I… nie ma gola: Sport


4 października 2007 I… nie ma gola: Sport

Tak jak geny, tak i memy konkurują o swoje przetrwanie w świecie. Mem sportu zakorzenił się w świadomości dużej części Ziemian i praktycznie nie da się go już wykorzenić. Jednak sport to pojęcie ogólnikowe. Składa się nań drzewo tysiąca różnorodnych dyscyplin. Jedne, tak jak piłka nożna, cieszą się wielką, niekwestionowaną popularnością. Inne - jak ringo wzbudzają tylko uśmiech politowania...


Udostępnij na Udostępnij na

Uklęknął i ustawił przed sobą jajowatą piłkę. Jego kolega z drużyny trzymał ją tak, aby pozostała w pozycji pionowej. Wziął rozpęd i kopnął z całej siły. Piłka poszybowała w powietrze…

Mem sportu...
Mem sportu… (fot. pzpn.pl)

…Stał w bramce, a jego zadaniem było, aby piłka nie przekroczyła linii łączącej dwa słupki. Mógł ją wybić w dowolny sposób, dowolną częścią ciała. Wiadomo jednak, że najłatwiej było to uczynić ręką. Odbił się od ziemi niczym sprężyna i rzucił się, aby powstrzymać kulę…

…Pod sobą nie miał już murawy, tylko parkiet. Z dłoń znikły rękawice, a bluzę zastąpił T-shirt. Tym razem nie wystarczyło odbić piłki byle gdzie. Musiał ją posłać do góry tak, aby rozgrywający zdążył do niej dobiec i podać atakującemu. Tak też uczynił. Nakolanniki zamortyzowały jego upadek. Rozgrywający zrobił kilka kroków w kierunku piłki, uniósł ramiona i odbił piłkę…

…Buty stały się odrobinę wyższe, tak, że zakrywały kostkę, a szorty dłuższe. Z koszulki zniknęły krótkie rękawy. Obok nie miał już siatki, teraz wpatrywał się przed siebie, w tablicę z koszem. Mierzył dużą, pomarańczową piłkę wzrokiem i liczył, że ta zmieści się w obręczy. Niestety, blokujący był szybszy…

…Choć parkiet pozostał taki sam, zmieniły się narysowane na nim linie, a tablicę z koszem zastąpiła wąska bramka. Zawodnik zablokował rzut przeciwnika i natychmiast rzucił małą piłkę do przodu. Przechwycił ją szybki skrzydłowy. Sprytnym zwodem zmylił bramkarza rywali i zdobył kolejny punkt…

…Znów trawa zamiast desek. Jajowata piłka przelatuje między wysokimi na kilka metrów słupkami. Do gracza podbiegają partnerzy z zespołu i gratulują skutecznego wykopu. Euforia na trybunach.

* * *

Tak jak geny, tak i memy konkurują o swoje przetrwanie w świecie. Mem sportu zakorzenił się w świadomości dużej części Ziemian i praktycznie nie da się go już wykorzenić. Jednak sport to pojęcie ogólnikowe. Składa się nań drzewo tysiąca różnorodnych dyscyplin. Jedne, tak jak piłka nożna, cieszą się wielką, niekwestionowaną popularnością. Inne – jak ringo wzbudzają tylko uśmiech politowania. Dlaczego tak się dzieje? Niektóre dyscypliny obrosły po prostu tradycją. Są uprawiane, bądź oglądane w telewizji lub na żywo od lat. Dochowały się bogatej historii i to ona sprawia, że na przykład w Stanach Zjednoczonych soccer przegrywa z baseballem, a w Europie panuje moda zgoła odwrotna. Wszystko zależy od tego, kto najszybciej podbije serca kibiców. Potem jest z górki. Miłość do piłki przejdzie z dziadka, na ojca, z ojca na syna i tak dalej.

W podobny sposób myślą spece od reklam. Kombinują, żeby w naszych umysłach marka zakodowała się jako ta najlepsza i jedyna. Idąc na przystanek tramwajowy, natykam się na sprzedawców kosmetyków, którzy na siłę wręcz podtykają mi nowy, reklamowany zapach. Na tym opiera się mechanizm zdobywania klienta. Gdybym się skusił na przystanięcie i wdał w rozmowę ze sprzedawcą, wpadłbym w sidła speców od marketingu.

W sidła futbolu wpadł na pewno jeden z dziennikarzy prasowych, którego wywiad z prezesem PZPN czytam w tramwaju chwilę później. Czegoż nie domaga się ten żurnalista! Nowych boisk, systemu szkoleń dla młodych piłkarzy, sukcesów reprezentacji… Przeraża mnie to. Zejdźmy na ziemię i przestańmy czynić z turniejów sportowych substytut wojen. Sport to hobby i niech pozostanie radością przede wszystkim dla samych zawodników. Poddaję pod rozwagę dwie kwestie. Pierwsza – dlaczego odsądza się od czci i wiary maniaka gier komputerowych, który zarywa noce, żeby tylko przejść do następnego levelu? Podczas, gdy kogoś, kto poświęca naukę i życie prywatne w imię treningu fizycznego, chwali się za wytrwałość i ambicję? Druga kwestia. Dlaczego państwowe pieniądze idą na amatorskie drużyny, a nie na przykład na konto kolekcjonerów znaczków? W czym bezładna kopanina połączona nieraz z przekupowaniem sędziów jest lepsza od innych zainteresowań?

Ale sport to nie tylko hobby, to także praca. Nie róbmy z gwiazd stadionów bohaterów ponad miarę! Oni zarabiają wystarczająco dużo pieniędzy, żeby mogli poświęcić się jedynie temu, w czym przejawia się ich talent. Ponadto, mimo że istnieje mnóstwo pracowitych ludzi (wielu z nich może liczyć zaledwie na dwa tygodnie urlopu), to niektórzy sportowcy mają jeszcze czelność narzekać na to, że ich zawód wymaga wiele wysiłku. Trochę więcej dystansu!

Chociaż w gruncie rzeczy sport to głupia zabawa, a skarby kibica kojarzą mi się z kobiecymi brukowcami, tego memu nie zdołam się pozbyć. Ugrzązł we mnie na zawsze. Przecież nikt nie zaprzeczy, że akcje Błaszczykowskiego mają w sobie coś z magii…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze