Dziś rozpoczęła się dwunasta kolejki I ligi. W najciekawszym zakończonym meczu Flota rozbiła Wisłę Płock 4:1. W pozostałych meczach Podbeskidzie ograło Stal Stalową Wolę, Tur niespodziewanie wygrał z Górnikiem Łęczna, GKP Gorzów pokonał GKS Katowice, natomiast Kmita poległ w pojedynku z Motorem.
Flota Świnoujście – Wisła Płock 4:1
Flota niespodziewanie gładko poradziła sobie z Wisłą Płock. Już od drugiej minuty spotkania, gospodarze objęli prowadzenie po stałym fragmencie. Magdziński nie dał szans na skuteczną interwencję Melonowi. Do przerwy wynik się nie zmieniał. Po przerwie znów gol padł po stałym fragmencie. Bramkę głową zdobył Hrymowicz. Po niej znów długo kibice musieli czekać na następne. Przez dłuższy okres w tym meczu nie padł gol, ale było coraz bardziej zacięcie. Przekonał się o tym Żytko, który w 66. minucie został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną, kartką. Po tej karze było wszystko jasne. Lecz Flota nie zadowoliła się dwubramkowym prowadzeniem. W 80. minucie dołożyła kolejnego gola. Tym razem Melona pokonał Arkadiusz Sojka. To nie był koniec popisów strzeleckich. Trzy minuty później, na cztery do zera podwyższył Grzegorz Skwara. W 85. minucie Wisła wywalczyła jedenastkę. Pewnie wykorzystał ją Adrian Mierzejewski i zaliczył honorowe trafienie dla Wisły.
Stal Stalowa Wola – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2
Kibice w Stalowej Woli czekali na bardzo dobre widowisko. Miejscowa Stal mierzyła się dzisiejszego popołudnia z niedawnym liderem rozgrywek, Podbeskidziem. Fani drużyn oglądali wspaniałe widowisko. Oba zespoły grały bardzo ofensywnie i dążyły do zdobycia pierwszego gola. Udało się to gościom, którzy za sprawą Matusa objęli prowadzenie. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Stal po przerwie zdobyła wyrównującego gola. W 64. minucie Abel Salami pokonał Łukasza Merdę i nastąpił remis. Podbeskidzie grało jednak do końca. Stworzyło sobie kilka dogodnych okazji, a co najważniejsze, wykorzystali jedną. W 83. minucie gola na wagę trzech punktów zdobył Łukasz Matusiak. Pomocnik gości po raz kolejny potwierdził, że strzela ważne gole dla swojego zespołu. Tym samym Podbeskidzie goni czołówkę, natomiast Stal, niestety, ma dużo punktów do odrobienia w następnych meczach.
Górnik Łęczna – Tur Turek 1:2
Nikt nie liczył na to, że Łęczna straci punkty w starciu z Turem. Górnik miał atut własnego boiska oraz teoretycznie lepszych piłkarzy. Jednak nazwiska nie grają, a Tur w tym spotkaniu wykazał się dużą ambicją i zaangażowaniem. W miarę szybko to zaprocentowało. W 27. minucie goście zdobyli pierwszego gola. Łukasz Derbich nie pomylił się w dobrej sytuacji. Ta bramka pozwoliła Turowi grać spokojniej. Lecz Łęczna zamierzała odrabiać straty. Kibice gospodarzy czekali na wyrównanie tylko jedenaście minut. Bartoszewicz dobrym strzałem pokonał Janickiego. Ta bramka ustawiła na długie minuty mecz. Obie drużyny nie potrafiły zdobyć drugiego gola i powoli zanosiło się na podział punktów. Ale Tur miał po swojej stronie trochę więcej szczęścia. W 78. minucie do własnej bramki piłkę skierował Mazurkiewicz. Ta bramka nie tylko dała zwycięstwo, ale także wiarę w następne.
Pozostałe wyniki meczów, które rozpoczęły się o godzinie szesnastej:
GKP Gorzów Wielkopolski – GKS Katowice 2:0
Malinowski 25′, Drozdowicz 84′
Kmita Zabierzów – Motor Lublin 0:1
Wawrzyńczok 56′
Ludzie ile można wam powtarzać, że Kmita to rodzaj
męski wiec poległ a nie poległa. Dochodze do
przykrego wniosku, że niestety niektórzy ludzie w tym
serwisie są tempi bo kazdy popełnia błędy ale tylko
tempaki nie potrafią wyciągnąć z nich wniosków.