To nie koniec zakupów Newcastle United. Menedżer „The Magpies” nie zamierza składać broni i w obecnym okienku transferowym dalej chce wzmacniać skład. Wypowiedział się również na temat szans Xisco.
Pierwszy mecz ligowy „Srok” zbliża się co raz większymi krokami, a drużynę jak dotąd wzmocnili Sol Campbell, Dan Gosling oraz James Perch. Ostatnie doniesienia mówią, że kolejnym piłkarzem, jaki się znalazł na celowniku Chrisa Hughtona, jest Tom Cleverley z Manchesteru United.
– Byłoby miło, gdybyśmy w przeciągu następnych kilku tygodni sprowadzili więcej zawodników. Czy mogę coś zagwarantować? Oczywiście, że nie, lecz bardzo ciężko nad tym pracujemy – wyznał Hughton dla „Daily Mail”.
Newcastle United zmierzyło się ostatnio w towarzyskim meczu z PSV Eindhoven. Padł remis 2:2, a w spotkaniu wystąpił Xisco. Hiszpan dołączył do „The Magpies” w 2008 roku, lecz od tamtej pory w meczach ligowych w wyjściowym składzie pojawił się jedynie trzy razy. Napastnik ten w zeszłym sezonie grał na wypożyczeniu w Racingu Santander.
– Xisco ma dobry okres przygotowawczy. Mamy sześciu napastników, którzy podczas przygotowań byli dysponowani, więc teraz pozostała już tylko kwestia ich ustawienia, by byli w grze tyle minut, ile potrzebują. Utrudnieniem dla niego jest to, że gra na pozycji, gdzie mamy duże pole manewru – mówił Hughton na temat sytuacji Hiszpana.
– Jest teraz starszy. Kiedy do nas przybył, był to trudny okres dla niego i innych graczy. Czasami doświadczenie zagranicznego piłkarza w połączeniu z innymi napastnikami nie zdaje egzaminu. Przypuszczam, że jest tu trochę tak, jak w przypadku Leona Besta, kiedy przyszedł on do nas w styczniu razem z Andym Carrollem i Peterem Lovenkrandsem, gdy strzelali bramki dla zabawy. Trudno było mu wtedy z wywalczeniem czasu na grę. W ostatnim sezonie w Hiszpanii Xisco grał bardziej regularnie. Teraz musi kontynuować dobrą passę w meczach przygotowawczych i zmierzyć się z problemem.