Zenit Sankt Petersburg pozazdrościł w tym sezonie najsilniejszym drużynie w Europie i postanowił sypnąć gotówką w celu pozyskania bardzo znanych i cenionych piłkarzy. Najgłośniejszym transferem było przyjście do Rosji Hulka, o którego walczyła m.in. Chelsea Londyn. W Rosji miała zapanować hulkomania, tymczasem po kilku tygodniach mamy hulkofobię.
Informacja, że Hulk może podpisać umowę z Zenitem, przedostała się do mediów kilka dni przed faktem. Wówczas jednak mało kto wierzył, że brazylijski snajper wybierze zimną Rosję zamiast gorącej Hiszpanii, słonecznych Włoch czy medialnej piłkarsko Anglii. Stało się, kwota zbliżona do 50 milionów euro wystarczyła. Hulk został piłkarzem Zenitu.
Hulk przybył do Sankt Petersburga w glorii gwiazdy futbolu. Wspólnie z Witselem miał się stać liderem zespołu, który będzie kruszył mur defensywy drużyny przeciwnej. Tak się jednak nie stało, były piłkarz Porto nie stał się z miejsca postrachem bramkarzy, co szybko zaczęło być zarzewiem konfliktów. Już debiut w spotkaniu z Terekiem był mało chwalebnym momentem w karierze Brazylijczyka. Niedoszły bohater Zenitu wszedł na boisko w 46. minucie przy stanie 0:0, a mecz zakończył się wynikiem 0:2. No cóż, trzeba się najpierw zaaklimatyzować. W meczu z Malagą w Lidze Mistrzów miało być już zupełnie inaczej, ale to spotkanie Zenit przegrał aż 0:3. Potem przyszedł mecz ze słabiutką Krylią Sowietow, w którym Hulk w końcu trafił do siatki, ale działo się to w momencie, kiedy skazywany na pożarcie rywal prowadził już 2:0 (mecz skończył się remisem 2:2). Nic dziwnego, że pozostali piłkarze upomnieli się o swoje. Jako pierwszy powiedział, co myśli, Igor Denisow.: – Jeśli Hulk i Witsel byliby na poziomie Messiego i Ronaldo, wszystko byłoby w porządku, ale tak nie jest. Skąd więc takie rozbieżności w zarobkach? Nie chodzi o pieniądze, chodzi o szacunek. Przez parę dni nie mogłem nawet dobrze spać, oczekując na decyzję klubu.
Rosjanin szybko został „wynagrodzony” odsunięciem od pierwszego składu, co skomentował kolejną głośną wypowiedzią: – Dlaczego zagraniczni piłkarze mają zarabiać trzy razy więcej od najlepszych graczy w drużynie? Dlatego poprosiłem o podwyżkę. Zamiast tego zostałem przez trenera wykluczony.
Hulk dalej nie spełniał wyolbrzymionych oczekiwań. W meczu z Lokomotiwem Moskwa grał dobrze, ale nie strzelił gola, a pojedynek zakończył się remisem 1:1. W starciu z Milanem w Lidze Mistrzów strzelił bramkę, lecz jego zespół przegrał 2:3. W końcu Zenit zwyciężył Krasnodar, jednak nie dzięki trafieniom Hulka, ale za sprawą Żyrjanowa i Fajzulina. Mówiono, że Brazylijczyk jest nieszczęśliwy i może lada chwila wrócić do Portugalii, ale ten zapewniał, że wszystko jest w porządku i jedyne, co stoi na przeszkodzie, by maszynka do strzelania goli działała, jak należy, to niezakończony proces aklimatyzacji. − Przyjdzie czas, kiedy się w pełni zaaklimatyzuję w nowym środowisku. Jednak to, że tutaj mówi się zupełnie innym językiem, jest pewną przeszkodą. Uważam, że atmosfera w zespole jest fantastyczna. Jestem szczęśliwy, że gram w Zenicie. Nie mam z nikim żadnych problemów. Jak na razie próbuję się wkomponować w drużynę. Robię to, co do mnie należy, najlepiej, jak potrafię – tłumaczył Hulk.
Ostatnie dwa mecze z Kubaniem Krasnodar i Anderlechtem Bruksela Zenit wygrał 1:0. Stało się tak nie dzięki Hulkowi, ale po bramkach Aleksandra Kierżakowa, który rzekomo poparł Denisowa w wypowiedzi na temat wysokich zarobków nowych nabytków. Brazylijczyk w końcu wyjawił, że presja jest ogromna, lecz wciąż zarzekał się, że jest szczęśliwy. – Czuję na sobie dużą presję, znacznie większą niż wtedy, kiedy przychodziłem do Zenitu. Jednak pomimo to jestem szczęśliwy w Sankt Petersburgu – mówi Brazylijczyk.
Czy Hulk mówi prawdę? Czy wciąż jest szczęśliwy w zimnej Rosji, gdzie nawet koledzy z boiska są do niego mało przyjaźnie nastawieni? Może Brazylijczyk już szuka wyjścia z trudnej sytuacji. W końcu miała być hulkomania, a panuje hulkofobia. Prawdziwe gwiazdy poznaje się jednak w trudnej sytuacji, więc może nasz bohater zaciśnie zęby i przetrzyma trudny okres, by stać się jeszcze silniejszym i jeszcze skuteczniejszym graczem niż dawniej. Przygoda z Zenitem Sankt Petersburg może być miarą wielkości supersnajpera z Campina Grande. Czy mamy do czynienia z wielkim piłkarzem?
Nietak łatwo sie zaklimatyzowc w rosi ale hulk to
byk da sobie rade zobaczycie
Ta.
Chciała dusza do raju....
Hulk poszedł tam dla kasy, a powinien grać w Porto
i nie psuć atmosfery w innych klubach.
A Przecież Klauzula Wynosiła 100Milionów Euro
Natomiast Przeniósł Się Za Połowę Tej Kwoty.