otworzyć wynik, gdy ofensywną akcją po lewej stronie popisał się Tremoulinas, który dograł do Tabanou. Pomocnik „Zielonych” mocno i celnie uderzył na bramkę gospodarzy, ale Sirigu popisał się udaną paradą i zdołał odbić futbolówkę na rzut rożny. Zamiast prowadzenia Saint-Etienne, piłka szybko znalazła się po drugiej stronie boiska i tym razem Ibrahimović miał więcej zimnej krwi niż Tabanou. Szwed przytomnie dobił strzał Matuidiego, który został zablokowany przez jednego z obrońców gości.
Paryżanie szybko powinni strzelić kolejne bramki, ale nieskuteczne próby oddawali Ibrahimović i Cavani. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. W 41. minucie „Ibra” strzelił swojego drugiego gola w tym spotkaniu. Reprezentant Szwecji wykorzystał doskonałe dośrodkowanie Cavaniego i pokonał bramkarza Saint-Etienne z bliskiej odległości strzałem z woleja. Laurent Blanc mógł w spokoju przyglądać się grze swoich podopiecznych, którzy na przerwę schodzili do szatni z dwubramkową przewagą.
Drugie 45 minut lepiej zaczęli, zdominowani w pierwszej połowie, piłkarze AS Saint-Etienne. Goście trzykrotnie stawali przed dobrą okazją do zdobycia bramki kontaktowej, ale, albo ich celowniki były źle nastawione, albo Sirigu musiał wspinać się na szczyt swoich możliwości, aby zapobiec utracie gola. Ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych na trybunach kibiców, to „Les Verts” byli zespołem dominującym w tym okresie na murawie Parc des Princes.
Po ostrej reprymendzie swojego trenera PSG ponownie zaczęło kontrolować poczynania na boisku. Jednak gospodarze, mając korzystny wynik, nie dążyli już z taką pasją jak w pierwszej połowie do zdobywania kolejnych goli. AS Saint-Etienne walczyło z pełną determinacją, ale z każdą kolejną minutą nadzieja na dobry wynik na Parc des Princes była coraz mniejsza. W ostatnich minutach to ponownie gospodarze przycisnęli gości do muru i mało brakowało, a rozmiary porażki byłyby dużo większe. Najpierw, najlepszy tego wieczoru na boisku Ibrahimović mógł skompletować hattricka, ale Ruffier obronił strzał z rzutu wolnego w sposób znany tylko sobie, a następnie Cavani nie zdołał celnie uderzyć w korzystnej sytuacji.
Paris Saint-Germain wygrało pewnie kolejny mecz w Ligue 1. Największa w tym zasługa Zlatana Ibrahimovicia, który dwukrotnie pokonał bramkarza AS Saint-Etienne. Tym samym, podopieczni Laurenta Blanca utrzymali osiem punktów przewagi nad drugi w tabeli AS Monaco.