W pojedynku Legii z Lechem będzie mógł zagrać Michal Hubnik. Czeski napastnik przyznał, że nie obawia się pojedynków z obrońcami Lecha, a szczególnie z Manuelem Arboledą.
Hubnik przyznał, że dobrze zna ekipę Lecha. – Przed meczem z Lechem jestem gotowy do gry. Ostatnio narzekałem na drobne problemy. Leczyłem kontuzję i potrzebowałem trochę czasu, aby dojść do siebie. Ostatnio trochę mocniej potrenowałem i nadrobiłem powstałe zaległości. W Poznaniu mogę zagrać od pierwszej minuty. Nasz sobotni rywal jest mi dobrze znany. W kwalifikacjach do Ligi Mistrzów poznański zespół zagrał ze Spartą Praga. Chociaż Lech odpadł, to pokazał zorganizowany futbol. Na pewno w sobotę postawi nam wysokie wymagania. Jednak my musimy wygrać. W ostatnich czterech meczach zdobyliśmy jeden punkt. To słaby bilans. Potrzebujemy wygranej, aby gonić Wisłę i Jagiellonię. Słyszałem, że obrona Lecha gra twardo i agresywnie, ale w Polsce podobny styl prezentuje większość drużyn. Ja nie boję się pojedynków z Arboledą. Mam nadzieję, że w sobotę uda mi się przechytrzyć zawodnika gospodarzy.
Czeski napastnik podkreślił również to, jak ważna jest dobra gra całego zespołu. – Cieszę się, że ostatnio strzeliłem gola, który dał nam punkt. Oczywiście chciałbym zdobyć bramkę w sobotę, ale nie obrażę się jeżeli wyręczy mnie kolega z drużyny. W spotkaniu z Lechem musimy zagrać dobrze jako cała drużyna, bo indywidualnie niczego nie zdziałamy. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem otoczki spotkania Legii z Lechem. Od kilku dni media w Polsce informują o naszym meczu. W Czechach podobną renomą cieszą się derby Pragi. Takie spotkania gromadzą kibiców i są niezapomnianym widowiskiem. Mam nadzieję, że podobnie będzie w sobotę. Niedawno słyszałem, że Legia pokonała ostatnio Lecha na wyjeździe siedem lat temu. To bardzo dawno, dlatego musimy to zmienić. Mamy naprawdę dobry zespół, ale trzeba to jeszcze udowodnić na boisku!